Drukuj Powrót do artykułu

Łk 9, 51–10,20: Jezus – początek zbawczej drogi Syna Człowieczego i uczniów do Jeruzalem

29 października 2022 | 22:08 | ks. M. Głębocki, ks. M. Paśnik | Lublin Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Wikipedia

Tekst

Biblia Tysiąclecia wyd. 5

9 51Gdy dopełniały się dni Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się do Jeruzalem 52i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i weszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. 53Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. 54Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?» 55Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. 56I udali się do innego miasteczka.

57A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!» 58Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć». 59Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» 60Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!» 61Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» 62Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».

10 1Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwu i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. 2Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. 3Idźcie! Oto was posyłam jak owce między wilki. 4Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! 5Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! 6Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. 7W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. 8Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; 9uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże. 10Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: 11Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. 12Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.

13Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze i popiele. 14 Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. 15A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz! 16Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał».

17Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają». 18Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. 19Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. 20Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».

Kontekst historyczny i literacki

Analizowany fragment stanowi początek nowej części Łukaszowego świadectwa o życiu Pana. Dotąd (4,14–9,50) ewangelista relacjonował fakty dotyczące działalności Jezusa w Galilei. Teraz rozpoczyna się bogaty w treści opis czasu podróży Mesjasza do Jeruzalem (9,51–19,44). Podróż tę można podzielić, wyróżniając cztery jej etapy: 9,51–13,21; 13,22–17,10; 11,11–18,30; 18,31–19,44.

Zaraz przed wyruszeniem w drogę, Jezus zapowiada, że przyjdzie na Niego wielkie cierpienie (9,44‑45). Nie są w stanie zrozumieć tej sprawy uczniowie, którzy sprzeczają się ze sobą o pierwszeństwo (9,46-48). Jezus tłumaczy uczniom również to, że mają, wystrzegając się wszelkiego trybalizmu, z pokorą i otwartością odnosić się do napotykanych ludzi (9,49‑50).

Badany urywek tekstu stanowi opis pierwszych chwil drogi do Jeruzalem. Najpierw zostaje przedstawiona decyzja Jezusa, który z determinacją wyrusza w stronę miasta, gdzie czeka Go zhańbienie i uwielbienie. Na początku Pan nie zostaje przyjęty przez mieszkańców pewnej samarytańskiej wioski. Nieprzyjaznych ludzi traktuje jednak z wielkoduszną wyrozumiałością (9,51‑56). Następnie Ewangelista ukazuje sylwetki trzech nieznanych z imienia osób, które mają pragnienie podążać za Jezusem. Pan wyjaśnia im, że towarzyszenie Mu wiąże się z niedogodnościami (9,57‑62). Początek r. 10. stanowi rozesłanie siedemdziesięciu dwóch uczniów i relacja o ich powrocie z misji (10,1-20).

Następnie ukazana jest radość Syna Bożego i Jego modlitwa uwielbienia. Wypływa ona z Jego zjednoczenia z Ojcem, a jej szczególnym motywem jest to, że uczniowie obdarowani niezmierzoną łaską, mogą oglądać wielkie dzieła Boże (10,21-24). W dalszej kolejności Pan wyjaśnia sens przykazania miłości bliźniego, opowiadając przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (10,25-37). Rozdział kończy się opisem spotkania w domu Marty i Marii (10,38-42). Chrystus szczególnie dowartościowuje postawę kontemplatywną drugiej ze wspomnianych niewiast. W r. 11 zostaje rozwinięta tematyka modlitwy, która jest aktem miłości wobec Boga. Następuje też pogłębienie motywu świadczenia miłosierdzia wobec bliźniego.

Podróż Syna Człowieczego do Świętego Miasta kończy się słodko-gorzkim momentem uroczystego wjazdu do Jerozolimy i opłakaniu grzesznego ludu, który nie rozpoznał czasu swego nawiedzenia (19,29-44). Później Jezus od prorockiego gestu wyrzucenia przekupniów rozpoczyna nauczanie w Świątyni (19,45–21,38). Niedługo potem następują wydarzenia pamiętnej Paschy i ukazanie się chwały Zmartwychwstałego (22,1–24,53). Logiczną kontynuację Ewangelii według św. Łukasza stanowią Dzieje Apostolskie. Razem dwa przekazy stanowią jedno tzw. Dzieło Łukaszowe.

Zaskakuje fakt, iż w środkowej części Ewangelii Łukaszowej, dotyczącej podróży Jezusa, często występuje słowo tłum (ὄχλος), zaś praktycznie nie jest używany termin lud (λαός). Ewangelista daje przez to do zrozumienia, że Nauczyciel z Nazaretu przyciąga do siebie nie tylko Izraelitów. W tłumie znajdzie się miejsce również dla Samarytan i reprezentantów wielu narodów. Syn Najwyższego i potomek ze szlachetnego rodu Dawida (por. 1,32), w swym Królestwie jednoczy nie tylko Północ Izraela i Judę, lecz jest również Światłem, które swoim blaskiem ogarnia pogan (por. 2,32).

W tej części znajduje się mniej opisów cudów niż w sekcji dotyczącej posługi w Galilei. Można tutaj znaleźć więcej wypowiedzi Pana, które mają na celu duchowe uformowanie uczniów tak, by wiedzieli, z czym wiąże się podążanie za Mesjaszem i zrozumieli mądrość krzyża.

 

Komentarz

  1. Gatunek i kompozycja

Komentowany fragment składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza z nich (9,51-62) dotyczy początku drogi Jezusa do Jerozolimy i składa się z dwóch perykop. W pierwszej z nich opisana zostaje sytuacja powodująca niepokój Apostołów. Jest tutaj mowa o niegościnności ze strony mieszkańców samarytańskiej wioski. Wzburzeni uczniowie zostają uspokojeni przez Mistrza i zachęceni do wyrozumiałości. Druga perykopa zawiera relację o trzech rozmowach Jezusa z potencjalnymi uczniami, którzy chcą za Nim pójść. Głównym tematem jest konieczność wyrzeczeń w podążaniu za Nauczycielem.

