Drukuj Powrót do artykułu

Łk 23,26-56: Jezus – ukrzyżowany Syn Boga otwiera wierzącym drogę do raju

03 kwietnia 2023 | 13:00 | ks. Adrian Stępień Ⓒ Ⓟ

Sample Rafael Santi, fot. Wikipedia

Tekst biblijny w przekładzie Biblii Tysiąclecia wyd. V

26 Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. 27 A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. 28 Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! 29 Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: „Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły”. 30 Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas!5 31 Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?» 32 Przyprowadzono też dwóch innych – złoczyńców, aby ich z Nim stracić. 33 Gdy przyszli na miejsce, zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. 34 Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy. 35 A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym». 36 Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, 37 mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie». 38 Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król Żydowski». 39 Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». 40 Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? 41 My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». 42 I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». 43 Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».44 Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. 45 Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. 46 Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha. 47 Na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu i mówił: «Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy». 48 Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, wracały bijąc się w piersi. 49 Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się temu. 50 Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. 51 Nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie. Był z miasta żydowskiego Arymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. 52 On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. 53 Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. 54 Był to dzień Przygotowania i szabat się rozjaśniał.55 Były przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. 56 Po powrocie przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu.

Krytyka literacka

Kontekst i kompozycja

  • Fragment przedstawiający wydarzenia ukrzyżowania i pogrzebu Jezusa jest poprzedzony opisem wypadków, które miały miejsce w drodze na Golgotę. Jezus wyrusza w swoją ostatnią ziemską drogę po przeprowadzeniu nad nim niesprawiedliwego sądu przez Piłata, Heroda i lud. Wersety 26-32 opisują wydarzenia w drodze na miejsce ukrzyżowania, natomiast ww. 33-46 przywołują wydarzenia od ukrzyżowania do śmierci Jezusa. Materiał zawarty w ww. 47-49 funkcjonuje jako epilog. Opowiadania o drodze krzyżowej i śmierci Jezusa dopełniają szczegóły pogrzebu Jezusa. Są to dwie historie zawarte w ww. 50-56. Bohaterem pierwszej z nich (ww. 50-53) jest Józef z Arymatei, drugiej (ww. 55-56) kobiety z Galilei.
  • Wyróżnione epizody składające się na opowiadanie o męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa łączy ze sobą specyficzny sposób prowadzenia narracji. Ogniskuje on uwagę na wydawanych przez poszczególnych świadków ostatnich dni Jezusa opiniach oraz przyjmowanych wobec Niego postawach. W przypadku drugiej części zwornikiem narracji jest przemieszczanie się postaci. Najpierw narrator prowadzi wraz z Józefem z Arymatei do grobu Jezusa, by następnie powtórzyć tę drogę z miejsca, gdzie kobiety przygotowały wolności, by namaścić ciało Jezusa. Ze względu na szabat kobiety nie udają się do grobu, aby zadośćuczynić przepisom Prawa. Akcja zostaje zawieszona zyskując nieprawdopodobne rozwiązanie, jakim będzie doświadczenie pustego grobu opisane na początku 24 rozdziału.

Gatunek literacki

Analizowany fragment należy traktować jako specyficzny rodzaj narracji tzw. historia męki, który stał się paradygmatem dla późniejszych świadectw o męczennikach. Poszczególne słowa i gesty Chrystusa charakteryzowały również zachowania ponoszących śmierć za wiarę.

