Drukuj Powrót do artykułu

Mnisi buddyjscy chcą państwa wyznaniowego

05 listopada 2015 | 10:05 | kg (KAI/AsiaNews) / br Ⓒ Ⓟ

W Tajlandii, która jeszcze do niedawna należała do najbardziej tolerancyjnych wyznaniowo państw azjatyckich, nasila się ekstremizm religijny. Pod wpływem wydarzeń w sąsiedniej Mianmie (Birmie), w której już od kilku lat wzmaga się agresywny buddyzm, również buddyjscy mnisi tajscy zaczynają wywierać nacisk na miejscowy rząd, aby ogłosić Tajlandię państwem wyznaniowym, wnosząc odpowiednie zapisy do przygotowywanej obecnie nowej konstytucji.

W obu krajach buddyzm wyznaje zdecydowana większość tamtejszych mieszkańców. W ostatnich latach nowa (od 2005) stolica Mianmy – Nyapyidaw była widownią coraz liczniejszych i coraz gwałtowniejszych aktów przemocy i nienawiści na tle religijnym. Wykorzystując nastroje antyislamskie radykalny ruch buddyjski Ma Ba Tha zdołał przeforsować ustawodawstwo wyznaniowe, prowadzące do segregacji i prześladowań mniejszości muzułmańskiej Rohingya. Od 2012 do dzisiaj konflikty na tle religijnym w tym kraju spowodowały śmierć co najmniej 300 osób, a ok. 140 tys. musiało opuścić swe domostwa i strony ojczyste.

Działania te wpływają coraz bardziej również na sąsiednią Tajlandię, która była dotychczas bardzo otwarta i tolerancyjna w sprawach religijnych. „To, co wydarzyło się w Mianmie, potwierdza, iż buddyzm jest zagrożony w wyniku różnych strategii” – oświadczył niedawno przewodniczący tajskiej komisji ds. popierania buddyzmu jako religii państwowej Banjob Bannurji. Dodał, że buddyści w jego kraju od dziesięcioleci próbowali wprowadzić ustawy religijne podobne do tych z Mianmy, ale bez powodzenia.

Od czasu dojścia do władzy w 2014 junty wojskowej w Tajlandii trwają prace nad nową konstytucją, która – gdy zostaną one zakończone – winna zostać zatwierdzona w wyniku referendum. We wrześniu br. Rada ds. Reformy odrzuciła projekt nowej ustawy zasadniczej, oceniany jako antydemokratyczny, rozpoczynając tym samym od zera jej pisanie, co z kolei opóźni wybory parlamentarne, które być może odbędą się w przyszłym roku.

Pierwszą próbę wpisania do konstytucji buddyzmu jako religii państwowej podjęto w Tajlandii już w 2007, ale wtedy to się nie udało. Zdaniem Ekachaia Chainuvatiego, profesora prawa na Uniwersytecie Siam w Bangkoku, tego rodzaju posunięcie zwiększyłoby popularność nowej konstytucji i ułatwiałoby zatwierdzenie jej w wyniku referendum. Rzecznik Komisji ds. nowej konstytucji – Amorn Wanichwiwatana nie wypowiedział się dotychczas na ten temat, zaznaczając jedynie, że Komisja wysłucha „wszystkich propozycji”.

W Tajlandii działa ok. 350 tys. mnichów buddyjskich i zarówno oni, jak i dużą część ich współwyznawców niepokoi przenikanie do różnych regionów kraju muzułmanów, stanowiących obecnie większość w czterech regionach południowych, graniczących z Malezją. Od 2004 dochodzi tam do gwałtownych starć i aktów przemocy, w których zginęło dotychczas ponad 6,5 tys. osób.

Nawiązując do tych zdarzeń mnich Aphichat Promjan z jednej z najważniejszych świątyń buddyjskich Wat Benjamabophit w stolicy, napisał 29 października na swym Facebooku, że za każdego zabitego zakonnika „należy spalić jeden meczet, począwszy od północy aż po południe Tajlandii”.


Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.