Kolejną część fragmentu stanowią słowa wypowiedziane przez Jezusa w związku z misją siedemdziesięciu dwóch uczniów. Jest możliwe wydzielenie dwóch perykop: pierwsza zawiera mowę Pana, poprzez którą przygotowywał uczniów do dzieła, którego mieli się podjąć. W drugiej znajdują się słowa wypowiedziane przez Syna Bożego już po powrocie misjonarzy.

Miejscem, w którym rozgrywają się wydarzenia są bliżej nieokreślone miejscowości w drodze do Jerozolimy. Skoro wędrówka Jezusa i Jego towarzyszy dopiero się rozpoczyna, można przypuszczać, że nie zabrnęli zbyt głęboko w terytorium Samarii. Prawdopodobnie w okolicy miejscowości Ofra grupa pielgrzymów nie odbiła na południowy wschód w stronę Jordanu, aby trafić do miasta Jizreel. Zatem Jezus wybrał drogę wprost na południe – odmienną niż ta, którą zwykli byli standardowo podążać Izraelici. Droga ta, zmierzając ku terytorium zamieszkałemu przez Samarytan, wiodła do Ibleam. Stamtąd zaś niedaleko już było (około 10km) do miejscowości Dotan. Oba miejsca były związane z dość dramatycznymi wydarzeniami w dziejach Izraela. Pod Ibleam zaraz po mordzie dokonanym na królu Izraela, Joramie, został przez Jehu śmiertelnie zraniony Ochozjasz, król Judy (2Krl 9,27). Wodza, który w ten sposób uzyskał władzę, namaścił na króla uczeń Elizeusza, będącego spadkobiercą ducha Eliasza, proroka jak ogień (por. Syr 48,1). W Dotan zaś Elizeusz oświecił oczy swojego sługi, aby zobaczył, jak potężne są siły zastępów Pana, które ochraniają męża Bożego (por. 2Krl 6,15-17). Dawne pełne przemocy wydarzenia były istotną częścią dziejów Izraela, a zatem w pewien sposób są również włączone w Historię Zbawienia. Wspomnienie potęgi postaci Eliasza i Elizeusza, którzy niegdyś chodzili tymi samymi drogami, na których teraz stoją stopy uczniów, mogło tym bardziej rozbudzić w nich emocje i oczekiwania. Reakcja Jezusa różni się jednak od reakcji dawnych proroków. Odrzucona grupa pielgrzymów z cierpliwością zmienia kurs i najprawdopodobniej kieruje się z powrotem w stronę bardziej znajomych stron okolic Jordanu.

Mówiąc o geografii, warto również nadmienić, że wspomniane w tekście Korozain i Betsaida były miejscowościami leżącymi około 3 km od brzegu Jeziora Genezaret, położonymi w bliskim sąsiedztwie Kafarnaum, będącym dla Jezusa punktem wypadowym na etapie Jego galilejskiej działalności. Z lektury poprzedniej części Ewangelii Łukaszowej czytelnik dowiedział się już, że w tamtych stronach Pan dokonał wielkich cudów i przebywał w okolicy przez długi czas. Tymczasem wygląda na to, że w pogańskie rejony Tyru i Sydonu oraz Dekapolu Jezus wybrał się tylko raz lub niewiele więcej, o czym podają informację Mateusz i Marek. W Łukaszowym świadectwie w ogóle nie ma wzmianki o tej odległej podróży. Ewangelista zaznacza jednak, że mieszkańcy Tyru i Sydonu z daleka przychodzili, żeby słuchać nauk Pana (6,17).

Teraz jednak wszystkie te miasta zostały daleko w tyle. Siedemdziesięciu dwóch z pewnością w najbliższym czasie nie trafi do żadnego z nich. Fakt ten oznacza, iż wypowiedź Jezusa ma charakter symboliczny i jest ogólnie biorąc tożsama ze stwierdzeniem, że „komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” (por. 12,48). Kafarnaum zasługuje według Jezusa na tę samą karę, która w ustach proroka Ezechiela należna jest królowi Tyru – strącenie z wysokości (por. Ez 28,12-19). Przybycie zwiastunów Ewangelii do danej miejscowości jest równoznaczne z dniem sądu Bożego dla tegoż miejsca. Pokorne serca ubogich przyjmują wieść o Mesjaszu, a pycha złych duchów zostaje skruszona (10,17-20). W ten sposób podsumowanie wyprawy misyjnej płynnie przeradza się w uwielbienie mądrości i miłosierdzia Ojca Niebieskiego oraz dziękczynienie za to, że włącza On ludzi w swój plan zbawienia (10,21-24).

W badanym fragmencie można dostrzec kilka literackich gatunków. Pierwsze sześć wersetów (9,51‑56) są relacją o rozpoczęciu przez Jezusa i Jego uczniów wyprawy do Jeruzalem. Już na samym początku napotykają na trudność w postaci niegościnności i wrogości. Przeciwności pobudzają uczniów do pragnienia zemsty. W ten sposób tworzy się sytuacja o charakterze kontrowersji. Jezus rozwiązuje sprawę reagując z zaskakującą dla uczniów łagodnością.

Kolejne wersety (57-62) zawierają trzy relacje o powołaniu. Trzeba jednak pamiętać, że ich zakończenia pozostają otwarte. Nie wiemy, czy ukazane osoby ostatecznie zdecydowały się na dołączenie do grona towarzyszy Pana.

W kolejnych wersetach (10,1-16) można dostrzec mowę, w której Jezus posyła uczniów, dając im odpowiednie wskazówki. Ostatnia część badanego fragmentu (10,17-20) zawiera podsumowanie akcji ewangelizacyjnej.