Orędzie teologiczne

  • Jezus – jak podają źródła historyczne – niósł prawdopodobnie tylko poziomą belkę patibulum, które dopiero po przybyciu na miejsce egzekucji składano na kształt krzyża. Plutrach wskazywał, że każdy ze skazańców niósł własny krzyż (Mor. 554a-b). Dionizy z Halikarnasu utrzymywał, że każdy niewolnik skazany na karę ukrzyżowania wyciągał obie ręce na zewnątrz, by zostały przywiązane do drewna, które rozciągało się na piersi i na ramiona. W narracji świętego Łukasza Szymon Cyrenejczyk pojawia się niespodziewanie bez żadnego uzasadnienia. Jego przydomek można traktować jako wskazanie na okolice z których pochodził (północne wybrzeża Afryki, dzisiejsza Libia), bądź też jako określenie jego zawodu. Kyrenaios oznacza pracujący w polu, czyli rolnik. Tylko Ewangelia według Świętego Marka mówi na więcej na jego temat wymieniając imiona jego synów Aleksandra i Rufusa, którzy prawdopodobnie pełnili ważne funkcje w starożytnym Kościele.
  • Słowa skierowane przez Jezusa do kobiet opłakujących go nie są ani wezwaniem do pokuty, ani negatywnym osądzeniem ich postawy. Tak kiedyś określano mieszkanki danego miasta, np. „córki Syjonu”, „córki Moabu” lub „córki Edomu”. Ujawniają one przekonanie Jezusa, że wybrana przez niego droga jest słuszna, która co prawda wiedzie przez cierpienie i poniżenie, ale ostatecznie prowadzi do chwały, gdyż jest zgodna z wolą Ojca, z którym Jezus jest zawsze zjednoczony. A uwaga Jezusa, aby płakać nad dziećmi kobiet jest słuszna. Ewangelia św. Łukasza jest pisana w atmosferze upadku Jerozolimy z 70 roku. Słowa Jezusa nie odbiegają formą od szeregu klasycznych tekstów, które w obliczu śmierci, która nadchodzi wskazują na zalety bycia bezdzietnym. Dla podkreślenia dramatycznej sytuacji przywołuje fragment z księgi Oz 10,8, który jest wezwaniem do wybawienia z cierpienia w męczarniach przez nagłą śmierć.
  • Śmierć przez ukrzyżowanie była zadawana już za panowania Dariusza w Persji. Kara miała przede wszystkim charakter wychowawczy. Byli nią karani niewolnicy i wszyscy ci, którzy w czasach rzymskich próbowali występować przeciwko władzy i narzuconemu przez nią porządkowi. Pozbawienie godności, honoru skazanego było potęgowane przez zadawanie publicznie wszelkiego rodzaju cierpień. Egzekucji dokonywano zwykle w miejscach publicznych, aby wszyscy, którzy przychodzili, mieli świadomość co ich czeka za występowanie przeciwko tak zwanemu pax romana.
  • Żaden z ewangelistów, również i św. Łukasz, nie podają szczegółów samego ukrzyżowania. Odbiorca otrzymuje zaledwie zdawkową informację o tym, że Chrystus został ukrzyżowany razem z dwoma towarzyszami na miejscu czaszki. Aprobata wobec okrucieństwa, które się dokonuje jako realizacja woli Bożej wyraża się w modlitwie Jezusa za prześladowców.
  • Werset 35 rozpoczyna bardzo krótkie i wymowne zdanie opisujące obojętność ludu wobec dokonującego się na Jezusie okrucieństwa. Bezpośrednio cierpienia zadają mu przedstawiciele władzy zarówno żydowskiej, członkowie Wysokiej Rady jak i przedstawiciele Cesarstwa reprezentowani przez żołnierzy, którzy podają mu ocet do picia, wypełniając tym samym proroctwo Ps 69. W skierowanych do Jezusa drwinach członków Wysokiej Rady odczuwa się sarkazm nawiązujący do wypowiedzi Jezusa dotyczących Jego tożsamości. Paradoksalnie tożsamość Jezusa jako Syna Bożego nie objawia się w widowiskowym i spektakularnym zejściu z krzyża, ale właśnie w trwaniu na wybranej drodze. Drwiny dotykają Jezusa również z ust współ-skazanego z Nim. Złoczyńca nie tylko gardził prawami społeczeństwa, czego dowodem była jego zbrodnia, za którą podjął karę, ale również kpił z samego Boga nie mając świadomości, w przeciwieństwie do drugiego współ-skazanego, że ponosi ową karę sprawiedliwie. Prośba Dobrego Łotra nawiązuje do drwin współ-skazanego, który wyśmiewał Jezusa jako króla. Ten natomiast przez swoją prośbę wskazuje, iż jest On nim faktycznie. Prosi Go o przywilej, który jest możliwy do nadania jedynie przez króla. Akt łaski zostaje mu darowany. Jeszcze dziś współ-skazany Dobry Łotr będzie miał udział w owocu zbawczej męki. Jeszcze dziś będzie z Nim w raju. Rzeczownik paradeisos został zapożyczony z języka perskiego i oznacza pustą przestrzeń zamkniętą przed obcymi wpływami, królewski ogród. Septuaginta wykorzystuje je na określenie miejsca, w którym zostają umieszczeni pierwsi rodzice. Ofiara Jezusa dokonana na krzyżu otwiera człowieka na nawiązanie tej relacji, z Bogiem, którą utracił na początku swojego istnienia na ziemi.
  • Scena ukrzyżowania jest punktem kulminacyjnym całego opisu. Nastaje ciemność, która symbolizuje eschatologiczną działalność Szatana oskarżyciela. Ciemność Jest związana z nadejściem Dnia Pańskiego, co zapowiada Jl 32,10; 3,3-4; 4,15 Sof 1,15. Może to też być oznaka potraktowania śmierci Jezusa jak śmierci władcy. Wergiliusz w jednym ze swoich poematów poświęconych Juliuszowi Cezarowi pisze, że jego śmierci towarzyszyło zaćmienie słońca. Smutek po śmierci władcy ponosiło całe otoczenie, również przyroda. Bardziej jednak prawdopodobną interpretacją jest ta oparta na tekstach prorockich, w których ciemność jest przestrzenią dokonywania sądu nad Izraelem Iz 8,22; Am 8,9; So 1,5.
  • Istnieje w egzegezie tego fragmentu wiele interpretacji dotyczących rozdarcia zasłony przybytku. Może ono symbolizować zniszczenie przez śmierć samego Jezusa, który jest świątynią, a która w ciągu trzech dni zostanie przywrócona. Może też być zinterpretowany zgodnie z Hbr 10,20 gdzie śmierć Jezusa jest środkiem (otwiera drogę) dostępu do Boga. Zniszczone śmiercią ciało Jezusa ujawnia Jego boską tożsamość.

