Drukuj Powrót do artykułu

Marsz przeciw „małżeństwom dla wszystkich”

13 stycznia 2013 | 13:38 | kg, tom (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ

800 tysięcy osób – według organizatorów „La Manif pour tous” (Manifa dla wszystkich) a 340 tys. – zdaniem policji – wzięło udział w manifestacji przeciw „małżeństwom dla wszystkich”, która 13 stycznia po południu przeszła ulicami Paryża.

W demonstracji, przede wszystkim przeciw proponowanemu przez socjalistyczny rząd Francji prawnemu uznaniu za małżeństwa związków osób tej samej płci, uczestniczyło też ok. 60 osób z Polski. Byli to działacze Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” i Polskiej Federacji Ruchów Obrońców Życia ze Szczecina.
Chcę okazać swe poparcie i wyrazić słowa zachęty organizatorom oraz aby Francuzi mogli powiedzieć, co naprawdę myślą o małżeństwie homoseksualnym – powiedział dziennikarzom metropolita Paryża kard. André Vingt-Trois. Spotkał się on z uczestnikami jednej z kolumn manifestacji, która zgromadziła się w Denfert-Rochereau na południu stolicy Francji.

„Przyszedłem tu nie po to, aby maszerować z wami. Jako przewodniczący Konferencji Biskupów Francji mam inne sposoby przedstawienia rządowi swego punktu widzenia” – oświadczył kardynał, który już wcześniej zapowiedział, że nie będzie szedł w pochodzie. Podkreślił, że rząd ponosi odpowiedzialność za to, co robi i życzył, aby mógł on „znaleźć inne sformułowania”.

„Chcę zaapelować do rozumu prezydenta Françoisa Hollande’a, który powinien zrozumieć, że w tym okresie nie może narzucać odgórnie projektów dzielących Francuzów” – powiedział przewodniczący Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) Jean-François Copé w przemówieniu na Polu Marsowym na zakończenie manifestacji.

Copé, który w maju ub.r. stanął na czele najliczniejszego ugrupowania politycznego we Francji, zwrócił uwagę, że w pochodzie tym wzięli udział ludzie z całego kraju „o różnych wrażliwościach”, a ich obecność stanowiła odpowiedź na plany rządowe. „Chcę powiedzieć po prostu, że jest to ważna chwila. Postanowiłem być tutaj, pośród nich, wraz z moimi przyjaciółmi z UMP” – przekonywał polityk. Zapewnił, że zebrani są „zdecydowani tworzyć opozycję w sposób konstruktywny, na ile jest to możliwe, ale niezachwianą, gdy jest to konieczne”.

Zdaniem działacza należy zorganizować referendum w tej sprawie. „Myślę, że jest mądrą rzeczą zaproponować obecnie, aby naród francuski o tym zdecydował, aby niczego nie narzucano odgórnie, siłą, bez jakiejkolwiek debaty” – tłumaczył Copé.

Przypomniał, że w czasie niedawnej kampanii wyborczej [na prezydenta, w pierwszym półroczu 2012 – KAI] wskazywał, że „jeśli projekty ustaw mogą zagrażać jedności narodowej i społeczeństwu, należy wykorzystać wszystkie narzędzia, jakie proponuje nam demokracja”. „Każdy winien postępować zgodnie ze swym sumieniem i ze swoim rozumieniem zagadnienia” – dodał przywódca Unii na rzecz Ruchu Ludowego.

„Pojęcie dobra wspólnego jest tym, wokół którego chrześcijanie i lewica mogą się odnaleźć” – powiedział Jérôme Vignon, przewodniczący francuskich Tygodni Społecznych. Przemawiając na zakończenie „Manify” podkreślił, że wydarzenie to zrobiło na nim wielkie wrażenie, przy czym szczególnie poruszył go spokojny przebieg manifestacji. „Wraz z naszym stowarzyszeniem zaangażowaliśmy się w udział w debacie na ten temat. Naszej obecności tutaj nie można sprowadzić tylko do obecności jednego klanu” – tłumaczył szef Tygodni Społecznych. Podkreślił, że świadomie wybrał lewicę. „Jako chrześcijanin wiedziałem, że będzie to spotkanie ze społeczeństwem” – dodał.