  1. Uwagi filologiczne / translatorskie; istotne terminy

συμπληροῦσθαι τὰς ἡμέρας τῆς ἀναλήμψεως αὐτου (dopełniły się dni Jego wzięcia) – WZIĘCIE

Plan Boży rozwija się w określonym czasie (por. Ga 4,4; Koh 3,1). Ewangelista daje do zrozumienia, że wszystkie wydarzenia dotyczące życia Jezusa nie są przypadkowe, lecz posiadają głęboki sens w Historii Zbawienia. Czytelnik dowiaduje się, że coraz bliższe są dni Paschy, Nowego Wyjścia – przejścia Syna Człowieczego z mroku śmierci do jasności życia. Dzięki Miłości, która objawiła się w Ukrzyżowanym Panu, w dniach wypełnienia się dnia Pięćdziesiątnicy (ἐν τῷ συμπληροῦσθαι τὴν ἡμέραν τῆς πεντηκοστῆς – Dz 2,1) uczniowie otrzymują Dar Ducha Świętego. Zapowiedzią starotestamentalną tych misteriów jest moment wzięcia Eliasza, który z nieba posyła Elizeuszowi część prorockiego ducha (2 Krl 2,9‑15).

τὸ πρόσωπον ἐστήρισεν τοῦ πορεύεσθαι εἰς Ἰερουσαλήμ (postanowił udać się do Jeruzalem) – POSTANOWIŁ

Jezus dosłownie „ustawił swoją twarz, aby iść do Jeruzalem”. Utwierdzenie twarzy jest najpewniej grecką kalką hebrajskiego idiomu, który oznacza podjęcie trwałej decyzji, mocne postanowienie dokonania czegoś. Można w tych słowach odkryć echo pieśni cierpiącego Sługi Pana z księgi Izajasza: „Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.” – Iz 50,7. Zwrócenie twarzy można też napotkać w księdze Ezechiela: „Synu człowieczy, zwróć swoje oblicze ku Jerozolimie, skieruj swą mowę przeciwko miejscom świętym i prorokuj przeciwko ziemi izraelskiej!” – Ez 21,7. Godzina krzyża jest z jednej strony znakiem proroczym objawiającym w najwyższym stopniu miłość i troskę Boga o Jego Lud. Jednocześnie jest jednak momentem sądu, który dla odrzucających łaskę może zakończyć się tragicznie. Jezus w ostatnich chwilach przed Męką, zapowiadając zburzenie Jerozolimy, niezwykle barwnie wyraża rzeczywistość niebezpieczeństwa związanego ze złym wykorzystaniem ludzkiej wolności (por. 19,41-44).

οὐκ ἐδέξαντο αὐτόν (nie przyjęto Go) – ODRZUCENIE

Tak jak przy początku publicznej działalności, Jezus inaugurujący czasy mesjańskiego jubileuszu, został odrzucony przez mieszkańców Nazaretu (4,16-30), podobnie i u progu kolejnego etapu życia, w którym w sposób zdecydowany obiera za cel wędrówki Jeruzalem, również nie zostaje przyjęty – tym razem w samarytańskiej wiosce.

Należy dostrzec, że doprawdy wielka musiała być wrogość między Izraelitami i Samarytanami, skoro zdołała nawet tak respektowany przecież w czasach starożytnych obowiązek gościnności. Znieważenie, nieuhonorowanie wędrownego gościa było traktowane jako wielkie przestępstwo. Niegdyś za niegościnność i pozostałe ciężkie przewinienia na mieszkańców Sodomy i Gomory spadła zasłużona kara w postaci deszczu ognia i siarki (por. Rdz 19,1-16). Jakub i Jan czują się kontynuatorami misji Jana Chrzciciela, który szedł przed Mesjaszem „w duchu i mocy Eliasza” (por. Łk 1,17). W dwójce uczniów rodzi się gniew – chcą zaproponować, by podobnie jak Eliasz zesłał klęskę na butnych posłańców króla Samarii (por. 2Krl 1,2-17), tak i teraz Jezus ukarał nieprzyjazny lud. Nauczyciel reaguje jednak podobnie jak w przypadku odrzucenia w Nazarecie – odchodzi. Łukaszowy opis nie ma na celu wzbudzenia niechęci do Samarytan. Wręcz przeciwnie, nie różnią się oni w tej relacji zbytnio od mieszkańców rodzinnej miejscowości Mistrza. Zarówno dla Izraela jak i dla pogan Bóg ma tę samą cierpliwość i nadzieję, że w końcu przyjmą oferowane przez Niego zbawienie. Łagodność Jezusa staje się jednocześnie momentem objawienia Jego boskiej tożsamości, jako że to w pierwszej kolejności Najwyższy jest Tym, który nie ma upodobania w śmierci występnego, lecz pragnie, aby się nawrócił i żył (por. Ez 18,23-32).

Jezus patrzy w nieodległą przyszłość i rozumie, że już niedługo zarówno Izrael jak i wszystkie narody staną przed wyborem jeszcze wznioślejszym niż kwestia ugoszczenia bądź przepędzenia pielgrzyma wędrującego do Jeruzalem. Minie niewiele dni, a zaistnieje konieczność wyboru pomiędzy odrzuceniem bądź przyjęciem Ewangelii o Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym. Dzieje Apostolskie podają, że w popaschalnym czasie Kościoła Samarytanie przyjęli Dobrą Nowinę o Chrystusie (8,14).

ἀκολουθήσω  σοι (Pójdę za Tobą) – GOTOWOŚĆ

Ewangelista opisuje trzy spotkania Jezusa z mężczyznami, którzy mieli pragnienie, by dołączyć do Jego uczniów. Szczególnie w deklaracji pierwszego z nich można usłyszeć echo słów ze starotestamentalnej Księgi Rut: „Gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam będę pogrzebana.” – por. 1,16-19. Rut Moabitka zdecydowała się na daleką drogę z nadzieją, że udając się z Noemi do odległego Betlejem, będzie miała większe szanse na znalezienie pożywienia i bezpieczeństwa. Tak się też dzieje. Ostatecznie osiada w ziemi Izraela przy swoim kochającym mężu Boozie (por. 4,11-13) i zapuszcza korzenie w ludzie Bożym (por. Mt 1,5). Jezus uwrażliwia chcących za Nim podążyć, że towarzyszenie Synowi Człowieczemu nie będzie drogą usłaną różami. Przyjmując szczerze wezwanie Pana, nie ma co liczyć na łatwą stabilizację i światowo pojmowane bezpieczeństwo. Pójście za Jezusem nie oznacza jedynie powierzchownie pojmowanego przemieszczania się w przestrzeni. Jest to realizująca się w mocy Ducha Świętego duchowa droga (por. Dz 18,25) upodobniania się ucznia do Mistrza, dostrzegalna przede wszystkim we wzroście pragnienia poświęcenia życia dla Ojca i dla zbawienia dusz.

