Drukuj Powrót do artykułu

Miłosierdzie chrześcijańskie wyzwala z lęku przed śmiercią

27 listopada 2013 | 12:29 | st, tom (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

„Ten, kto praktykuje miłosierdzie nie obawia się śmierci, bo patrzy jej w oczy w ranach braci i ją przezwycięża miłością Jezusa Chrystusa” – powiedział Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Papież poświęcił swą katechezę umieraniu w Chrystusie – postrzeganiu śmierci i temu, jak się na nią dobrze przygotować. Wysłuchało jej na placu św. Piotra, pomimo dotkliwego zimna, ok. 50 tys. wiernych.

Kontynuując katechezy poświęcone wyznaniu wiary, Credo, Ojciec Święty zauważył, że często spotykamy się dziś z błędnym podejściem do śmierci, rozumianej jako koniec wszystkiego. Wówczas śmierć przeraża i przygnębia. Dzieje się tak, jeśli nie wierzymy w perspektywę wykraczającą poza życie obecne, gdy żyje się tak, jakby Boga nie było. Zaznaczył, iż ta koncepcja śmierci jest typowa dla myśli ateistycznej, która interpretuje istnienie jako przypadkowe znalezienie się na świecie i podążanie ku nicości. Dodał, że istnieje także ateizm praktyczny, będący życiem jedynie dla siebie i dla rzeczy doczesnych. „Jeśli damy się ogarnąć tej błędnej wizji śmierci, to nie mamy innego wyboru, jak ukryć śmierć, aby jej zaprzeczyć lub ją bagatelizować, żeby nas nie przerażała” – zauważył papież Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał, że wbrew tej wizji istnieje w nas silny instynkt, który mówi, że nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią. To pragnienie życia znalazło prawdziwą i właściwą odpowiedź w zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Daje nam ono nie tylko pewność życia po śmierci, ale wyjaśnia także tajemnicę śmierci każdego z nas. „Jeśli żyjemy zjednoczeni z Jezusem, wierni Jemu i woli Bożej, to będziemy zdolni, by z nadzieją i spokojem stanąć w obliczu przejścia przez śmierć” – powiedział papież. Podkreślając, że człowiek umiera tak jak żył, wskazał, iż jeśli nasze życie było drogą z Panem, to będziemy przygotowani, by przyjąć ostatnią chwilę naszego istnienia na ziemi, jako ostateczne ufne powierzenie się w Jego kochające ręce.

Papież Franciszek przypomniał zachętę Pana Jezusa, byśmy byli zawsze gotowi, czuwający, wiedząc, że życie na tym świecie jest nam dane, by przygotować się do życia z Ojcem niebieskim. „Prowadzi do tego droga pewna: dobre przygotowanie się na śmierć, będąc blisko Jezusa, który jest obecny w najsłabszych i najbardziej potrzebujących” – zaznaczył Ojciec Święty. Trzeba więc przywrócić sens chrześcijańskiego miłosierdzia i braterskiego dzielenia się, zatroszczyć o rany fizyczne i duchowe naszego bliźniego. „Solidarność we współodczuwaniu cierpienia i wzbudzaniu nadziei jest przesłanką i warunkiem, by otrzymać w dziedzictwo przygotowane dla nas Królestwo. Ten, kto praktykuje miłosierdzie, nie obawia się śmierci, bo patrzy jej w oczy w ranach braci i ją przezwycięża miłością Jezusa Chrystusa” – powiedział papież.

Swoją katechezę zakończył: „Jeśli otworzymy bramę naszego życia i naszego serca na braci najmniejszych, to wówczas także nasza śmierć stanie się bramą, która nas wprowadzi do nieba, do błogosławionej ojczyzny, ku której zmierzamy, pragnąc zamieszkać na zawsze z naszym Ojcem, z Jezusem, Maryją i świętymi”.

Papieska katecheza:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Przyjmijcie wyrazy uznania, bo jesteście dzielni w obliczu tego zimna na placu! Wyrażam wam szczere uznanie!

Chciałbym dokończyć katechezy poświęcone Credo, jakie miały miejsce podczas zakończonego w minioną niedzielę Roku Wiary. W obecnej katechezie oraz w następnej chciałbym rozważyć kwestię zmartwychwstania ciała, analizując dwa jej aspekty, tak jak je przedstawia Katechizm Kościoła Katolickiego, to znaczy nasze umieranie i zmartwychwstanie w Jezusie Chrystusie. Dziś zastanawiać się będę nad pierwszym aspektem, „umierać w Chrystusie”.

