Msza św. dziękczynna za muzykę Jimiego i Jenis

Dziękujmy Bogu za muzykę Jimiego Hendrixa i Jenis Joplin – apelował 19 września proboszcz kościoła w Lesie Bielańskim ks. Wojciech Drozdowicz. W 40. rocznicę śmierci najwybitniejszych muzyków rockowych odprawił on Mszę św. dziękczynną za ich twórczość.

Ks. Drozdowicz podkreślił, że upływający czas potwierdził, jak wybitnymi twórcami byli Joplin i Hendrix. Wyraził nadzieję, że obecnie grają swoje utwory w niebie. Wspomniał też, że jako nastolatek bez końca słuchał jedynej płyty Jimiego, którego muzyka była powiewem wolności. Po Mszy św. dziennikarz muzyczny Marek Sierocki na pytanie o modlitwę w intencji ludzi "mało pobożnych" wyraził nadzieję, że zmarli artyści chwalili swą muzyką Boga.

Zgromadzeni na Eucharystii wierni mieli też okazję wysłuchania po jej zakończeniu riffów hendrixowskich, które z wieży kościoła – jak określił ją ks. Drozdowicz – najwyższej ambony w Warszawie – zagrał Wojtek Hoffmann, gitarzysta zespołu Turbo. O Hendrixie i Joplin opowiedział Marek Sierocki. Dziennikarz ubolewał, że ci wybitni artyści byli samotni i nie było przy nich wspierających ich ludzi. Gdyby było inaczej, być może nie zmarliby w tak młodym wieku.