Drukuj Powrót do artykułu

Modlitwa o nawrócenie Putina też ma sens – twierdzi kard. Schönborn

14 kwietnia 2022 | 15:38 | tom (KAI) | Wiedeń Ⓒ Ⓟ

Na moc modlitwy wskazał kard. Christoph Schönborn w wielkanocnym wywiadzie udzielonym austriackiej agencji katolickiej Kathpress oraz mediom archidiecezji wiedeńskiej. Wyraził też przekonanie, że modlitwa o nawrócenie Władimira Putina ma sens. Na pytanie, jakie przesłanie wielkanocne ma dla ofiar wojny na Ukrainie i uchodźców, kardynał odpowiedział: „Chciałbym raczej zapytać: jakie przesłanie oni mają dla nas? Oczywiście powinniśmy starać się pocieszać, poświęcać im uwagę i troskę. Ale ci, którzy naprawdę mogą coś powiedzieć o zmartwychwstaniu, to są ci, którzy żyją w piekle Mariupola”.

Mówiąc o sile modlitwy kard. Schönborn powiedział: „Modlitwa jest absolutnie niezbędna, jest oddechem duszy, a dusza jej potrzebuje, ponieważ jest stworzona przez Boga i stworzona ku Bogu, jest to, że tak powiem, jej siedlisko. Jeśli nie zaspokaja się tej potrzeby duszy, to się zamiera, zamiera wiele rzeczy w naszym życiu i dusza nie może się rozwijać. Modlitwa jest po prostu czymś elementarnym, a ja wierzę, że ludzie modlą się o wiele więcej, niż sami sobie uświadamiają, ponieważ istnieje coś w rodzaju niewypowiedzianej modlitwy, westchnienia duszy, tęsknoty duszy”. Przywołał słowa pewnego filozofa, z którym bardzo się przyjaźnił: „Dusza zawsze się modli”.

Na pytanie, czy jest sens modlić się za prezydenta Rosji Władimira Putina, kardynał odpowiedział twierdząco: „Jeśli Bóg nie jest nam obojętny, jeśli istnieje coś takiego, co Biblia nazywa przymierzem, między Bogiem a człowiekiem, to w logice przymierza jest zupełnie normalne, że możemy o coś prosić Boga, tak jak Bóg prosi nas o coś. Prosi nas, abyśmy zachowywali Jego przykazania, ponieważ chce naszego życia. Tak, i w tym sensie modlitwa za innych ludzi też ma sens – dlaczego nie za Władimira Putina?”.

Kard. Schönborn poruszył również temat śmierci swojej matki, która zmarła kilka tygodni temu w wieku 101 lat: „Doświadczyłem z moją matką tego, że bardzo dobrze wiedziała, kiedy nadszedł czas mówiła: 'Teraz chcę odejść’. Wybieram się w podróż”. Na pytanie, jak on sam poradził sobie z tą stratą, arcybiskup odpowiedział: „Po pierwsze, to trudne, kiedy przez 40 lat przywykło się do rozmawiania ze sobą przez telefon w sobotę. To nowa sytuacja i zauważenie obecności zmarłych, w którą wierzę, choć najpierw trzeba to przećwiczyć. Sobór Watykański II tak pięknie mówi, że kiedy nasi zmarli są z Bogiem i Bóg jest w naszych sercach, to czyni ich jeszcze bliższymi nam niż wcześniej. Co prawda, jesteśmy istotami cielesnymi i dlatego brak ciała jest tak bardzo odczuwalny”.

Kardynał zaznaczył, że wraz z Wielkanocą śmierć zostaje pokonana, co jest istotą wiary chrześcijańskiej. „Śmierć jest wszechobecna. Ale temu wszystkiemu przeciwstawia się zmartwychwstanie Jezusa. Wielkanoc daje nam pewność, że Jezus żyje. I jeśli coś kształtuje moje życie, to to, że Pan żyje. A gdyby tak nie było, nie wiedziałbym, co tu robię. Jaki byłby sens mojego życia?” – powiedział metropolita wiedeński.

Zapytany o doktrynę reinkarnacji, kardynał przypomniał sobie rozmowę z jezuitą, który przez długi czas mieszkał w Chinach. Udzielił mu bardzo mądrej i ważnej odpowiedzi: „Jakkolwiek by było z azjatyckimi naukami o reinkarnacji, jedno jest dla mnie pewne: Chrystus jest końcem reinkarnacji”. Kard. Schönborn przypomniał również, że w buddyzmie i hinduizmie reinkarnacja jest postrzegana jako nieszczęście lub cierpienie. „W wersji zachodniej, która jest teraz bardzo modna w naszym kraju, jest to, że tak powiem, szansa na to, żeby jeszcze raz zagrać w golfa i jeszcze raz zagrać w brydża, jeśli nie wyrażam się zbyt prześmiewczo” – powiedział kardynał.

Komentując dotychczasowe wyniki procesu synodalnego w archidiecezji wiedeńskiej, arcybiskup Wiednia powiedział: „Nie byłem zbytnio zaskoczony pierwszymi wynikami, które są już dostępne. Koncentrują się one na sprawach wewnątrzkościelnych i na zwykłych tematach” – powiedział kard. Schönborn cytował psalm 25, który w bardzo prosty sposób wyraża to, o co chodzi w synodalności: „Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.” „Zawiera on wszystkie elementy synodalności. Prośba jest skierowana do Boga, dotyczy wspólnej drogi z Bogiem. (…) On idzie z nami, a my z Nim. To jest warunek wstępny. Znalezienie właściwej drogi wiąże się jednak z dużą dozą niepewności. Prośba skierowana do Boga oznacza więc także: `Nie wskazuj nam dróg, które przychodzą mi do głowy, ale pokaż nam swoje drogi`. Nie ma tylko jednej drogi, ale wiele dróg, na których możemy zaufać Bogu, że wskaże nam wspólnie, jakie są drogi życia. To jest właśnie synodalność” – powiedział arcybiskup Wiednia.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.