Drukuj Powrót do artykułu

Mandaizm przenosi się wraz z uchodźcami z Iraku na inne kontynenty

01 grudnia 2021 | 12:00 | o. jj (KAI Tokio) | Indianapolis Ⓒ Ⓟ

Sample

Tegoroczna marcowa wizyta Franciszka w Iraku i jego spotkania z przedstawicielami religii „Abrahamowych”: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, była okazją do poznania także innych, mniejszościowych grup wyznaniowych w tym bliskowschodnim kraju. Jedną z nich jest religia o podłożu gnostyckim – mandaizm (lub mandeizm), której wyznawcy przybywają ostatnio coraz liczniej jako uchodźcy z Iraku do Australii, Szwecji czy Stanów Zjednoczonych.

Na księgarskim rynku anglojęzycznym ukazał się niedawno angielski przekład jednego z najważniejszych świętych tekstów tej religii – „Księgi Jana Chrzciciela” (Sidra da Jahija). Jednym z tłumaczy tego dzieła był prof. James F. McGrath, wykładający języki i literaturę Nowego Testamentu na uniwersytecie Butlera w Indianapolis, stolicy stanu Indiana. W związku z tym zamieścił on m.in. na platformie Yahoo 26 listopada artykuł o współczesnych mandejczykach, którzy obecnie uciekają przed wojną i prześladowaniami z Iraku do państw zachodnich. Według autora paradoksalnie oznacza to, że „mandejczyk może stać się twoim sąsiadem i będzie to okazją do zetknięcia się z «żywą historią»”.

Amerykański naukowiec tak oto krótko charakteryzuje religie gnostyczne, a wśród nich mandaizm: „Religie te postrzegały świat jako wynik «błędu na wyżynach niebieskich», który doprowadził do powstania «bytów niższych», do których zalicza się człowiek. Może on jednak stać się tego świadomy i w efekcie przygotować swoją duszę do «ucieczki» spod wpływów złych sił. I po śmierci jego dusza może wznieść się na wyższy – lepszy poziom istnienia”.

Pisząc o starożytnych źródłach mandaizmu McGrath wskazuje na ezoteryczny charakter jego pism, „które powstawały w środowiskach kapłanów i były zapisywane specjalnym alfabetem używanym tylko do tego celu, tak że nawet sami mandejczycy w większości nie potrafią ich dziś przeczytać”. Dopiero w XIX w. przetłumaczono na łacinę najważniejszą księgę tej religii „Ginza Rba” czyli „Skarb”, co spowodowało wzrost zainteresowania gnostycyzmem.

Najważniejszym obrzędem w mandaizmie jest „rytuał chrztu”, który w przeciwieństwie do chrześcijaństwa może odbywać się wiele razy, gdyż wyraża on żal za grzechy i poszukiwanie Bożego przebaczenia. Chrzest odbywa się w „płynącej” wodzie, która tak jak w Biblii nazywana jest „żywą wodą”.

W pierwszej połowie XX w. mandaizmem zainteresowali się specjaliści od Nowego Testamentu. Ich uwagę przykuła postać Jana Chrzciciela i chrzest, którego on udzielał. Wielu historyków – wśród nich również autor artykułu – uważa, że Jezus był uczniem Jana Chrzciciela, od którego „później odszedł, zakładając własną religię”. Mandaizm mógł zatem być także przedłużeniem tradycji i misji syna św. Elżbiety i Zachariasza. Przetłumaczona przez McGratha „Księga Jana Chrzciciela” dotyczy „różnych nauk etycznych” tego świętego, które później starano się wprowadzać w życie.

Badając starożytne pisma tej religii uczony był zafascynowany znajdującymi się tam ilustracjami. Są to swoiste dzieła sztuki „niepodobne do tych, które znajdujemy w ilustracjach do ksiąg innych religii”. „Jednym z takich moich ulubionych dzieł jest «Diwan Abatar», czyli opis czyśćca. Znajdujące się tam dusze, aby przejść przez to miejsce, muszą wysłuchiwać przerażająco hałaśliwej kakofonii: odgłosów trąb i cymbałów, które jednak nie mają nic wspólnego z muzyka jako taką” – napisał autor.

Mandaizm lub mandeizm jest religią monoteistyczną, zawierającą w sobie elementy wierzeń staroegipskich, żydowskich, chrześcijańskich, gnostyckich i perskich. Jej nazwa wywodzi się od słowa „manda” – nauka, odpowiadającego greckiej „gnosis” o prawie tym samym znaczeniu. Jej wyznawcy sprzeciwiają się jakiejkolwiek formie walki i przelewowi krwi. Dawniej najczęściej zajmowali się jubilerstwem.

Liczbę mandeistów, zwanych też mandejczykami, szacuje się na od 10 do 30 tysięcy. Największe ich skupiska znajdują się w irackich miastach: Nasirijji, Bagdadzie i Basrze. Dalszych około 10 tys. mieszka w Iranie: w Teheranie, Szirazie i innych głównych miastach tego kraju, choć najważniejszym ich centrum jest Ahwaz – stolica południowo-zachodniej prowincji Chuzestan wzdłuż granicy z Irakiem. W związku z niestabilną sytuacją w Iraku wielu z nich uciekło i nadal ucieka za granicę, toteż – jak podkreślił prof. McGrath – „obecnie pojawiła się szansa zetknięcia się z mandaizmem, którego wyznawca może okazać się twoim sąsiadem”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.