Kolejną opcją jest powiązanie rozdartej zasłony z otwarciem nieba, podobnie jak miało to miejsce w wizji Szczepana, który widział otwarte niebo (Dz 7,55-56). Ta ostatnia interpretacja wydaje się najbardziej zasadna, bo najbliższa autorowi Ewangelii.

  • W przeciwieństwie do tekstu w Ewangelii św. Marka Jezus posługuje się Ps 31 wskazując w swojej ostatniej godzinie życia, że oddaje ducha.
  • Podobnie jak w dwóch pozostałych Ewangeliach Synoptycznych kulminacją sceny śmierci Jezusa jest wyznanie Setnika, który wskazuje, że Jezus istotnie był człowiekiem sprawiedliwym i niewinnym. Termin grecki dikaios ma w sobie te dwa znaczenia, którymi Łukasz operuje w tej scenie. Jezus jest zarówno niewinny i sprawiedliwy, jak i cierpiący. W Dziejach Apostolskich często jest nazywany sprawiedliwym (3,14-15; 7,52; 22,14). Podobna jest reakcja tłumu, który wracając do domu bije się w piersi. Poszczególne osoby na pewno były wiele razy świadkami ukrzyżowania, ale tylko z tego powodu wracały spod krzyża Jezusa, bo miały świadomość, że karę poniósł ktoś, kto na nią nie zasługiwał. Te właśnie określenia przybliżają postać Jezusa do opisanego w księdze Izajasza cierpiącego i niewinnego (sprawiedliwego, bezgrzesznego) Sługi (rozdz. 52,12 – 53,12).
  • Pogrzeb Jezusa przebiega niezgodnie z powszechną praktyką postępowania wobec skazańców. Zwykle chowano ich we wspólnym grobie albo w ogóle tego nie czyniono, aby ciała jak najdłużej mogły straszyć oddziałując na wyobraźnię. Józef z Arymatei, którego określa się jako sprawiedliwego, dokonał pochówku Jezusa. Jego gest świadczy o głębokim przekonaniu, że był to człowiek sprawiedliwy. Zawinął ciało w płótno, co było pewną namiastką postępowania z ciałem na pogrzebie królewskim. Kolejny element świadczący o wyjątkowości jego pochówku to sam grób wykuty w skale, który był zarezerwowany dla ludzi zamożnych, a przede wszystkim członków rodziny królewskiej.
  • Kobiety wymienione w wersecie 55 to te same, które były świadkami śmierci Jezusa na krzyżu wg 23,49. Teraz są one oficjalnymi świadkami pogrzebu i zmartwychwstania. One obmywały ciało Jezusa, owinęły je w chusty. Te szczegóły wskazują na pewność jego śmierci. Jezus definitywnie umarł i został pochowany w grobie, a one były świadkami realności tego kluczowego wydarzenia.

Nauczanie Ojców Kościoła

Cyryl Jerozolimski Katechezy przedchrzcielne i mitologiczne (13.30):

O złodziejach ukrzyżowanych z Nim powiedziano: „Poczytany był wśród niegodziwców”. Do tego czasu obaj byli niegodziwi, ale jeden z nich już nie był niegodziwy. Albowiem jeden był zły do ​​końca, nie poddając się zbawieniu i chociaż ręce miał skrępowane, uderzał bluźnierczo językiem.

