Drukuj Powrót do artykułu

Lublin: prawosławni o współczesnych problemach bioetycznych

12 maja 2014 | 18:17 | lsz, mt Ⓒ Ⓟ

Człowiek dusi samego siebie wobec Boga, dochodząc do wniosku, że Bóg już nie jest potrzebny, bo samemu można dokonywać tego, co On. Zamiast pomodlić się do Boga o potomstwo, usiądziemy przed komputerem i poszukamy, która klinika ma większą skuteczność w tej dziedzinie – mówił bp Nikolaos, prawosławny biskup Mesogaii i Lavreotiki (Grecja) podczas prelekcji na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.

Bp Nikolaos Chatzinikolaou, biskup prawosławny Mesogaii i Lavreotiki przybył do Polski na zaproszenie Fundacji im. Księcia Konstantego Ostrogskiego. Gościł na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie, gdzie wygłosił wykład n„Prawosławie wobec współczesnych problemów bioetycznych”.

Biskup Nikolaos zaznaczył na wstępie, że chce ze szczerością serca zarysować problemy związane z bioetyką w środowisku prawosławnym. Odwołał się do swojego doświadczenia naukowego w związku z miejscem spotkania, jakim jest Uniwersytet Medyczny. – Chcę podkreślić, że nie uważam się za mądrego człowieka, który przybył, by się dzielić swoją mądrością, lecz by dzielić się swoim bólem – podkreślał biskup.

– W dziedzinie bioetyki nie ma specjalistów, którzy by wszystko wiedzieli, jednak są ludzie, którzy w tej dziedzinie zadają sobie różne pytania, na które szukają odpowiedzi – zauważył prawosławny duchowny.

Hierarcha podzielił się swoim szerokim wykształceniem i doświadczeniem medycznym. Wskazał m.in., że fizyka odeszła od zajmowania się materią, a skupiła na ludzkim życiu. Tak powstały dwie gałęzie, pierwsza dotyczy materii, a druga informacji, która narzuciła rozwój wszystkim naukom związanym z informatyką. Tak powstały urządzenia przetwarzające dane i informacje. Ze spotkania fizyki, biologii i informatyki powstała bioetyka. – Stąd są naukowcy i lekarze chcący przedłużyć życie; jest społeczeństwo, które się tego boi i ci, którzy są zainteresowani wszelkim postępem związanym z przedłużeniem życia. W tej atmosferze proszono o zabranie zdania Kościoły, w tym cerkiew. Dotykają one bytu, jakim jest człowiek. Problem polega na tym, by zobaczyć jak postęp naukowy odnosi się do naszego bytu i naszej duszy. To prowadzi do rozwoju duchowej bioetyki – tłumaczył bp Nikolaos.

Jako przykład przenikania się nauki z ludzkim życiem podał zjawisko oddalania śmierci, powstania życia i nadawania mu pewnego kształtu oraz farmaceutycznego oddziaływania na psychikę ludzką, zwaną psychochirurgią. Rozwój psychochirurgii i inżynierii genetycznej doprowadziły do zagrożenia zbytniej ingerencji w życie człowieka, prowadząc do nieodwracalnych i niebezpiecznych zmian genetycznych.

– Pytanie, gdzie jest granica, której nie można przekroczyć, żeby człowiek nie stał się tylko biologiczną maszyną? – zastanawiał się prelegent. W odpowiedzi stwierdził, że zajmują się tym specjalnie powoływane komisje złożone m.in. z etyków, lekarzy i prawników. Odwołał się także do działań m.in. Papieskiej Akademii Ochrony Życia.

Postawił problem, sztucznego podtrzymywania życia ludzkiego przy pomocy rozwoju technologii medycznych, gdy mózg już nie funkcjonuje ale nadal funkcjonują niektóre organy. Tak powstała cała nauka o transplantologii ze wszystkimi zagrożeniami, jak handel narządami. Zaczęto zastanawiać się, czy można przeszczepiać organy. Wraz z dalszym rozwojem inżynierii genetycznej doszło do poczęcia dziecka dzięki technologii in vitro. – Człowiek wówczas czuje się, jak Bóg, który może coś tworzyć. – zaznaczył biskup.

W związku z rosnącymi wątpliwościami w tej dziedzinie postanowiono poprosić o stanowisko Cerkiew prawosławną. W 1991 r. w Grecji powstało centrum ds. problemów bioetycznych, a następnie specjalna komisja. Doszło także do współpracy pomiędzy innymi wyznaniami, które też posiadały swoje stanowisko w dziedzinie bioetyki.

– Człowiek dusi samego siebie wobec Boga dochodząc do wniosku, że Bóg już nie jest potrzebny, bo samemu można dokonywać tego, co On. Zamiast pomodlić się do Boga o potomstwo to usiądziemy przed komputerem i poszukamy, która klinika ma większą skuteczność w tej dziedzinie – ubolewał biskup nad złym kierunkiem postępem nauki. Hierarcha ze swojego doświadczenia wykazał, że kiedyś małżonkowie mający problem z poczęciem potomstwa udawali się do cerkwi z prośbą o modlitwę. Niestety teraz to zjawisko zanika.

Wspominał swoje wystąpienie na jednej z konferencji naukowych. – Teraz powiem coś, co może was zaskoczy. Tak jak i wy macie kliniki, w których prowadzi się sztuczne zapłodnienia, ja też mam taką klinikę. Wy macie swoje lekarstwa i ja swoje. Zaprosiliście mnie jak naukowca, ja będę mówił jako duchowny. Wymienię wam swoje leki: modlitwa, pielgrzymka do świętych miejsc, sakramenty cerkiewne. Najlepszym lekarstwem są modlitwy dzieci z upośledzeniem umysłowym lub zespołem Downa. Ja prosiłem takie dzieci, żeby się modliły za takie pary, które nie mogły mieć dzieci. Zakończyło się to ponad 50% sukcesem. Jednak oni nie rozumieli tego, co mówiłem, bo nie mieli w sobie kultury wiary – stwierdził.

– Boję się, że te wszystkie technologie wkraczające w nasze życie osłabiają w nas życie duchowe. Dlatego jako cerkiew powinniśmy chronić wiarę ludzi, bo cały postęp wpływa na człowieka i przestaje on wierzyć w życie wieczne. Człowiek wtedy kończy na tym, ze staje się biologiczną maszyną i nic poza tym.

Hierarcha podkreślił, że społeczeństwo Grecji jest społeczeństwem starzejącym się. W przyszłości istnieje duże ryzyko sięgania po eutanazję, co jest ogromnym zagrożeniem dla świata.

– Człowiek myśli tylko o życiu doczesnym. Obowiązkiem Cerkwi jest wskazanie na życie wieczne. Jeśli tego nie robimy, to lepiej nie świętować Paschy Zmartwychwstania – stwierdził biskup. – Należy pobudzić w człowieku duszę, by on sam wiedział co zrobić. Człowiek stawiający na pierwszym miejscu duchowe cele nawet jeśli popełni błąd, naprawi go – dodał bp Nikolaos.

– Cała technologia i postęp jedyne co czyni, to osłabia wiarę chrześcijan. Te problemy powinny być rozpatrywane pod kątem wiary, co jest obowiązkiem Cerkwi i Kościoła – zakończył hierarcha.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.