Drukuj Powrót do artykułu

Mamy czynić innych naśladowcami Chrystusa

03 lutego 2014 | 09:14 | am / pm Ⓒ Ⓟ

O groźnej postawie bycia konsumentem zamiast uczniem Jezusa mówił dziś w Warszawie bp Tadeusz Pikus, w słowie skierowanym do osób konsekrowanych. Biskup przewodniczył uroczystej liturgii sprawowanej w Bazylice Archikatedralnej św. Jana w Warszawie. "Mamy czynić innych naśladowcami Chrystusa" – mówił biskup w słowie na zakończenie liturgii.

Jak powiedział, ludzie rozumieją dzisiaj zakon jako miejsce, w którym nic się nie robi, miejsce odpoczynku. Według bp. Pikusa w świecie nie jest doceniona rola modlitwy. – Tymczasem, najtrudniejszym i największym wysiłkiem dla człowieka jest modlitwa. Dobra, systematyczna modlitwa, z całym zaangażowaniem, to tak jakbym wisiał na krzyżu – mówił biskup. Pomocniczy archidiecezji warszawskiej.

Bp Pikus dodał, że dzięki cnotom takim jak czystość, ubóstwo i posłuszeństwo osoby konsekrowane ukazują w sposób widzialny Jezusa Chrystusa i królestwo Boże.

Zwrócił także uwagę na zagrożenie, któremu mogą ulec osoby konsekrowane. – Każdy z powołanych może zachowywać się tak jak konsument. Czasem chcemy mieć zysk w tym, że pójdziemy za Chrystusem. Postawa konsumencka jest niebezpieczna i może zniszczyć nasze powołanie – mówił. Zatem kim mamy być? – pytał uczestniczących w liturgii. – Uczniami i naśladowcami Chrystusa – to jest trudne ale najważniejsze – zauważył.

W tym wypełnia się nasze powołanie – mamy być uczniami i naśladowcami Jezusa a nie konsumentami. Mamy odwzajemniać miłością Jego miłość i czynić innych uczniami i naśladowcami Chrystusa – zakończył bp Pikus.

Homilię wygłosił o. Janusz Sok, Prowincjał Redemptorystów, Przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich.

O. Sok podkreślił, że tylko Bóg jest uzasadnieniem wyboru życia konsekrowanego. Przestrzegł także przed szukaniem podziwu i zachęcił do dbania o „wzrok wiary”. Jak mówił – to jest nasze powołanie.

Zwrócił uwagę na fakt, że niektórzy ludzie przestają zabiegać o sprawy ducha, o sprawy Boże, przestają Boga szukać. W pewnym momencie odkrywają, że Pan Bóg nawet jeśli jest, to jest niepotrzebny, a nawet zbędny. Dochodzą też do wniosku, że Boga nie ma. – A jeśli Boga nie ma to ta świątynia jest tylko muzeum, do którego warto przyjść, ale tylko po to, żeby podziwiać sztukę. Jeśli Boga nie ma, to Biblia jest piękną księgą, ale wymyśloną przez ludzi, którzy uciekali przed lękiem, przez samotnością, może byli marzycielami. Jeśli Boga nie ma, to nasze życie jest farsą, tragiczną komedią. Jak można całe życie poświęcić na coś, co nie ma sensu? – mówił redemptorysta.

O. Sok dodał, że życia konsekrowanego nie można sprowadzić do pomocy ludziom. – Tak po ludzku jesteśmy ludziom potrzebni – przychodzą do nas po porady, ale przecież nie o to nam chodzi. Tylko Bóg jest uzasadnieniem naszego życia – mówił. – My też czasem gubimy się w tym uzasadnianiu. Pytamy, czy jesteśmy jeszcze komuś potrzebni? Trochę się przechwalamy, mówimy o dziełach – zauważył. Redemptorysta przestrzegł przed takim podejściem mówiąc, że można się w takim myśleniu pogubić. – Tylko On, moja relacja z Nim jest uzasadnieniem mojego życia konsekrowanego, nie ma innej drogi – podkreślił o. Sok.

