Drukuj Powrót do artykułu

Liturgia stacyjna – kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego

29 lutego 2024 | 12:13 | Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej | Kraków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

– Jakże bardzo potrzeba nam świadków wiary aż do końca – mówił abp Marek Jędraszewski podczas liturgii stacyjnej w Mistrzejowicach przywołując przykłady męczenników za wiarę – św. Cecylii, św. Maksymiliana Kolbego i ks. Michała Rapacza.

W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że oba czytania dzisiejszej liturgii Słowa mówią o męczeństwie tych, którzy do końca byli świadkami prawdy Bożej. Pierwszym był prorok Jeremiasz, a drugim – Jezus Chrystus. – Chrystus stał się prawdziwie Królem męczenników; ofiarą wierności Bożemu Słowu, Bożej prawdzie; stał się ofiarą złożoną dobrowolnie ze Swego życia na odkupienie całego świata – mówił metropolita krakowski zaznaczając, że całe dzieje Kościoła są w swojej najbardziej głębokiej tkance dziejami męczenników. Przypomniał myśl Tertuliana, że „zasiewem Kościoła jest męczeńska śmierć chrześcijan” i wskazał na patrona świątyni w Mistrzejowicach – św. Maksymiliana Marię Kolbego.

Arcybiskup zauważył, że w Rzymie liturgia stacyjna odbywa się dziś w bazylice św. Cecylii na Zatybrzu. Cecylia urodziła się na początku III wieku. Jako chrześcijanka złożyła śluby czystości Chrystusowi, któremu była wierna mimo namów rodziny do małżeństwa z poganinem. Arcybiskup przywołał fragment „Złotej legendy” Jakuba de Voragine, opisujący historię nawrócenia męża Cecylii – św. Waleriana. W dniu chrztu ujrzał anioła trzymającego dwa wieńce z róż i lilii. „Te wieńce przez zachowanie czystości zachowajcie nietknięte, bom je wam od Boga przyniósł” – miał powiedzieć anioł do małżonków, którzy postanowili żyć w czystości. Postawa Walerian sprawiła, że nawrócił się także jego brata Tyburcjusz. Wyznawanie chrześcijańskiej wiary doprowadziło braci do męczeństwa i uwięzienia Cecylii. Gdy odmówiła oddania czci bożkom, próbowano ją udusić w łaźni, a gdy to się nie udało, to trzykrotnie próbowano ją ściąć; zmarła po trzech dniach. W 822 roku jej ciało odnaleziono w nienaruszonym stanie w katakumbach św. Kaliksta i przeniesiono je do bazyliki na Zatybrzu. W 1599 roku podczas prac renowacyjnych ponownie otwarto grób świętej i zobaczono jej nietknięte ciało. Wybitny rzeźbiarz Stefano Maderno najpierw sporządził rysunek a później wyrzeźbił marmurowy posąg św. Cecylii, który do dziś można podziwiać pod ołtarzem.

Metropolita przywołał również wizję dwóch koron, którą mały Rajmund Kolbe miał w kościele w Pabianicach. Matka Boża pokazała mu dwie korony – białą i czerwoną. Biała znaczyła, że wytrwa w czystości, a czerwona, że będzie męczennikiem. Czystość zachował jako zakonnik, a męczeńską śmiercią zginął w obozie koncentracyjnym Auschwitz. – Do końca potrafił być wierny temu, do czego wzywa go Bóg. Do końca także potrafił dawać świadectwo o Bogu, zwłaszcza poprzez głoszenie czci do Niepokalanej Dziewicy – mówił arcybiskup.

Przypomniał także postać Sługi Bożego ks. Michała Rapacza, który zostanie ogłoszony błogosławionym 15 czerwca 2024 r. Zauważył, że jest to patron na dzisiejsze czasy postprawdy i życia tak, jakby Boga nie było; w których rządzą przyjemności natury cielesnej, w których młode dziewczęta deprawuje się zachętą do używania pigułki „dzień po”. – Jakże bardzo potrzeba nam świadków wiary aż do końca – mówił abp Marek Jędraszewski przypominając słowa ks. Michała Rapacza, który mimo zagrożenia życia, zapewnił swoich parafian, że zostanie z nimi, bo musi być wierny swojemu powołaniu, musi być wierny Chrystusowemu krzyżowi; bo wie, że w ten sposób zasieje ziarno Ewangelii; że dzięki jego świadectwu Kościół znowu będzie nowy i żywy, bo „zasiewem Kościoła jest krew męczenników”.

– Daje go Pan Bóg na nasze czasy, byśmy wpatrzeni w jego wzór, dzisiaj głosili Chrystusa tak, jak to św. Paweł polecał swojemu umiłowanemu uczniowi Tymoteuszowi: „Głoś Chrystusa w porę i nie w porę”. Niezależnie czy się to będzie komuś podobało czy nie. Bo głosząc Chrystusa pokazujesz światu kim jest Bóg, który z miłości do nas zesłał Swojego Syna; kim jest Chrystus, który do końca nas umiłował; kim powinniśmy być my – każda i każdy z nas – świadek Chrystusa, który dla nas i dla naszego zbawienia oddał Swoje życie na krzyżu – zakończył metropolita.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.