Drukuj Powrót do artykułu

Miłość, małżeństwo…

01 października 2003 | 16:01 | Tomasz Królak Ⓒ Ⓟ

Czy Karol Wojtyła myślał o własnym małżeństwie? Oczywiście. Mówi o tym wprost, gdy równie bezpośrednio zapytał go o to André Frossard. Podobnie jak cały świat, widział nieraz jak Jan Paweł II tuli w ramionach wyłowione z tłumu dziecko. Stąd pytanie o ludzką miłość młodego Karola.

„Odpowiem krótko: więcej w tej dziedzinie doznałem Łaski, niż musiałem stoczyć walki. Pewnego dnia stało się dla mnie sprawą wewnętrznie oczywistą, że życie moje nie spełni się w tej miłości, której piękno skądinąd zawsze odczuwałem”.
Karol Wojtyła już jako młody ksiądz zafascynowany był sprawami ludzkiej miłości. To właśnie miłość, małżeństwo, rodzina od zawsze stanowiły dla niego „wielki temat”. Młodzież, zwłaszcza studenci, znaleźli w księdzu Wojtyle znakomitego słuchacza, prawdziwego przyjaciela i mądrego przewodnika, któremu nie wahali się mówić o tym, co najważniejsze dla każdego człowieka, czyli o miłości. „Rozmawialiśmy wiele i o wszystkim” – w taki sposób klimat tych rozmów opisuje po latach i już jako Papież, ich główny „sprawca”.
Powie też, że miłość – narzeczeńska, małżeńska, rodzicielska – stała się „wielkim tematem”, którym właściwie nie przestaje się zajmować oraz że towarzyszenie ludziom, którzy wybrali inne niż on powołanie, czyli małżeństwo, jest wielką pasją jego życia.
Jako młody ksiądz, następnie biskup i kardynał będzie powiernikiem narzeczonych i małżonków, stanie się przyjacielem wielu rodzin, uczestnikiem mnóstwa domowych uroczystości: ślubów i chrztów a przede wszystkim partnerem wielogodzinnych dyskusji o miłości, małżeństwie i rodzinie. Wszystko to owocuje w pracy duszpasterskiej i naukowej. Jego książka „Miłość i odpowiedzialność” nie została „wydumana” za biurkiem; swój ostateczny kształt zawdzięcza konkretnym ludziom – młodym mężczyznom i kobietom, którzy zgodzili się powierzyć Autorowi konkretne doświadczenia związane ze swoim narzeczeństwem czy życiem małżeńskim.
Duszpasterskie i naukowe doświadczenie autora „Miłości i odpowiedzialności” – książki, która m.in. otwarcie mówiła o pięknie małżeńskiego seksu, co stanowiło na gruncie kościelnym niewątpliwe novum – wykorzystał także papież Paweł VI, który konsultował z biskupem krakowskim swoją encyklikę Humanae vitae.
Miłość i przekazywanie życia pozostaną dla niego tak samo ważne, gdy sam zostanie następcą św. Piotra. Jako „młody” papież, latem 1980 roku w Paryżu, podejmuje niezwykłe wyzwanie: na stadionie pełnym młodzieży odpowiada na pytania dotyczące miłości, etyki seksualnej i aborcji. Choć teraz był papieżem i miał przed sobą kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi, to jednak tematyka tego spotkania była podobna do tych, jakie wielokrotnie prowadził w Krakowie, Lublinie albo też w górach, czy na kajakach, gdy podczas słynnych już wycieczek z grupami zaprzyjaźnionych studentów dyskutowano o „miłości i odpowiedzialności”.
Jako Papież ponad 100 środowych katechez kierowanych do wiernych z całego świata podczas audiencji generalnych, poświęca swojemu „wielkiemu tematowi”: miłości, małżeństwie, rodzinie. Materiały te opracowywał w Rzymie, kiedy dwukrotnie przybywał tu na konklawe w 1978 roku. Po tym drugim pozostał tu „na stałe” i postanowił wykorzystać je już jako Papież. Tom tych katechez nosi tytuł „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”. Jest to – jak mówi sam Papież – próba odpowiedzi na pytanie o to, co mówi nam człowieczeństwo, wyrażające się poprzez męskość i kobiecość. Ta niełatwa skądinąd lektura dowodzi, jak wielką sprawą pozostało w życiu Karola Wojtyły pragnienie otwartego mówienia o ludzkiej miłości łącznie z jej cielesnym aspektem. Zdaniem George’a Weigla doniosłość zawartych tu przemyśleń czyni z tego zbioru katechez prawdziwa „bombę zegarową”, którą Kościół będzie musiał przemyśleć w kolejnych dziesięcioleciach XXI wieku.
Podobnie wielkim tematem jest dla Jana Pawła II związana z miłością i płciowością kwestia prokreacji i nienaruszalności ludzkiego życia od jego poczęcia. Świat skłonny był posądzać Papieża o rodzaj obsesji na tym punkcie. Świat, ubóstwiający pojęcie wolności, w jego zdecydowanie antyaborcyjnym stanowisku chciał widzieć zamach na wolność człowieka.
Papież miał świadomość, iż dla znaczącej części światowej opinii jego konsekwencja w obronie poczętego życia jest „obsesyjną krucjatą prowadzoną z uporem przez konserwatywnego papieża z Polski”. Równie konsekwentnie podejmuje tok rozumowania polemistów i tłumaczy swoje racje. Mówi, że poczęcie nowego życia nie jest jedynie wydarzeniem biologicznym, oraz że Kościołowi mylnie przypisuje się głoszenie ideologii „niepohamowanej płodności, popychając małżonków do prokreacji bez żadnego wyboru i planu”. Podkreśla, że dokumenty Kościoła przeczą takiej tezie, i że poczynając nowe życia małżonkowie są współpracownikami Boga. Dlatego właśnie muszą odpowiedzialnie podjąć decyzję, by począć – lub nie – nowe życie. „Muszą się inspirować nie egoizmem ani lekkomyślnością, ale ostrożną i świadomą otwartością, która ocenia możliwości i okoliczności, a przede wszystkim umie postawić w centrum dobro nowo narodzonego”.
Przejmujące jest papieskie wyznanie, że stanowczość z jaką broni ludzkiego życia (także tego zagrożonego eutanazją czy karą śmierci) wynika także z jego osobistych przeżyć: pogardy jaką dla ludzkiego życia żywiły nazizm i bolszewizm.
Ogłoszona w 1995 roku encyklika Evangelium vitae – o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego, to ukoronowanie wielkiej życiowej pasji księdza, biskupa, kardynała, papieża Wojtyły. To kolejne świadectwo, iż miłość – narzeczeńska, małżeńska, rodzicielska – były „wielkim tematem” jego życia.