1. Często spotykamy się z błędnym spojrzeniem na śmierć. Śmierć dotyczy nas wszystkich, stawia nam głębokie pytania, szczególnie, gdy dotyka nas z bliska lub kiedy dotyczy dzieci, bezbronnych w sposób, który wydaje się nam „skandaliczny”. Mnie zawsze dotyka pytanie dlaczego cierpią dzieci, dlaczego umierają. Jeśli jest ona rozumiana jako koniec wszystkiego, to śmierć przeraża, przygnębia, przemienia się w zagrożenie, które rozbija wszelkie marzenia, wszelką perspektywę, rozbija wszelkie relacje i przerywa wszelką drogę. Dzieje się tak, gdy traktujemy nasze życie jako czas zamknięty między dwoma biegunami: narodzinami a śmiercią; jeśli nie wierzymy w perspektywę wykraczającą poza życie obecne, kiedy żyje się tak, jakby Boga nie było. Ta koncepcja śmierci jest typowa dla myśli ateistycznej, która interpretuje istnienie jako przypadkowe znalezienie się na świecie i podążanie ku nicości. Ale istnieje także ateizm praktyczny, będący życiem jedynie dla swoich własnych interesów i rzeczy doczesnych. Jeśli damy się ogarnąć tej błędnej wizji śmierci, to nie mamy innego wyboru, jak ukryć śmierć, aby jej zaprzeczyć lub ją bagatelizować, żeby nas nie przerażała.

2. Ale wobec tego fałszywego rozwiązania buntuje się „serce” człowieka, jego pragnienie nieskończoności, nostalgia za wiecznością. Przejdźmy więc do drugiego elementu: chrześcijański sens śmierci. Jeśli spojrzymy na najbardziej bolesne chwile naszego życia, kiedy straciliśmy kogoś bliskiego – rodziców, brata, siostrę, syna, przyjaciela – to zdajemy sobie sprawę, że nawet w dramacie utracenia danej osoby, pomimo rozdarcia rozłąką, unosi się z serca przekonanie, że nie wszystko się skończyło, że dobro dane i przyjęte nie poszło na marne. Istnieje w nas silny instynkt, który mówi, że nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią. To prawda, nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią.

To pragnienie życia znalazło prawdziwą i właściwą odpowiedź w zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Zmartwychwstanie Jezusa daje nie tylko pewność życia po śmierci, ale rozjaśnia także tajemnicę śmierci każdego z nas. Jeśli żyjemy zjednoczeni z Jezusem, wierni Jemu i woli Bożej, to będziemy zdolni, by z nadzieją i spokojem stanąć w obliczu przejścia przez śmierć. Kościół faktycznie się modli: „Choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności”. To piękna modlitwa Kościoła. Człowiek umiera bowiem tak, jak żył. Jeśli moje życie było drogą z Panem, ufności w Jego wielkie miłosierdzie, to będę przygotowany, by przyjąć ostatnią chwilę mojego istnienia na ziemi, jako ostateczne ufne powierzenie się w Jego miłujące ręce, oczekując na kontemplację twarzą w twarz Jego oblicza. To jest najpiękniejsze, co może się nam przydarzyć: kontemplowanie twarzą w twarz oblicza Pana, widzenie Go takim, jakim jest – pięknym, pełnym światła, miłości, czułości. Zmierzamy aż do spotkania z Panem.

