Miętustwo na Podhalu: ponad 500 motocyklistów na zlocie „Pasja i wiara”

Pod hasłem „Pasja i wiara” odbył się w niedzielę 9 czerwca III Zlot Motocyklistów w Miętustwie na Podhalu. Przybyło ponad 500 motocyklistów z południowej Polski. Uczestnicy zlotu na swoich pojazdach przejechali symbolicznie część Szlaku Papieskiego, którym w 1997 r. przejechał swoim papomobile z Zakopanego do Ludźmierza bł. Jana Pawła II.

Centralnym punktem III Zlotu Motocyklistów była Msza św., odprawiona przy ołtarzu polowym w parafii pw. Najświętszej Królowej Panny Królowej Polski w Cichem – Miętustwie. Motocyklistów przywitał proboszcz ks. Janusz Rzepa. – Od dzisiaj macie w niebie dwie nowe orędowniczki, które zapewne będą was wspierać w czasie podróży – mówił kapłan, nawiązując do uroczystości beatyfikacyjnych w Krakowie s. Zofii Czerskiej i Małgorzaty Łucji Szewczyk. Eucharystię współcelebrował ks. Tomasz Stec, kapelan motocyklistów. – Bardzo dobrze, że mamy taką pasję. Trzeba ją rozwijać, ale zawsze musimy pamiętać o Panu Bogu. Podczas jazdy trzeba zachować wszystkie względy bezpieczeństwa – podkreślał ks. Tomasz Stec, miłośnik jazdy na motorze.

Motocykliści uczestniczyli w Mszy św. w specjalnych strojach, mieli podkoszulki z napisem „Pasja i wiara”. Otoczyli ołtarz swoimi pojazdami. Wszystkim za obecność i przybycie podziękował w imieniu organizatorów Jacek Ratułowski. − Cieszymy się, że coraz więcej osób do nas przyjeżdża. Trzeba stawiać na współpracę, a nie rywalizację – podkreśla Jacek Ratułowski.

Na Podhale przyjechali motocykliści z całej południowej Polski, najdalej z Dukli koło Krosna. Organizatorzy spodziewali się również kolegów ze Słowacji. Niektórzy ubrali stroje góralskie, jak np. baca Jasiek z Szaflar. – Piękna impreza. Jeździmy sobie, spędzamy czas, a i Boga prosimy, co by była pogoda na siana, żeby zwierzynie nie zabrakło jedzenia – mówił po góralsku baca Jasiek. Z radością podkreślił, że na swoim motorze jeździ do kościoła, ale i na bacówkę. – Udajemy się na różne zloty, ale tutaj widoki są nie do opisania – mówiła Anna i Wiesław, małżeństwo z Bochni. Pan Janusz z Nowego Targu swój motocykl przystroił flagą papieską i maryjną. – Nasz zlot to też manifestacja wiary. Nie możemy się jej wstydzić, trzeba o tym mówić, pokazywać i nade wszystko żyć jak na chrześcijanina przystało – mówił twardo nowotarżanin.

W ramach III Zlotu Motocyklistów w ogrodzie parafialnym trwa festyn. Występują zespoły regionalne, odbywa się degustacja podhalańskich przysmaków. Można oddać krew oraz wesprzeć akcję pomocy dla Michała Basiorki, który ma dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe, wodogłowie i inne schorzenia. Wymaga stałej opieki neurologicznej, kompleksowej rehabilitacji ruchowej oraz odpowiedniego sprzętu rehabilitacyjnego. W czasie zjazdu trwa licytacja. Licytowanymi przedmiotami jest m.in. koszulka z numerem 1. z Pucharu Świata w biathlonie w Ostersund, w której stratowała parafianka Krystyna Pałka, oraz koszulka z jej autografem. – Co roku będziemy się starali pomóc wybranej osobie niepełnosprawnej, a takich osób w naszych okolicach jest bardzo dużo – mówi o tej inicjatywie Jacek Ratułowski.

Wszelkie doniesienia motocyklistów z Podhala można przeczytać na specjalnej stronie internetowej, pod adresem: www.motocykliscizpodhala.blogspot.com. Motocykliści z Podhala stale pielgrzymują do Częstochowy i innych, znanych miejsc kultu. Planują również przyłączyć się do wyprawy do Smoleńska.