Cytaty

Jan Paweł II należy do takich postaci, które próbują odkryć, poszerzyć i umocnić w ludziach dobro obecne w nich od momentu stworzenia. To jest walka, która toczy się w sferach moralnych świata do dnia dzisiejszego. Jej przejawy możemy dostrzec np. w fakcie, iż moralne nauki i poglądy Ojca Świętego zajmują mniej miejsca i uwagi w mediach, aniżeli inne tematy. (…) Starania o zaktywizowanie gorszych stron ludzkiej natury podejmowane są często w oparciu o argumenty wolności. Najważniejszym, moim zdaniem, pytaniem stojącym przed człowiekiem nowoczesnej epoki; przed nami, którzy nie żyjemy już w dyktaturze lecz wolności, jest pytanie: jak my sobie wyobrażamy wolność. Czy wolność jest wolnością od czegoś, czy wolnością ku czemuś?
Viktor Orban, b. premier Węgier

Prawda jest, że chrześcijaństwo prowadzi nas do prawdy o człowieku, która jest wspaniała ale trudna; jest to – jak mawiali starożytni – bonum arduum, trudne dobro. W tej dziedzinie Papież nie idzie na ustępstwa, ale nie dlatego, że jest niedobry. Nie idzie na ustępstwa, gdyż nie jest on panem tych prawd, ale ich pierwszym sługą. Zatem każdy z nas jest wezwany do dokonywania radykalnego wyboru. Radykalnego w odniesieniu do dobra, jak i do zła. Ale my wolimy żyć jako osoby przeciętne, które takiego wyboru dokonywać nie muszą…
prof. Rocco Buttiglione, filozof, włoski minister ds. europejskich

Słownictwo polityczne jest w odniesieniu do tego nauczania całkowicie nieadekwatne. Kiedy ktoś proponuje ustawę pozwalającą na adopcję dziecka przez parę homoseksualną, uważa się to za postępowe. Ale to jest głupota! Z punktu widzenia dobra dziecka jest to nieporozumienie. Tu nie ma żadnego postępu. Papież proponuje bardzo piękna ideę rodziny. Kiedy Jezus potępia rozwód, mówi, że „na początku tak nie było”. Co czyni Papież? Przypomina nam plan Boga wobec człowieka, a to nijak nie może być konserwatywne. Nie ma nic konserwatywnego w powrocie do źródeł.
o. Georges Cottier OP, kaznodzieja Domu Papieskiego

Uważam, że współczesny świat lepiej rozumie czy przyswaja nauczanie Ojca Świętego o prawach człowieka, zwłaszcza tych, które odwołują się do sprawiedliwości ekonomicznej i społecznej, niż rozumie jego nauczanie o znaczeniu ludzkiego ciała: to wielkie nauczanie rozpoczęte w roku 1979, a zakończone w 1984. Jest ono prawdopodobnie fundamentalne dla stosunku Kościoła do antropologii kobiety w nadchodzącym stuleciu, w miarę jak Kościół zaczyna pogłębiać swoje rozumienie istoty osoby ludzkiej jako mężczyzny i kobiety.
kard. James Stafford, b. przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.