Drukuj Powrót do artykułu

Maniowy: pożegnanie dziekana dekanatu niedzickiego

07 maja 2018 | 09:23 | jg | Maniowy Ⓒ Ⓟ

Pod przewodnictwem bp Romana Pindla z Bielska Białej i bp Damiana Muskusa z Krakowa odbyły się w Maniowach koło Nowego Targu uroczystości pogrzebowe ks. Tadeusza Dybła, który pracował jako proboszcz 24 lata w parafii św. Mikołaja.

Na początku Mszy św., która na życzenie zmarłego kapłana była odprawiana w dolnym kościele, bp Damian Muskus przeczytał list od abpa Marka Jędraszewskiego. Podzielił się też osobistym wspomnieniem o zmarłym kapłanie. Przypomniał najważniejsze daty z życia kapłańskiego ks. Tadeusza.

Eucharystii przewodniczył bp Roman Pindel, biskup diecezji bielsko-żywieckiej, który przyjaźnił się ze zmarłym kapłanem. Dzielił ich tylko rok różnicy podczas studiów w krakowskim seminarium. Ks. Tadeusza żegnała najbliższa rodzina, w tym brat kapłan, parafianie i bardzo wielu kapłanów.

Zmarłego w czasie kazania wspominał ks. dr Wojciech Węgrzyniak, kapłan pochodzący z parafii w Maniowach, z miejscowości Mizerna.

– Ks. Tadeusz robił wiele dla różnych ludzi, miał też wielu znajomych wiernych świeckich, ale najwięcej serca oddał dla księży. Czy to dlatego, że pochodził z rodziny Bajerów, która dała Kościołowi kilku dobrych kapłanów? Czy dlatego, że miał brata księdza? Nie wiem. Wiem, że nie znałem bardziej kapłańskiego księdza od proboszcza z Maniów. Troska o kapłanów chorych, odwiedziny i myślenie o intencjach, pilnowanie ponad 50 spotkań kapłańskich na rok w dekanacie, niezliczone spotkania indywidualne, plebania otwarta nie tylko na nocleg, i nawet taki mały szczegół, żeby prosić zawsze księdza gościa o przewodniczenie Mszy św. – zaznaczył.

– Umarł najbardziej kapłański ksiądz. Ale dzięki niemu zmartwychwstało w nas przekonanie, że my, księża, najpierw musimy zadbać nawzajem o samych siebie. Nie dlatego, żeby się zamykać na ludzi. Ale tak jak tylko szczęśliwa rodzina będzie dobra dla sąsiadów i gości, tak księża, którzy są ludźmi dla samych siebie, będą i ludźmi dla wszystkich – dodał ks. Węgrzyniak.

Przypomniał również, że radość, uśmiech, żarty i kawały to był więcej niż chleb powszedni ks. Dybła. – Moja mama już po roku powiedziała, że proboszczowi wierzy tylko jak mówi z ambony, bo inaczej to nigdy nic nie wiadomo. Była też pielgrzymka do Lichenia, kiedy babcie prosiły, żeby skończyć różaniec, bo całą drogę szły opowieści o policjantach, blondynkach i góralach. Był stały dialog: Gdzie ksiądz proboszcz jedzie na wakacje? – Mama nie wie, biskup nie wie, a ty chciałbyś wiedzieć? Była i prośba powizytacyjna bpa Małysiaka, żeby anegdoty spisywał – mówił z radością ks. Węgrzyniak. Sam też dobrze zapamiętał jeden kawał, który odpowiedział mu ks. Tadeusz.

Ks. Tadeusz był niezwykle hojnym człowiekiem. Nie posiadał żadnego majątku. Zawsze wspierał kapłanów, całe rodziny. – Umarł kapłan miłości konkretnej, ale dzięki niemi zmartwychwstała w nas ta bardzo podstawowa prawda, że człowiek kocha drugiego tyle, ile jest w stanie drugiemu dać, a nie ile może od drugiego wziąć – skomentował ks. Węgrzyniak.
Zmarły kapłan urodził się prawie 62 lata temu. Pochodził z Wiśniowej. Święcenia kapłańskie przyjął w 1982 r.
Pracował w Igołomii, Żywcu i Krakowie u św. Brata Alberta. Od 24 lat pełnił posługę proboszcza w Maniowach. Miał tytuł kanonika, prowadził katechezę, był wicedziekanem, a przez ostatnie lata dziekanem dekanatu niedzickiego.

Msza św. pogrzebowa, po której kapłan zostanie odprowadzony na miejsce wiecznego spoczynku rozpocznie się 7 maja o godz. 15 w kościele w Maniowach. Liturgii przewodniczyć będą krakowscy biskupi: Jan Zając i Jan Szkodoń.

Kiedy w 1997 r. powstał Zalew Czorsztyński Stare Maniowy zostały zalane, ludność przeniosła się na nowy teren. Stary kościół został zalany, a ołtarze z wnętrza ze starej świątyni zdobią obecną świątynię.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.