Jego zdaniem problemy osób homoseksualnych są słuszne, „ale rozwiązanie proponowane przez rząd idzie za daleko”. „Mamy coś do powiedzenia, aby to społeczeństwo mogło być dobrze ukierunkowane. I jeśli jest jakaś sprawa, wokół której chrześcijanie i lewica mogą się odnaleźć razem, to jest nią pojęcie dobra wspólnego” – oświadczył J. Vignon.

Ponadto w obronie naturalnej rodziny jako związku mężczyzny i kobiety oraz praw dziecka manifestowało ponad pół tysiąca Francuzów w Rzymie. Ich pochód był wyrazem solidarności i poparcia dla uczestników „Manify dla Wszystkich”. Mieszkający zarówno w Rzymie, jak i w innych miastach Włoch Francuzi zgromadzili się całymi rodzinami, często razem z dziećmi, przed ambasadą swego kraju w Wiecznym Mieście. Wśród unoszących się nad głowami uczestników baloników w narodowych kolorach francuskich: błękitnym, czerwonym i białym najczęściej pojawiało się hasło „Jeden ojciec, jedna matka – to się uzupełnia”.

Na zakończenie półtoragodzinnego pochodu jego organizatorów przyjął radca ambasady, kierujący nią pod nieobecność szefa placówki. Przedstawiciele manifestantów wręczyli mu specjalny list do prezydenta F. Hollande’a i prośbę o wycofanie się z kontrowersyjnego projektu.

Manifestacja przeciw „małżeństwom dla wszystkich” odbyła się również na Reunionie – niewielkiej wyspie w południowo-zachodniej części Oceanu Indyjskiego o powierzchni 2512 km kw. i zamieszkanej przez nieco ponad 800 tys. ludzi. Od 1946 ma ona status departamentu zamorskiego Francji. Pochód z udziałem ok. 5 tys. osób – według organizatorów i niespełna 2 tysięcy – według policji – rozpoczął się o godz. 15 czasu miejscowego (godz. 12 w Paryżu) na ulicy Paryskiej (rue de Paris) i zakończył się piknikiem w Ogrodzie Państwowym. Demonstranci nieśli transparenty z napisami „Ratujmy małżeństwo, ratujmy rodzinę”, „Z tatą i mamą istnieję” i innymi. Czynnego poparcia całej inicjatywie udzielił miejscowy Kościół katolicki. W marszu kroczył m.in. biskup Saint-Denis-de-La Réunion – Gilbert Aubry w towarzystwie kilkunastu księży ze swej diecezji. Obok nich szli liczni prawicowi merowie z całej wyspy.

„Nie mogło nas tu nie być. Panowała atmosfera radości i rodzinnego święta. Francuzi dziękują nam za solidarność i udział w manifestacji” – powiedziała KAI Joanna Szałata z Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” i Polskiej Federacji Ruchów Obrońców Życia ze Szczecina. Grupa ok. 60 Polaków ze Szczecina, Polic i innych miejscowości województwa zachodniopomorskiego wzięła udział w paryskim Marszu dla Życia w obronie nienarodzonych, celowo połączonym z manifestacją przeciwko ustawie legalizującej „małżeństwa” osób jednej płci.

Polacy z flagami narodowymi zebrali się na Placu Pinel. Przybyły tysiące związanych z Kościołem katolickim Francuzów wraz z rodzinami. „Urzekło mnie to, że w demonstracji wzięło udział wielu mężczyzn. Wznoszone były hasła i transparenty, które pokazywały, że Francuzi nie godzą się na ustawę o prawnym uznaniu za małżeństwa związków osób tej samej płci, podważającą tradycyjną rodzinę. Był to dla francuskiego rządu bardzo wyraźny sygnał społecznego sprzeciwu” – relacjonowała Joanna Szałata.

„Manifestanci wznosili głośne okrzyki wyrażające swój sprzeciw wobec planowanej ustawy. Wspólnie odmówiono różaniec oraz skandowano hasła: „Francja za normalną rodziną”, „Mąż i żona – mężczyzna i kobieta”, „Nie! Dla małżeństwa jednej płci”, niesiono transparenty, plakaty i banery co oddaje klimat manifestacji” – powiedziała członkini Polskiej Federacji Obrońców Życia.

