Drukuj Powrót do artykułu

Lublin: po raz trzeci odbyła się Noc z Afryką

06 czerwca 2010 | 13:25 | mj Ⓒ Ⓟ

Odkryć piękno Afryki i dowiedzieć się więcej o codziennym życiu, ale i o problemach Czarnego Lądu mogli lublinianie, którzy 5 czerwca odwiedzili Plac Litewski. Do północy funkcjonowała tam afrykańska wioska, przygotowana przez wolontariuszy z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. Trzecia „Noc z Afryką” odbyła się w ramach Nocy Kultury.

Wioska rozłożyła się wokół wielkiej topoli, popularnie zwanej przez mieszkańców miasta „baobabem”.

– W tym roku impreza ma cel charytatywny, zbieramy na studnię uchodźców wewnętrznych w Jikaze Town w Kenii – wyjaśnia Maria Łukowska, szefowa imprezy i wolontariuszka misyjna. – Byłam tam, rozmawiałam, wiem, jakie są potrzeby, musimy zebrać jeszcze 90 tys. zł, żeby tę studnię zbudować – tłumaczy.

– Chodzi nam o to, by ludzie pomyśleli o Czarnym Lądzie nie tylko w kontekście zbliżających się wakacji i wypoczynku, ale żeby zobaczyli, że są w Lublinie ludzie, dla których Afryka jest bliska sercu, chcą pomagać jej mieszkańcom, poprzez przybliżanie niesamowitej kultury tamtego kontynentu i pokazanie jego problemów – tłumaczy sens imprezy koordynatorka. Dodaje, że „Noc z Afryką” to także dobry sposób na promocję wolontariatu misyjnego.

W afrykańskiej wiosce można było zobaczyć, jak afrykańskie kobiety wiążą chusty do noszenia dzieci, posłuchać wykładu lekarza, który pracował na Madagaskarze i zobaczyć, jak funkcjonuje afrykańska przychodnia; posłuchać występu bębniarzy, wziąć udział w warsztatach kulinarnych czy poznać podstawy suahili. A także zrobić sobie zdjęcie z żywą kozą – nieodłącznym elementem afrykańskiego gospodarstwa, zostawić dziecko w mini-przedszkolu i zapalić fajkę wodną. – To też jest element kultury afrykańskiej, charakterystyczny dla Afryki arabskiej, element bardzo integrujący, pali się ją zawsze wspólnie, zgodnie z uświęconym rytuałem – zachwalała prowadząca stoisko Joanna Kaczyńska. Fajkę można było zapalić za symboliczną opłatą, dochód – tak jak ze sprzedaży tradycyjnych afrykańskich placków – przeznaczony zostanie na budowę studni.

W wiosce afrykańskiej można było także dowiedzieć się więcej o konfliktach zbrojnych, toczących się na kontynencie. – Mówimy o dzieciach-żołnierzach, o okrucieństwach wojen, o brutalnych metodach, takich jak porywanie i narkotyzowanie dzieci, gwałty na kobietach. Mamy także prezentację multimedialną poświęconą sytuacji w Kongo i Sudanie, jako że tam są główne punkty zapalne w Afryce – wyjaśnia wolontariusz Maciej Szkutnik. Chętnych do wypróbowania, ile waży sprzęt wojskowy czy biegu z ekwipunkiem wojskowym na plecach i w masce gazowej nie brakowało. Dolę ofiar tych konfliktów można było poznać także przy stanowisku oznaczonym jako obóz uchodźców, gdzie trwała gra symulacyjna dla chętnych. Zaproszeni przez wolontariuszy ludzie wcielali się w role rodzin uchodźczych.

– To jest kościół z Ghany. Wszystkie eksponaty zostały przywiezione przez naszych współbraci, którzy pracowali w Afryce. Mamy tu ołtarz, ornat, naczynia liturgiczne – opisywał przed wejściem do kolejnej chaty werbista o. Tomasz Bojarski. – Te obrazy to cała ewangelia, bo w wioskach dużo ludzi, zwłaszcza starszych, nie umie czytać. A tu, przy krzyżu, jest felga samochodowa, czyli po prostu dzwon. Gdy misjonarz przyjeżdża do wioski, to uderza w nią kamieniem i w ten sposób zwołuje ludzi – opowiadał.

W wiosce znalazło się także miejsce dla stoisk Polskiej Akcji Humanitarnej i Sprawiedliwego Handlu.

Imprezę zakończyła o północy Msza św. w językach plemiennych w kościele Ducha św. Przy tym kościele działa na co dzień grupa misyjna, która we współpracy ze zgromadzeniami zakonnymi z Lublina, werbistami, kapucynami i siostrami oraz ojcami białymi zorganizowała wydarzenie, a co roku przygotowuje wolontariuszy do wyjazdu na staż misyjny. W najbliższe wakacje do Afryki wybierają się trzy osoby. – Tam są ludzie, którzy na nas czekają i potrzebują nas. Dla mnie jest bardzo ważne, że moi wolontariusze robią coś dla Afryki nie widząc jej i potrafią tak dużo z siebie dać, nie otrzymując od razu nagrody np. w postaci uśmiechu dzieci. Mogę zagwarantować, że ludzie tam w Afryce potrafią dziękować i modlić się za tych, którzy się o nich troszczą – mówi Maria Łukowska.

Honorowy patronat nad Nocą z Afryką objął Ośrodek Informacji ONZ w Warszawie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.