3. W tym kontekście możemy zrozumieć zachętę Jezusa, byśmy byli zawsze gotowi, czuwający, wiedząc, że życie na tym świecie jest nam dane, by przygotować się do innego życia, życia z Ojcem niebieskim. Prowadzi do tego droga pewna: dobre przygotowanie się na śmierć, będąc blisko Jezusa – to jest nasze bezpieczeństwo. Przygotowuję się na śmieć będąc blisko Jezusa przez modlitwę, sakramenty a także przez praktykowanie miłosierdzia. Pamiętamy, że jest On obecny w najsłabszych i najbardziej potrzebujących. On sam utożsamił się z nimi w słynnej przypowieści o Sądzie Ostatecznym, kiedy powiedział: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. … Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”(Mt 25,35-36.40). Dlatego droga bezpieczna to przywrócenie sensu chrześcijańskiego miłosierdzia i braterskiego dzielenia się, zatroszczenie się o rany fizyczne i duchowe naszego bliźniego. Solidarność we współodczuwaniu cierpienia i wzbudzaniu nadziei jest przesłanką i warunkiem, by otrzymać w dziedzictwo przygotowane dla nas Królestwo. Ten, kto praktykuje miłosierdzie, nie obawia się śmierci. Dobrze się nad tym zastanówcie: kto praktykuje miłosierdzie nie obawia się śmierci! Czy zgadzacie się z tym zdaniem? [tak…!]. Wypowiedzmy to wspólnie, żeby nie zapomnieć: kto praktykuje miłosierdzie, nie obawia się śmierci! Jeszcze raz: kto praktykuje miłosierdzie, nie obawia się śmierci! A dlaczego nie boi się śmierci – bo patrzy jej w oczy w ranach braci i ją przezwycięża miłością Jezusa Chrystusa.

Jeśli otworzymy bramę naszego życia i naszego serca na braci najmniejszych, to wówczas także nasza śmierć stanie się bramą, która nas wprowadzi do nieba, do błogosławionej ojczyzny, ku której zmierzamy, pragnąc zamieszkać na zawsze z naszym Ojcem, z Jezusem, Maryją i świętymi.

***

Szczególne pozdrowienia podczas audiencji ogólnej skierował Ojciec Święty do pielgrzymów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, którym przewodniczył arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk. Przybyli oni do Rzymu z okazji zakończenia Roku Wiary oraz 50. rocznicy przeniesienia relikwii św. Jozafata Kuncewicza do bazyliki św. Piotra.

„Przykład tego świętego, który oddał swe życie dla Pana Jezusa i za jedność Kościoła jest dla wszystkich zachętą, by każdego dnia angażować się na rzecz jedności między braćmi. Za wstawiennictwem Maryi Panny i św. Jozafata niech Pan wam wszystkim błogosławi” – powiedział papież Franciszek.

***

O tajemnicy umierania w Chrystusie mówił Franciszek pozdrawiając Polaków podczas audiencji ogólnej w Watykanie. Papież podkreślił, że „śmierć stanie się dla nas bramą, która wprowadzi nas do nieba, do błogosławionej ojczyzny, ku której zmierzamy, pragnąc zamieszkać na zawsze z naszym Ojcem”. W swojej katechezie Ojciec Święty rozważał artykuł wiary „o zmartwychwstaniu ciała”.

Papież pozdrowił pielgrzymów z różnych krajów świata. Zwracając się do Polaków powiedział: „Pozdrawiam przybyłych na audiencję Polaków. Rozważając w dzisiejszej katechezie tajemnicę umierania w Chrystusie pamiętajmy, że śmierć stanie się dla nas bramą, która wprowadzi nas do nieba, do błogosławionej ojczyzny, ku której zmierzamy, pragnąc zamieszkać na zawsze z naszym Ojcem, z Jezusem, z Maryją i świętymi, jeżeli w życiu otworzymy serca dla naszych braci najmniejszych, jeśli wyjdziemy naprzeciw potrzebujących z otwartymi dłońmi. Z serca wam błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”.

Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej: „Podczas dzisiejszej audiencji, Ojciec Święty przypomniał nam artykuł wiary 'o zmartwychwstaniu ciała’. Mówiąc o naszym umieraniu w Chrystusie podkreślił trzy elementy: błędny sposób postrzegania śmierci, jej chrześcijański sens i znaczenie dobrego przygotowania się na śmierć. Błędnym spojrzeniem na tę tajemnicę jest ateistyczna wizja świata, która nie uznaje Boga i życia wiecznego. W tej koncepcji śmierć rodzi przerażenie i nicość. Zmartwychwstanie Chrystusa rodzi w nas tymczasem pewność, że nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią. Ma swoją kontynuację w wieczności. Do tej chwili mamy się przygotować całym naszym życiem, szczególnie odnajdując Jezusa, obecnego w naszych braciach. On sam utożsamia się z nimi w przypowieści o sądzie Ostatecznym: 'Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili’ (Mt 25, 40). Ludzka solidarność z ubogimi tego świata to droga i warunek, by otrzymać dziedzictwo przygotowane dla nas w niebie.”

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.