Uczestnicy wyruszyli z czterech różnych punktów stolicy Francji, które następnie spotkały się na Placu Marsowym. W marszu, który wyruszył z Place d’Italie w południowo-wschodniej części Paryża, wzięli udział mieszkańcy 5 okolicznych dzielnic, a także 8 rzeczników zespołu organizacyjnego, który tworzy ok. 30 stowarzyszeń i innych instytucji, w tym francuska felietonistka katolicka Frigide Barjot (prawdziwe nazwisko Vriginie Tellenne) i Tugdual Derville – delegat stowarzyszenia przeciw aborcji „Alliance Vita”. Byli także szefowie lub wysokiej rangi przedstawiciele różnych partii i ugrupowań politycznych, z Unią na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego na czele, jak również monarchiści i nacjonalistyczna Akcja Francuska.

Z Porte Maillot w północno-zachodnim Paryżu wyszli mieszkańcy 3 dzielnic oraz z przedmieść z części zachodniej i północno-zachodniej. Szli z nimi przedstawiciele ugrupowań skrajnie prawicowych z Frontem Narodowym na czele.

Trzeci marsz, złożony z mieszkańców 2 dzielnic, wyruszył z Denfert-Rochereau na południu miasta.

Protestowała jeszcze jedna grupa manifestantów gromadząc się na placu Pinel, niedaleko Place d’Italie. Tworzyli ją tradycjonaliści katoliccy, reprezentowani przez organizację Civitas, do których dołączyli też członkowie skrajnie prawicowej Partii Francji Carla Langa, Młodzieży Nacjonalistycznej (radykalna skrajna prawica) i kilku mniejszych podobnych ugrupowań, np. Odrodzenie Katolicki czy ruch przeciw aborcji „SOS Tout-Petits”.

Na zakończenie manifestacji F. Barjot odczytała Uroczysty Apel do prezydenta Françoisa Hollande’a. Wezwali w nim głowę państwa, aby nie był obojętny, głuchy i nieczuły na liczne głosy wybrańców narodu, także na szczeblu lokalnym, o różnych kierunkach politycznych, na „narastające niepokoje Francuzów, którzy odkrywają prawdziwą istotę „małżeństw dla wszystkich”.

Takie małżeństwo jest prawnym zaprzeczeniem najbardziej podstawowej rzeczywistości „naszego człowieczeństwa, tworzonego przez mężczyznę i kobietę, jako jedyny związek będący w stanie zrodzić byt ludzki”. „Czy Pan, Panie Prezydencie, będzie tym, który zadekretuje, że można się narodzić bez mężczyzny lub bez kobiety?” – zapytali retorycznie manifestanci.

„«Małżeństwo dla wszystkich» oznacza wpisanie w nasze prawo podstawowej dyskryminacji między istotami ludzkimi: między tymi, którzy urodzą się z ojca i matki, tymi, którzy zostaną legalnie «urodzeni» z dwóch ojców i tymi «urodzonymi» legalnie z dwóch matek” – zwraca uwagę oświadczenie. I pyta: „Czy Pan, Prezydencie, będzie tym, który obali równość urodzin między dziećmi?”.

„Małżeństwo dla wszystkich” prowadzi także do zamazania roli mężczyzn, sprowadzonych do bycia anonimowymi rodzicami i do ujarzmienia kobiet, wystawionych na wynajmowanie swych łon – ostrzegli manifestanci.

Wezwali szefa państwa do dialogu, uzgadniania decyzji i do demokracji uczestniczącej, zwracając przy tym uwagę, że nie może on odrzucać już dłużej narastającej potrzeby debat, wolnych od wszelkiej homofobii, która wyraża się w całym kraju za pośrednictwem licznych spotkań obywatelskich.

„Tu, na Polu Marsowym stoi przed Panem szeroka reprezentacja narodu francuskiego. Naród prosi Pana o niezwłoczne zawieszenie projektu prawa o «małżeństwach i adopcji dla wszystkich», które głęboko dzieli Francuzów. Naród prosi Pana dzisiaj o zwołanie Stanów Generalnych nt. rodziny, małżeństwa, pokrewieństwa i praw dziecka oraz – w geście pojednania narodowego – o przyjęcie od jutra w Pałacu Elizejskim tych, których Francuzi pokojowo wysyłają do Pana” – napisali na zakończenie Apelu jego autorzy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.