św. Augustyn, Harmonia Ewangelii (3,75):

Mateusz kontynuuje w ten sposób: „I zatrzęsła się ziemia, i skały się rozstąpiły, i groby się otworzyły, i wiele ciał świętych, którzy spali, powstało i wyszło z grobów po zmartwychwstaniu, i weszło do świętego miasta, i ukazało się wielu”. Ten sam Ewangelista kontynuuje w następujący sposób: „A gdy setnik i ci, którzy z nim byli, oglądając Jezusa, ujrzeli trzęsienie ziemi i te rzeczy, które się działy, bardzo się bali, mówiąc: Zaprawdę, to był Syn Boży „. Marek podaje taką wersję: „A gdy setnik, który stał naprzeciwko Niego, ujrzał, że On tak wołał i oddał ducha, rzekł: Prawdziwie to był Syn Boży” : „A gdy setnik zobaczył, co się stało, uwielbił Boga, mówiąc: Zaprawdę, sprawiedliwy to był człowiek „. Mateusz mówi, że setnik i ci, którzy z nim byli, byli zdumieni, gdy zobaczyli trzęsienie ziemi, natomiast Łukasz przedstawia zdumienie tego człowieka jako wywołane faktem, że Jezus wydał taki okrzyk, a następnie wyzionął ducha; w ten sposób staje się jasne, że miał w swojej mocy określić czas swojej śmierci.

Jan Chryzostom, Kazanie 7 do Flp 2,5-11

„Uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci, tak, do śmierci krzyżowej”. Zobaczcie, mówi jeden, On dobrowolnie stał się posłuszny; nie był równy Temu, któremu był posłuszny. O wy uparci i nierozsądni! To wcale Go nie umniejsza. My też stajemy się posłuszni naszym przyjaciołom, ale to nie ma żadnego wpływu. On stał się posłuszny jako Syn swemu Ojcu; nie popadł w ten sposób w stan poddaństwa, ale przez ten właśnie czyn ponad wszystkie inne strzegł swego cudownego synostwa, oddając w ten sposób wielką cześć Ojcu. On uczcił Ojca, nie po to, abyś Go zhańbił, ale abyś raczej podziwiał Go i uczył się z tego czynu, że On jest prawdziwym Synem, czcząc swego Ojca bardziej niż wszyscy inni. Nikt nie uczcił w ten sposób Boga. Jak wysoki był Jego wzrost, takie było odpowiednie upokorzenie, które przeszedł. Tak jak On jest większy od wszystkich i nikt nie jest Mu równy, tak w czczeniu swego Ojca przewyższył wszystkich, nie z konieczności, ani niechętnie, ale to też jest częścią Jego doskonałości; tak, słowa mnie zawodzą. Naprawdę jest to wielka i niewypowiedziana rzecz, że stał się sługą; to, że przeszedł przez śmierć, jest o wiele większe; ale jest coś jeszcze większego i bardziej dziwnego; dlaczego? Wszystkie śmierci nie są takie same; Jego śmierć wydawała się być najbardziej haniebna ze wszystkich, pełna wstydu, przeklęta, ponieważ jest napisane: „Przeklęty każdy, kto zawiśnie na drzewie.” (Pwt 23; Ga 3,13.) Z tego powodu Żydzi również bardzo pragnęli zabić Go w ten sposób, aby uczynić z Niego zgorszenie, aby jeśli nikt nie odpadł od Niego z powodu Jego śmierci, to jednak mogli z powodu sposobu Jego śmierci. Z tego powodu ukrzyżowano z Nim dwóch zbójców, a Jego samego w środku, aby dzielił ich złą sławę i aby wypełniło się Pismo: „I był policzony z przestępcami”. (Iz 4,12) Jednak tym bardziej prawda jaśnieje, tym bardziej staje się jasna; bo gdy Jego wrogowie knują takie rzeczy przeciwko Jego chwale, a ona jednak jaśnieje, to tym bardziej sprawa wydaje się większa. Nie przez zabicie Go, ale przez zabicie Go w taki sposób chcieli uczynić Go obrzydliwym, udowodnić, że jest bardziej obrzydliwy niż wszyscy ludzie, ale nic im się nie udało. I obaj zbójcy byli tak bezbożni (bo potem ten jeden żałował), że nawet będąc na krzyżu, brzydzili się Nim; ani świadomość własnych grzechów, ani ich obecna kara, ani ich cierpienie nie powstrzymywały ich szaleństwa. Dlatego też jeden mówił do drugiego i uciszył go mówiąc: „Czy nawet nie boisz się Boga, widząc, że jesteś w tym samym potępieniu?” (Łk 23,40.) Tak wielka była ich niegodziwość. Dlatego też jest napisane: „Bóg też wysoko go wywyższył i dał mu imię, które jest ponad wszelkie imię”.