ἄροτρον (pług) – JEZUS I ELIASZ

Niegdyś Eliasz spotkawszy Elizeusza, gdy tenże pracował w polu, pozwolił mu przed wyruszeniem w drogę pożegnać swoich krewnych (por. 2Krl 19,20‑21). Jezus odpowiada potencjalnemu uczniowi w sposób odmienny. Kandydat ma niezwłocznie pójść za Mistrzem, z pełnym zaangażowaniem. Jezus objawia w ten sposób misterium swojej osoby. Daje do zrozumienia, że jest nie tylko człowiekiem, ale również Synem Bożym. Boga zaś każdy człowiek powinien miłować ponad wszystko i wszystkich (por. Pwt 5,6).

ἀνέδειξεν […] καὶ ἀπέστειλεν […] πρὸ προσώπου αὐτοῦ (wyznaczył […] i wysłał […] przed swoim obliczem) – MISJA JANA CHRZCICIELA

Słowo ἀναδείκνυμι można przetłumaczyć jako wybrać, ustanowić, ukazać. W formie rzeczownika pojawia się w 1,80 w odniesieniu do postaci Jana Chrzciciela, który „żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem”. Uczniowie zostają podobnie jak Kuzyn Chrystusa wybrani do ukazania się w szczególnej roli wobec tłumów. Mają iść przed obliczem Mesjasza, żeby zwiastować jego przyjście.

κύριος (Pan) – BÓG

Łukasz używa terminu Pan (κύριος) świadomie w odniesieniu zarówno do Ojca jak i do Jezusa. Uczniowie mają prosić Pana żniwa o robotników, czyli o poruszenie serc osób, które przyjmą słowo i staną się kontynuatorami misji. Z jednej strony to Ojciec wyprawia (ἐκβάλλω) robotników do pracy. Z drugiej strony ewangelista jasno daje do zrozumienia, że Jezus, którego uczniowie wielokrotnie nazywają Panem, jest również tym, który posyła (ἀποστέλλω) misjonarzy. Użycie tytułu Pan równocześnie w odniesieniu do Ojca jak i do Jezusa jest znakiem tego, że obie Osoby posiadają wspólną boską naturę.

θερισμός (żniwo) – RADOŚĆ I SĄD

Żniwem jest tutaj posłannictwo głoszenia Ewangelii. Obraz gromadzenia zboża do spichlerzy z pewnością wiąże się z klimatem radości. Przekazywanie wieści o przyjściu Jezusa staje się źródłem wielkiej pociechy dla wszystkich, którzy przyjmują tę nowinę („Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą (dosł. przed Twoim obliczem (לְפָנֶיךָ)), jak się radują we żniwa, jak się weselą przy podziale łupu.” – Iz 9,2). Z drugiej strony żniwa już w ST były obrazem sądu Bożego (Jl 4,13). Moment przybycia do danej miejscowości posłańców idących w imię Jezusa staje się dla mieszkańców momentem, w którym dokonuje się ich wybór pomiędzy życiem i śmiercią.

τὸν σατανᾶν ὡς ἀστραπὴν […] πεσόντα (Szatana jak błyskawica […] spadającego) – PRZECIWNIK

Jezus przychodzi po to, aby ogłaszać Panowanie Boga, Królestwo Boga (por. 1,33; 4,43). W tę samą misję zostają włączeni Jego uczniowie („mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.” – 10,9b). Królestwo Boże nie ma charakteru zewnętrznie pojmowanej struktury państwowej. Jest to natomiast rzeczywistość duchowa obecności Boga – Odkupiciela pośród Ludu („Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.” Rz 14,17). Jezus daje swym uczniom moc do stąpania po wężach i skorpionach (por. Ps 91,13). W słowach tych można usłyszeć echo fragmentu księgi Powtórzonego Prawa: „niech się twe serce nie unosi pychą, nie zapominaj o Panu, Bogu twoim, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. On cię prowadził przez pustynię wielką i straszną, pełną wężów jadowitych i skorpionów, przez ziemię suchą, bez wody, On ci wyprowadził wodę ze skały najtwardszej.” – 8,14-15). Tak jak Izraelitom podczas wędrówki po pustyni towarzyszył słup ognia i słup obłoku, tak uczniom w ich działalności towarzyszy moc Chrystusa Pana. W słowach Jezusa pobrzmiewa aluzja do Izajaszowego wyroku na króla Babilonu: „Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody?” – Iz 14,12. Tan sam obraz można ujrzeć w Apokalipsie: „I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.” – 12,9. Dzięki ufności i poddaniu się woli Boga, uczniowie przyczyniają się do klęski pełnego pychy odwiecznego przeciwnika ludzkości.

ἐγγέγραπται (zapisane) – IMIONA W NIEBIE

Jezus posługuje się znanym ze ST obrazem księgi życia, w której zostają zapisane imiona osób dostępujących wiecznego obcowania z Bogiem. Motyw zapisywania zbawionych można napotkać np. w księdze Daniela: „W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze.” – 12,1). Obraz księgi życia pojawia się również w Ps 67,29: „Niech zostaną wymazani z księgi żyjących i niech nie będą zapisani z prawymi!”, zaś w Ps 87 można przeczytać o narodach pogańskich, które zostają dołączone do spisu ludności, figurując na nim jako obywatele Miasta Bożego. Jezus zachęca uczniów do dostrzeżenia, że w walce duchowej najskuteczniejszą taktyką jest skupienie się na osobie Boga. Egzorcyzmy i modlitwa o uwolnienie nie są same w sobie celem a środkiem. Mają za zadanie umożliwić każdemu człowiekowi podziwianie wielkiego miłosierdzia Boga objawionego w osobie Syna Bożego.

