Drukuj Powrót do artykułu

Mimo strachu Irakijczycy próbują normalnie żyć

25 marca 2003 | 02:37 | ts, RV //mr Ⓒ Ⓟ

Wraz ze zbliżaniem się amerykańskich oddziałów do Bagdadu iracka stolica przygotowuje się do walki. Ulice patroluje wojsko, na obrzeżach miasta przygotowuje się punkty oporu.

Na pierwszych stronach irackich gazet dominują informacje o protestach na świecie przeciw wojnie oraz potępianiu ataku na Irak. Jak donosi z Bagdadu o. Salem Saka z parafii św. Tomasza Apostoła, mimo strachu i niepewności Irakijczycy próbują normalnie żyć.
– W ciągu dnia mieszkańcy Bagdadu wychodzą z domów, robią zakupy. Wszyscy rozmawiają o wojnie, a wszystkie wydarzenia śledzimy dzięki radiu i telewizji – powiedział o. Saka w rozmowie z Radiem Watykańskim 24 marca. Według jego relacji w Bagdadzie pozostało niewielu chrześcijan. Większość z nich uciekła na północ kraju. – Chrześcijanie Iraku tak samo zresztą jak iraccy muzułmanie chcą powiedzieć światu: chcemy żyć w spokoju. Naród iracki pragnie pokoju tak samo jak wszystkie inne narody świata, podkreślił iracki duchowny.
W niedzielę 23 marca niektóre chaldejskie parafie leżące na wschód od Bagdadu odwiedził nuncjusz apostolski w Iraku, abp Fernando Filoni.
Księża czują się dobrze, zapewnił abp Filoni. W mszach uczestniczyło dość dużo wiernych, oczywiście nie tyle co w poprzednie niedziele, ponieważ wielu chrześcijan opuściło okolice Bagdadu. Nuncjusz przekazał im wyrazy solidarności papieża Jana Pawła II i jego zapewnienie o modlitwie w intencji Irakijczyków. Księża mówili o tym w czasie mszy i dziękowali Ojcu Świętemu za wyrazy solidarności.
O tym, co się dzieje w Iraku, nuncjatura dowiaduje się z zagranicznych stacji telewizyjnych. Utrzymywane są też kontakty z miejscowymi biskupami, którzy informują o sytuacji Kościołów lokalnych. Arcybiskup Basry informował 23 marca, że w centrum miasta, gdzie znajduje się katedra, nie było większych problemów, było spokojnie. Nie wiadomo, jak wygląda sytuacja w innych diecezjach, ale zmienia się to przecież z każdą chwilą.
Z kolei arcybiskup Bagdadu Jean Sleiman stwierdził, że „ludność Iraku pragnie jak najszybciej wyjść z tego piekła” podkreślając dramatyczną sytuację, w jakiej żyje ludność cywilna. Nawiązując do słów Papieża, że wojna zagraża ludzkości, hierarcha stwierdził, że już obecnie konflikt odbił się negatywnie na relacjach międzynarodowych. Przypomniał, że wojna nie stanowi cudownego przepisu na rozwiązywanie istniejących problemów. W wywiadzie dla dziennika „La Repubblica” arcybiskup Bagdadu ostrzegł, że konflikt w Iraku może przyczynić się do wzrostu islamskiego fundamentalizmu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.