Nauczanie Kościoła

Papież Franciszek, Anioł Pański, Niedziela, 12 lutego 2023 r.

Bracia i siostry, ten problem istniał nie tylko w czasach Jezusa, występuje także dzisiaj. Czasami słyszy się na przykład: „Ojcze, nie zabiłem, nie kradłem, nikogo nie skrzywdziłem…”, to jakby powiedzieć: „Jestem w porządku”. To jest przestrzeganie formalne, zadowalające się niezbędnym minimum, podczas gdy Jezus zachęca nas do możliwego maksimum. Bóg bowiem nie rozumuje według kalkulacji i tabel; On nas kocha jak osoba zakochana – nie w stopniu minimalnym, ale maksymalnie! Nie mówi nam: „Kocham cię w pewnej mierze”. Nie, prawdziwa miłość nigdy nie jest w pewnej mierze i nigdy nie czuje się w porządku; miłość zawsze posuwa się dalej, nie może inaczej. Pan nam to pokazał, ofiarując nam życie na krzyżu i przebaczając swoim zabójcom (por. Łk 23, 34). I powierzył nam przykazanie, na którym najbardziej Mu zależy – abyśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował (por. J 15, 12). To jest miłość, która wypełnia Prawo, wiarę, prawdziwe życie!

Zatem, bracia i siostry, możemy zadać sobie pytanie: jak ja przeżywam wiarę? Jest ona kwestią kalkulacji, formalizmów, czy też jest historią relacji miłości z Bogiem? Czy zadowalam się tylko nieczynieniem zła, dbaniem o „fasadę”, czy staram się wzrastać w miłości do Boga i do innych? I czy co jakiś czas weryfikuję siebie w odniesieniu do wielkiego przykazania Jezusa, zastanawiam się, czy miłuję bliźniego, tak jak On miłuje mnie? Bowiem może jesteśmy nieugięci w osądzaniu innych i zapominamy, że mamy być miłosierni, tak jak Bóg w stosunku do nas.

Papież Franciszek, Nagasaki Homilia na Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata 2019

W ostatnią niedzielę roku liturgicznego łączymy nasze głosy z głosem złoczyńcy, który będąc ukrzyżowanym wraz z Jezusem rozpoznał Go i obwieścił królem. Tam, w chwili najmniej triumfalnej i chwalebnej, pośród okrzyków drwin i poniżenia, ten przestępca potrafił donośnym głosem wyznać swoją wiarę. Są to ostatnie słowa, jakie Jezus słyszy, a z kolei ostatnimi, jakie wypowiada, zanim odda siebie Ojcu, są słowa: „Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23, 43). Zawiła przeszłość złoczyńcy zdaje się na chwilę nabrać nowego znaczenia: z bliska towarzyszyć męce Pańskiej. A ta chwila potwierdza jedynie życie Pana: zawsze i wszędzie oferowanie zbawienia. Kalwaria, miejsce trwogi i niesprawiedliwości, gdzie bezsilności i niezrozumieniu towarzyszy szeptane i obojętne szemranie kolejnych szyderców w obliczu śmierci niewinnego, dzięki postawie dobrego łotra przekształca się w słowo nadziei dla całej ludzkości. Kpiny i okrzyki „wybaw sam siebie” wobec niewinnie cierpiącego nie będą ostatnim słowem; co więcej, wzbudzą głos tych, którzy dają się porwać sercu i decydują się na współczucie, jako prawdziwy sposób budowania historii.

Refleksja i modlitwa:

  • Moja droga do Boga to częste wahanie między pociechą a strapieniem. Potrafię być stały w pełnieniu woli Bożej na wzór Jezusa?
  • Dziękczynienie za działanie Jezusa w moim życiu ożywia moją wiarę. Miłość musi znać swój przedmiot. Uświadamiaj sobie, za co kochasz Boga. Jego oddanie na krzyżu za nas powinno być pierwszym motywem naszego dziękczynienia.

Literatura uzupełniająca:

Gandenz P., Ewangelia według św. Łukasza (Katolicki Komentarz do Pisma Świętego; Kraków: W Drodze 2020).
Kubisiak P., „Historia kary krzyżowej w czasach starożytnych” Warszawskie Studia Teologiczne 33/1 2020, 257-273.
Tronina A., Drzewo życia w rajskim ogrodzie Biblijne korzenie mistyki Krzyża (Częstochowa: Edycja św. Pawła 2011).

 

Opracował: ks. Adrian Stępień, doktorant Sekcji Nauk Biblijnych KUL

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.