  1. Analiza teologiczna

Jezus jest zdecydowany, aby wyruszyć w drogę ku Jeruzalem, do miejsca brutalnej męki, śmierci, ale także zmartwychwstania. Za wierność Bogu będzie musiał wiele wycierpieć, by na koniec, niczym Eliasz, wstąpić do nieba (por. 1 Krl 18-19; 2 Krl 2, 1-12). Zbawiciel zgadza się na cierpienie i odrzucenie przez ludzi, aby do końca wypełnić wolę Ojca, wedle zapowiedzi proroka (por. Iz 50, 4-9; 53, 1-12). Wrogie nastawienie ze strony Samarytan, już na samym początku drogi ku Jerozolimie, dosadnie ukazuje niezrozumienie posłannictwa Mesjasza. Nawet uczniowie myślą, że moc, którą otrzymali na początku działalności, może służyć do karania i niszczenia nieprzyjaciół. Ciekawą rzeczą jest to, że jednym z apostołów, którzy pytają o to Jezusa, jest Jan. Ten, którego 3 Listy i Ewangelia bardzo wyraźnie uwypuklają Bożą miłość. Jak wielka przemiana musiała się w nim dokonać po zmartwychwstaniu Chrystusa i Zesłaniu Ducha Świętego. Bracia – Jakub i Jan, zwani „synami gromu” (Mk 3,17), w swoim pytaniu nawiązują do proroka Eliasza, który sprowadził ogień na swoich wrogów, nasłanych przez samarytańskiego króla (por. 2 Krl 1, 9-12). Jezus jest kimś więcej niż Eliasz, przynosi nową jakość. Przykazanie miłości nieprzyjaciół (por. Mt 5, 38-48), jest tu pokazane w praktyce.

Zebrane w jednym miejscu trzy krótkie dialogi Jezusa z mężczyznami, którzy pragną Mu towarzyszyć (gr. akolutheo) nabierają szczególnego znaczenia przed posłaniem na misję 72. Każdy, kto pragnie pójść za Zbawicielem i kto pragnie poświęcić swoje życie służbie królestwu Bożemu, musi mieć świadomość jak bardzo radykalna jest to droga. Chrystus już na samym początku wyjawia konsekwencje, które wiążą się z chęcią pójścia za Nim. Nie próbuje ich przekupić jakimiś banalnymi obietnicami, ale przedstawia rygoryzm takiego stylu życia. „Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć”, podobnie uczeń musi być gotów poświęcić komfort, dom a nawet rodzinę (Łk 18, 29). Nie jest to Ewangelia sukcesu, ale jak widać w kontekście poprzedniej perykopy, głoszenie jej wiąże się z odrzuceniem i niezrozumieniem przez ludzi. Mesjasz, który odpowiada swoim rozmówcom, będąc w drodze do Jerozolimy, pokazuje dynamikę tego zadania, w którym nie ma miejsca na stagnację, ale trzeba być nastawionym na nieustanne działanie i zmianę. Między innymi dlatego człowiek, wezwany do pójścia za Jezusem powinien zerwać wszelkie więzy z tym, co pozostawia na świecie.

Zarówno pierwszy, jak i trzeci rozmówca Jezusa sami pragną pójść za Nim (ww. 57 i 61). Są to jedyne dwa przypadki, kiedy ktoś dobrowolnie pragnie iść za Jezusem dokądkolwiek się uda. Propozycja, która nie stawia żadnych warunków i wydaje się dotyczyć wszystkiego. Jednak musi być skonfrontowana z Panem, nie jest samowolą. Drugi anonimowy rozmówca, zostaje zaproszony przez Nauczyciela. Zdaje się, że adresat jest chętny by pójść za Nim, ale prosi, by mógł najpierw pogrzebać swego ojca. Był to obowiązek religijny, szczególnie względem rodziców (por. Tb 4,3-4; 6,15; 14,0-13) i taki pochówek odbywał się zazwyczaj już w dniu śmierci (por. Łk 23, 53; Dz 5,5-10). Zwłoka, o którą prosi ów tajemniczy człowiek, wydaje się więc być niewielka. Jezus wskazuje jednak pierwszeństwo głoszenia królestwa Bożego przed więzami rodzinnymi (ww. 60-61) i nie zgadza się na żadne opóźnienie lub odroczenie w czasie. Z tekstu jednak wprost nie wynika fakt czy ojciec jednego z mężczyzn już zmarł, czy nadal żyje. Jeśli jednak żyje, jest to jedynie wymówka, która ma na celu zyskanie więcej czasu. Głoszenie królestwa Bożego jest najważniejszym obowiązkiem, z którym nie wolno zwlekać. Ostatnie dwa wersety kończące dialogi, ponownie przywołują na myśl Księgę Królewską. Elizeusz, który został wezwany podczas orki, prosi Eliasza o zgodę, by mógł najpierw pożegnać się z rodzicami (1 Krl 19,20). W przeciwieństwie do starotestamentalnego proroka, Syn Boży jest bardziej wymagający dla swoich naśladowców. Perykopa nie daje odpowiedzi o wynikach spotkań, nie wiemy czy trzej rozmówcy weszli do grona uczniów, czy nie. Ta opowieść nie ma na celu odpowiedzieć na to pytanie, lecz ma rzucić światło na warunki dzielenia losu z Jezusem – Mesjaszem.