Jak powiedział zakonnik, ktoś kto szuka Boga, pragnie Go, tęskni za Nim, prędzej czy później Go spotka. Z kolei ktoś, kto Boga nie szuka, nie tęskni za Nim, traci wzrok, zachwyt, ciekawość, a w konsekwencji może nawet zgubić Boga.

Prowincjał Redemptorystów zwrócił także uwagę na problem często trudnej codzienności w życiu zakonnym. – Dzisiaj tu jesteśmy, ale przecież na co dzień jesteśmy w naszych codziennych sprawach. Może nam się wydaje, że nikt nie dostrzega tego, co robimy, albo może za mało znaczące są te sprawy, którymi się zajmujemy, modlitwa w kaplicy zakonnej, której nikt nie widzi, poświęcenie codziennego czasu dla biednych, na uczelni czy w innych pracach. Ale nasza obecność tutaj i tam, to powinien być jeden wielki okrzyk – znalazłem Boga w życiu i o Nim świadczę, czy to ktoś widzi czy nie! – podkreślił o. Sok.

Jak przypomniał, w relacji do Boga potrzeba trudu i cierpliwości. – Wszystko, co ważne w życiu kosztuje. Coś co mnie nic nie kosztuje prawdopodobnie nie ma dla mnie żadnej wartości. Pana Boga nie da się złapać w garść, nie można się Go nauczyć, tak jak kiedyś w dzieciństwie uczyliśmy się jakiś wzorów matematycznych. On się wymyka logice i naszemu poznaniu – zauważył.

O. Sok przestrzegł osoby konsekrowane przez pokusą czucia się lepszymi, bardziej wierzącymi od innych. – Musimy się bronić przed tą dumą, że my, osoby zakonne, osoby, które rozmyślają o Panu Bogu codziennie, które żyją we wspólnotach zakonnych, zamknięte gdzieś w klasztorach, jesteśmy bliżej, może jesteśmy lepsi, duchowo bardziej urobieni – mówił. P

Zachęcając osoby konsekrowane do dbania o „wzrok wiary”, o. Sok zauważył, że powołaniem zakonnic i zakonników jest to, aby „widzieć więcej”. – By nie przylepiać swojego spojrzenia do spraw, które są złudne, piękne, ale umieć widzieć prawdziwie – mówił.

O. Sok zauważył, że życie zakonne nie jest usłane różami, jednak osoby konsekrowane są dzisiaj bardzo potrzebne światu. – Wiemy jak smakuje samotność, niezrozumienie. Zadania, które trzeba realizować często nie są szczytem naszych marzeń. Może czasem zmagamy się z tym, czy ja nie karłowacieję, nie zmniejszam się w sobie, czy nie żyję obok siebie – mówił redemptorysta.

– Jesteśmy dzisiaj – i powiedzmy to odważnie, bez kompleksów – bardzo potrzebni światu. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebne są nasze wspólnoty, gdzie potrafimy się słuchać nawzajem, gdzie mamy czas, gdzie potrafimy ciepło na siebie spojrzeć i sobie przebaczyć. Potrzebne są takie miejsca, w których na co dzień żyjemy i w których jest trochę więcej światła niż w tym rozdygotanym, zabieganym świecie, w życiu z którym ludzie sobie nie radzą – zakończył zakonnik.

Po mszy św. celebransi udali się na krótką, osobistą modlitwę do krypty, w której spoczywają doczesne szczątki Prymasa Józefa Glempa. Po nich do krypty mogli wejść wierni zgromadzeni w Bazylice.

Uroczystą mszę św. w Dniu Życia Konsekrowanego koncelebrowało z bp. Tadeuszem Pikusem 28 kapłanów. W liturgii uczestniczyły siostry zakonne, zakonnicy, osoby świeckie żyjące w instytutach życia konsekrowanego oraz wierni archidiecezji warszawskiej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.