Drukuj Powrót do artykułu

Marek Jurek: defilada homoseksualna poniża Polskę i naszą stolicę

17 lipca 2010 | 15:58 | aw / maz Ⓒ Ⓟ

Defilada homoseksualna poniża Polskę i naszą stolicę – uważa były marszałek Sejmu Marek Jurek. W rozmowie z KAI skomentował on organizację EuroPride – przejście ulicami Warszawy kilku tysięcy homoseksualistów.

Podajemy wypowiedź marszałka Marka Jurka:

Dzisiejsza defilada to istotny przełom w życiu społecznym. Przykry dzień, bardzo złe wydarzenie dla Polski, pokazujące nieodpowiedzialność naszej polityki, gdyż dochodzi do niego bez żadnych sprzeciwów ani komentarzy ze strony czołowych polityków w Polsce.

Polityczny ruch homoseksualny, choć często powołuje się na zasadę praw człowieka, jest bardzo poważnym zagrożeniem dla wolności. Przyjęcie zasady, że homoseksualizm jest moralnie właściwym stylem życia prowadzi do represji wobec opinii chrześcijańskiej, jak proces sądowy pastora Ake Greena za wygłoszenie kazania, w którym oceniał homoseksualizm jako zło moralne. Jego efektem było wykluczenie polityczne prof. Rocco Buttiglionego, który nie mógł zostać komisarzem Parlamentu Europejskiego, bo wyznał, że prywatnie uważa homoseksualizm za grzech.

Polityczny homoseksualizm jest zagrożeniem dla praw rodziny. W Hiszpanii miliony ludzi demonstrowało przeciw wprowadzeniu do szkół przymusowej indoktrynacji homoseksualnej. Jest zagrożeniem dla praw dziecka, gdy dopuszcza się do adopcji dzieci przez pary homoseksualne i dla praw Kościoła, tak jak w Wielkiej Brytanii, gdzie poprzedni rząd złożył ustawę zmuszającą katolickie seminaria duchowne do przyjmowania, kształcenia i kierowania do świeceń zdeklarowanych homoseksualistów.

Defilada w Warszawie to skutek braku polskiej polityki praw człowieka, tzn. czynnego przekładania zasad, których uczył nas Jan Paweł II na konkretne działania na rzecz praw ludzkich, godności natury ludzkiej na forum europejskim, aktywnego udziału w debacie na temat praw człowieka, które przez radykalny liberalizm są przedstawiane zupełnie opacznie, w oderwaniu od natury ludzkiej.

Polska na forum europejskim powinna być rzecznikiem wartości chrześcijańskich. Niestety, zamiast być pionierem moralnej regeneracji Europy zachodniej, staje się pionierem moralnej dekadencji Europy Środkowej, która ciągle jest bardziej przywiązana do zasad chrześcijańskich. Polscy politycy wielokrotnie deklarowali, że nasz kraj na forum europejskim będzie bronić wartości chrześcijańskich. Tymczasem dziś, gdy jedna czwarta krajów europejskich występuje po stronie Włoch w sporze o krzyż w szkołach publicznych w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu, milczą o tym przywódcy państwa, prezydent Komorowski, premier Tusk i lider opozycji Jarosław Kaczyński, a Polska w tym czasie jako pierwszy kraj Europy Środkowej jest miejscem parady homoseksualnej. Kompromitacja klasy politycznej PO-PiS czyni jeszcze pilniejszym ukonstytuowanie politycznej reprezentacji chrześcijańskiej opinii w Polsce. Ubolewania godne jest to, że nie mamy dostatecznie silnej reprezentacji, która nakłoniłaby polityków do rzeczywistej odpowiedzialności z przyszłość Polski.

Pan Seweryn Blumsztajn napisał w „Gazety Wyborczej”, że tak naprawdę rozstrzyga się to, czy będziemy metropolią, czy wiochą. Czy dla redaktora Blumsztajna Budapeszt, Wilno czy Praga to wiochy tylko dlatego, że nie było tam EuroPride? Czy można poniżać Litwę, naszego najbliższego partnera w Unii, dlatego, że Sejmas przyjął ustawę przeciwdziałającą demoralizacji publicznej przez środowiska homoseksualne? Ten język pogardy to przykład, jak bardzo jesteśmy poniżani przy okazji tego wydarzenia.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.