Kontynuując swą wędrówkę, Syn Boży postanawia wysłać wyznaczonych przez siebie siedemdziesięciu dwu uczniów, aby przygotowali miasta i wsie na przyjście Mesjasza. Ich misja przypomina zadanie Apostołów (por. Łk 9,1-6), choć jest ich znacznie więcej. Liczba posłanych ma znaczenie symboliczne. Dwunastu oznacza dwanaście pokoleń Izraela, zaś siedemdziesięciu (bądź siedemdziesięciu dwóch) wskazuje na siedemdziesięciu Starszych Izraela (Wj 24,1.9; Lb 11,16.24-25); członków Sanhedrynu; tłumaczy Biblii (Septuaginta). Jednak najbardziej widoczne jest nawiązanie do „tablicy narodów” (Rdz 10, 2-31), wedle której liczba siedemdziesiąt (bądź siedemdziesiąt dwa) oznacza liczbę innych, nieżydowskich narodów na ziemi. Chrystus Pan przyszedł jako zbawienie od Boga dla Izraela i dla wszystkich narodów (Łk 2,32). Ewangelista Łukasz przekazuje również prawdę o tym, że głoszenie nauki o Zbawicielu nie zostało przekazane jedynie niewielkiej grupie naocznych świadków działalności Mistrza z Nazaretu. Jest to posłannictwo całego Kościoła, czyli wszystkich, którzy uwierzyli w naukę głoszoną przez naocznych świadków. We wspólnocie uczniów, każdy powinien głosić dobrą nowinę o zbawieniu, aby dotarła ona do wszystkich ludzi. Dlatego żniwo jest wielkie, a robotnicy muszą być wysłani przez Pana (w. 2). W Starym Testamencie często opisywano sąd Boży jako żniwa (Jr 51,33; Oz 6, 11; Jl 4,13; Iż 41, 15). Jezus także mówi o sądzie, który spotka wszystkich tych, którzy Go odrzucą oraz nie przyjmą posłanych przez Niego uczniów (w. 10). Uczniowie są ambasadorami Zbawiciela, z którymi On mocno się utożsamia (w. 16). Jest świadom niebezpieczeństw, jakie na nich czyhają (w. 3), jednak oni mają głosić pokój (w. 5). Jest to misja niecierpiąca zwłoki (w. 4), niczym pilne zadanie sługi Eliasza, któremu prorok zabronił kogokolwiek pozdrawiać w drodze (por. 2 Krl 4, 29). Podobnie uczniowie Jezusa powinni skupić się wyłącznie na powierzonym sobie zadaniu, a nie tracić czas na niepotrzebne czynności. Chrystus daje konkretne zasady, wedle których mają postępować (ww. 4-11), jednak wcześniej, przed słowami posłania (w. 3), podał jedną, bodaj najważniejszą zasadę. Jest nią modlitwa – „proście Pana żniwa” (w. 2). Uczniowie muszą dbać o to, by nie utracić więzi z Bogiem, z Tym, który jest źródłem nie tylko ich życia, ale także ich posłannictwa. Ewangelista Łukasz ukazuje Syna Bożego jako Pana (poprzez użycie słowa Kyrios w. 1, w. 2, w. 21), do którego należy zwracać się w ufnej modlitwie.

Po powrocie z wyprawy ewangelizacyjnej uczniowie cieszą się, że są w stanie skutecznie wykorzystywać otrzymaną władzę nad złymi duchami. Misja kończy się pomyślnie przez wzgląd na Imię, które ma moc (Dz 3,6; 16,18). Szatan utracił swoje miejsce w niebie (por. Iz 14, 12), a uczniowie przyczyniają się do jego całkowitej klęski. Zbawiciel używając biblijnego porównania do księgi życia (Ps 69, 29; Flp 4,3) wskazuje, że prawdziwym źródłem radości winna być nagroda życia wiecznego.

Interpretacja Ojców Kościoła

Po tym, jak [Chrystus] wycierpi dla nas swą zbawczą mękę, przyjdzie czas, gdy wstąpi do nieba i zamieszka razem z Bogiem Ojcem. Dlatego postanowił udać się do Jerozolimy.

Cyryl Aleksandryjski, Komentarz do Ewangelii wg Łukasza, Homilia 56

 

Byłoby czymś fałszywym twierdzić, jakoby Jezus nie wiedział, co się ma wydarzyć, ponieważ ma On wiedzę na temat wszystkiego. Wiedział, oczywiście, że Samarytanie nie przyjmą jego posłańców. Nie może być co do tego żadnych wątpliwości. Dlaczego zatem wysłał przed sobą [uczniów]? Miał w zwyczaju drobiazgowo obdarowywać świętych apostołów w każdy możliwy sposób, i właśnie z tego powodu, niekiedy poddawał ich próbom. Tak też w tym przypadku, poddał ich próbie. […] Co było celem tego zdarzenia? [Jezus] zmierzał do Jeruzalem, podczas gdy moment Jego męki się przybliżał. Miał niedługo przyjąć szyderstwa Żydów. Miał zostać starty przez uczonych w Piśmie i faryzeuszy oraz cierpieć to, co miało spaść na Niego, gdy dopełnią wszelkiej przemocy i straszliwej bezczelności. [Pan] nie chciał, żeby [uczniowie] żywili urazę, gdy będą widzieli Go cierpiącego. Chciał też, żeby byli cierpliwi i nie użalali się, choćby ludzie potraktowali ich w niewłaściwy sposób. Można powiedzieć, że uczynił z nienawiści Samarytan ćwiczenie przygotowujące.

Cyryl Aleksandryjski, Komentarz do Ewangelii wg Łukasza, Homilia 56

 

Osoba, która pragnie zostać uczniem Pana musi odrzucić ludzkie zobowiązanie, jakkolwiek istotne by się ono wydawało, jeżeli tylko spowalnia nas choć trochę w udzieleniu odpowiedzi szczerego posłuszeństwa, która należy się Bogu z naszej strony. Bazyli Wielki, O chrzcie 1.1

 

Liczba dwanaście zakreśla krąg osób obdarzonych godnością Apostołów. Jasnym jest, że siedemdziesięciu dwóch uczniów, którzy zostali również wysłani przez Pana, aby głosić słowo, oznaczają w swym wyborze niższą godność kapłaństwa, którą teraz nazywamy prezbiteratem. Beda Czcigodny, De tabernaculo 3.2

Interpretacja tekstu w nauczaniu Kościoła i świętych

Nie istnieje pójście za Jezusem, takie kroczenie z Nim, bez rezygnacji z samego siebie, bez odejścia od samego siebie (…). Musimy odważyć się na to opuszczanie (…). „Zostaw umarłych” – mówi Pan w Ewangelii. Przez umarłych ma się na myśli cały obszar śmierci, a więc przede wszystkim więź z tym, co umarłe, z „rzeczami”, które posiadam i które wkrótce mnie posiadają, wiążą mnie z tym co umarłe, przemijające. Chociaż nie wszyscy możemy się stać jak święty Franciszek, to jednak wszystkich nas dotyczy to, że musi wzrastać coś prostoty i wolności w stosunku do rzeczy zewnętrznych, aby powiodła się owa wewnętrzna wolność (…). „Zostaw!” – oznacza to zatem karność i dyscyplinę naszego życia, poprzez które przekształcamy się, porzucając naszą wolę na rzecz Jego woli. Oznacza to także odwagę, aby przyjąć ból oczyszczenia, który Bóg na nas nakłada, ponieważ tylko przez taki ból może powstawać owocność.

J. Ratzinger, homilia na święcenia kapłańskie w Collegium Germanicum – Rzym 10.10.1989, Opera Omnia t. XIV/3, 1725-1726.

 

Tym, co zachwyciło uczniów i wzbudziło w nich poczucie szczęścia, było doświadczenie mocy: życie na ziemi staje się wielkie i nabiera rozmachu. Możemy odważyć się, by jako obce iść między wilki, gdyż nasze imiona zapisane są u Boga, a to znaczy, że podtrzymuje nas i niesie aż do wieczności Jego miłość: oto Baranek – Jezus – jest silniejszy od całej armii wilków. Jezus nie pozbawia ich tej radości: wszyscy potrzebujemy tego doświadczenia, które dodaje nam odwagi bycia chrześcijaninem i chroni nas przed podszeptem, aby może lepiej sprzymierzyć się z wilkami. Ale Jezus mówi uczniom całkiem jasno, że to doświadczenie mocy nie może być właściwym powodem ich radości (…). Odpowiedź Jezusa brzmi: cieszcie się z tego, że wasze imiona zapisane są w niebie. Być może brzmi to bardzo staromodnie; wydaje się, że dzisiaj chrześcijanie prawie się wstydzą mówić o niebie (…). Jezus nie znał takiego wstydu. Wiedział, że właśnie dzięki temu ostatecznemu światłu również życie na ziemi staje się wielkie i nabiera rozmachu. Możemy odważyć się, by jako owce iść między wilki, gdyż nasze imiona zapisane są u Boga, a to znaczy, że podtrzymuje nas i niesie aż do wieczności Jego miłość.

J. Ratzinger, homilia na XIV niedzielę zwykłą – Madryt, 9.07.1989, Opera Omnia t. XIV/2, 737-738.

 

Od początku Jezus włączył swoich uczniów do swojego życia ; objawił im tajemnicę Królestwa  ; dał im udział w swoim posłaniu, w swojej radości  i w swoich cierpieniach . Jezus mówi o jeszcze głębszej komunii między Nim i tymi, którzy pójdą za Nim: „Wytrwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was…Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami” (J 15, 4-5). Zapowiada także tajemniczą i rzeczywistą komunię między swoim i naszym ciałem: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6, 56)

KKK 787

 

Współpraca wyraża się również w trosce o powołania misyjne. Należy uznać wartość różnych form działalności misyjnej, ale jednocześnie trzeba dać pierwszeństwo całkowitemu i dozgonnemu oddaniu się dzieła misyjnemu, zwłaszcza w Instytutach i Zgromadzeniach męskich i żeńskich. Troska o powołania misyjne stanowi sedno współpracy: głoszenie Ewangelii wymaga głosicieli, żniwo potrzebuje robotników, misji dokonują przede wszystkim mężczyźni i kobiety poświęceni na całe życie dziełu Ewangelii, gotowi iść na cały świat i nieść zbawienie. Dlatego też pragnę jeszcze raz przypomnieć potrzebę troski o powołania misyjne. Świadomi odpowiedzialności powszechnej chrześcijan za wkład w dzieło misyjne i rozwój ubogich ludów, winniśmy wszyscy stawiać sobie pytanie, dlaczego w różnych narodach, podczas gdy rośnie zapotrzebowanie, powołania misyjne, które są prawdziwą miarą oddania się braciom, narażone są na gwałtowny spadek. Powołania kapłańskie i zakonne są nieomylnym znakiem żywotności danego Kościoła.

Jan Paweł II, Redemptoris Missio, 79.

 

 

Refleksja

W jaki sposób staram się dotrzeć z Dobrą Nowiną do innych ludzi? Jak radzę sobie z trudnościami, które napotykam? Kiedy ostatni raz ofiarowałem swoje trudności Jezusowi?

Jakie jest moje podejście względem osób, które nie są mi przyjazne? Co myślę o ludziach wrogich Kościołowi? Jak ich traktuję?

Co jest dla mnie najważniejsze? Do jakich spraw, do jakich rzeczy jestem najbardziej przywiązany?
Na co poświęcam najwięcej czasu, uwagi, energii? Jak często konfrontuję to z wymaganiami, które Jezus stawia swoim uczniom?

W jaki sposób mogę wprowadzać pokój?

Jak często się modlę? Kiedy ostatnio modliłem się o powołania?

Sztuka

Duszo Chrystusowa

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.

O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich ukryj mnie.

Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.

Od złego ducha broń mnie.

W godzinę śmierci wezwij mnie.

I każ mi przyjść do siebie,

Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,

Na wieki wieków. Amen.

 

Duszo Chrystusowa – tekst staropolski

(ks. F. X. Głodkiewicz, Śpiewnik Liturgiczny, 1867 r., s. 331-332)

Niech mię poświęci Dusza Chrystusowa,

Ciało najświętsze zbawi i zachowa

Na on dzień wielki zmartwychwstania chwały,

Na żywot przyszły, żywot wiecznotrwały.

Niech mię Krew Jego najdroższa napoi,

Skruszy me serce, żądze uspokoi;

Świętego Boku niech obmyje woda,

Nowej ozdoby duszy mojej doda.

W tęsknej pielgrzymce życia, w skonu chwili,

Męka Jezusa wesprze i zasili.

Co trwoży, męczy, poniża i smuci,

W korzyść zbawiennej zasługi obróci.

Grzechem rannego uzdrów Twemi Rany,

Do Serca przyjmij, Zbawco mój kochany.

Racz mię ożywić, natchnąć Duchem Twoim,

Racz mię zapalić miłości płomieniem.

Napełnij łaską, mądrością, pokojem,

Widzenia Ciebie gorącem pragnieniem;

Twoją pięknością pociągnij ku sobie,

Dobrocią Serca uwesel strapione;

Niechaj mam w każdej pokusie i próbie,

Na Twem świętym Krzyżu pomoc i obronę.

O dobry Jezu, wysłuchaj wołanie,

By mię piekielne mocy nie zwalczyły;

W Rąk, Nóg i Boku otwartego ranie,

Daj mi schronienie i przytułek miły.

Od złośliwego broń nieprzyjaciela,

Niechaj od Ciebie nic mię nie rozdziela;

W godzinę śmierci każ mi przyjść do siebie,

Bym Cię z Świętymi wiecznie chwalił w niebie. Amen.

 

Na śluby zakonne siostry Izabeli od Aniołów

tekst: św. Teresa od Jezusa

(tłum. Henryk Piotr Kossowski)

 

Cierpienie szczęściem moim,

Mozoły mym spocznieniem,

Gorzki znój mój ochłodą,

A ból moim wytchnieniem.

 

Wśród cierni miłość moja,

W śmierci me życie trwałe,

Wśród ran moje rozkosze,

W pogardzie szczęście całe.

 

W ubóstwie moje skarby,

W ubóstwie moje skarby,

Mój triumf w twardym boju,

Me szczęście w opuszczeniu,

Odpocznienie znoju.

 

W ciemności moje światło,

Ma wielkość w uniżeniu,

Ma droga pośród cierni,

Ma chwała w krzyża cieniu.

 

W pogardzie wielkość moja,

W cierpieniu laur chwały,

W pokorze wywyższenie,

W ukryciu zaszczyt cały.

 

Wśród głodu sytość moja,

Nadzieja w niepewności,

Mój spokój wśród bojaźni,

Ma rozkosz wśród przykrości.

 

Wśród nędzy wartość moja,

Ma cena w zapomnieniu,

Ma wzniosłość w cieniu wzgardy,

Zwycięstwo w zawstydzeniu.

 

W Chrystusie ufność moja

I moje odpocznienie,

Drogą mą Jego ślady,

Przy Nim me ukojenie.

 

Skrzypek na dachu

„Dlaczego spotyka nas tyle nieszczęść? Dlaczego jesteśmy ciągle upokarzani? O tak, wiem, jesteśmy narodem wybranym! Ale czy nie mógłbyś Boże, chociaż na chwilę wybrać sobie jakiegoś innego narodu?”

 

Ikona gecko-gruzińska, Sobór siedemdziesięciu apostołów

Fot. Wikipedia

 

Pójdę za Tobą

Owca

Dajesz wszystko w swoim czasie

Czego potrzebuje serce me

Już nie mogę się doczekać

kiedy znów zaskoczysz mnie

 

I choć czasem nie rozumiem

Drogi, którą Sam prowadzisz mnie

To za żadne skarby świata

Nie zamienię Twojej drogi,

Prowadź mnie!

 

Pójdę tam gdzie mnie poślesz

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Za Twoim światłem

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Za Twoim pięknem

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Po miłosierdzie

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

 

Mówisz do mnie w Twoim Słowie

I odmieniasz cały dzień

Już nie mogę się doczekać

Kiedy znów zaskoczysz mnie

 

Pójdę tam gdzie mnie poślesz

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Do moich braci

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Do odrzuconych

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Po przebaczenie

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

 

Nie muszę się bać,

Bo Ty zabrałeś cały strach

Wypełniłeś pokojem moje serce

Nie pragnę już niczego więcej

Nie pragnę już…

Nie pragnę już niczego więcej

 

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Tam gdzie mnie poślesz

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Naucz mnie kochać

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Naucz wybierać

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Przyjmować łaskę

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Przyjmować prawdę

Pójdę za Tobą, pójdę za Tobą

Ucz mówić AMEN

Amen, Amen, Amen, Amen

Niechaj się stanie

Amen, Amen, Amen, Amen

 

Opracowanie: ks. Maciej Głębocki, ks. Michał Paśnik, archidiecezja lubelska

 

Dalsza lektura

Bieliński, K. (2019). Time in the Lukan Double Work. Verbum Vitae, 35, 187–216. https://doi.org/10.31743/vv.1950

Kudasiewicz, J. (2017). Jeruzalem – miejscem zbawczej śmierci Jezusa (Łk 24,13-33). The Biblical Annals, 25(1), 69–74. Pobrano z https://czasopisma.kul.pl/index.php/ba/article/view/2917

Kudasiewicz, J. (2017). Jeruzalem – miejscem zesłania Ducha Świętego (Łk 24, 49; Dz 1, 4). The Biblical Annals, 23(1), 85–96. Pobrano z https://czasopisma.kul.pl/index.php/ba/article/view/2901

Kudasiewicz, J. (2017). Nazwy Jeruzalem i Jerozolima w użyciu św. Łukasza. The Biblical Annals, 20(1), 17–36. Pobrano z https://czasopisma.kul.pl/index.php/ba/article/view/3024

Mielcarek, K. (2015). Heilsgeographie – Geografia zbawienia. Zapoznana idea świętej przestrzeni. The Biblical Annals, 2(1), 165–176. Pobrano z https://czasopisma.kul.pl/index.php/ba/article/view/430

Mielcarek, K. (2008). Moc Jezusowego słowa w dziele Łukaszowym. Verbum Vitae, 13, 111–128. https://doi.org/10.31743/vv.1453

Siwek K., Powstał prorok jak ogień. Droga Eliasza (Biblijni Bohaterowie Wiary 1; Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Collegium Bobolanum 2020)

Witczyk, H. (2006). Jezus przynosi Ewangelię Samarii (J 4,1-42). Verbum Vitae, 10, 115–137. https://doi.org/10.31743/vv.1415

Witczyk, H. (2002). Od Ewangelii o Jezusie pełnym mocy do Ewangelii krzyża. Verbum Vitae, 2, 201–222. https://doi.org/10.31743/vv.1347

Wygralak, P. (2016). Jesus Christ and Peace. The Reflections of St. Augustine of Hippo. Verbum Vitae, 30, 259–276. https://doi.org/10.31743/vv.1727

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.