Msza św. po polsku w Tbilisi

W związku z gwałtownym wzrostem liczby polskich turystów, odwiedzających Gruzję, od najbliższej niedzieli 16 czerwca w Tbilisi będzie odprawiana msza św. po polsku. W ciągu czterech miesięcy bieżącego roku do Gruzji przyjechało prawie cztery tysiące turystów z naszego kraju, czyli o 60 proc. więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku.

Gruzińska Narodowa Agencja Turystyczna podała, że w całym 2012 r. kraj ten odwiedziło 20 tys. naszych rodaków, głównie latem (w sierpniu i we wrześniu – po 4 tysiące osób) – wynika ze statystyk, co stawia ich na 13. miejscu pod względem liczby odwiedzających Gruzję i są w czołówce, gdy chodzi o Europejczyków. W ostatnich miesiącach więcej było tylko turystów z Niemiec, Grecji i Anglii.

Brat kapucyn Tomasz Wroński i ks. Maciej Mamaj z kościoła pw. św. Piotra i Pawła powiedzieli KAI, że msza św. w języku polskim będzie odprawiana w każdą niedzielę o godz. 18.00. Pierwszą Eucharystię sprawowano w maju br. na prośbę przebywających w Tbilisi turystów z Polski. Katoliccy księża mają nadzieję, że w eucharystii będą brali udział Polacy pracujący w Gruzji, wolontariusze i Polonia gruzińska. W każdą niedzielę w tym największym katolickim kościele w Gruzji odprawiane są msze św. w języku angielskim, gruzińskim, ormiańskim i łacińskim z rosyjskim kazaniem.

Kościół pw. św. Piotra i Pawła w Tbilisi wybudowany został w latach 1870-77 w połowie ze składek Polaków, którzy trafili do Gruzji po Powstaniu Styczniowym (po 1863). Proboszczem parafii i budowniczym kościoła w tym czasie był Polak ksiądz Maksymilian Orłowski. Była to jedyna świątynia katolicka otwarta w czasie komunizmu na Kaukazie. Obecnie (od 20 lat) proboszczem parafii jest ks. Adam Ochał, którego wspierają też inni polscy duchowni. Wcześniej był on inicjatorem odprawiania liturgia w języku polskim raz w miesiącu w środy dla diaspory polskiej w Gruzji, po niej odbywają się spotkania dla Gruzinów polskiego pochodzenia.

W całej Gruzji jest obecnie 12 świątyń katolickich, które w ostatnich latach są odbudowywane. Przykładowo w Achalcyche katolicy od Bożego Narodzenia modlą się w odbudowanej świątyni. W 2005 w Chizabawra (w regionie Kachetii, tuż przy wejściu do Krajobrazowego Parku Lagodechi) przy pomocy 25 żyjących w wiosce rodzin katolickich wzniesiono mały kościółek katolicki pw. św. Niny. Mszę św. w niedzielę o godz. 13.00 odprawia obecnie polski ksiądz Mirek Pikus.

„Trzy razy w tygodniu przy świątyni w małym centrum komputerowo-językowym odbywają się dla dzieci zajęcia m.in. z języka angielskiego” – powiedział KAI diakon Edward Gogilaszwili, który dojeżdża z Tbilisi do Chizabawry i chce zostać katolickim księdzem.

Katolicy w Gruzji chcą jeszcze odzyskać pięć innych swoich dawnych świątyń, które w 1990 r. przejął Gruziński Kościół Prawosławny (GKP). Chodzi o obiekty w miejscowościach Ude i Iwlita w Samche Dżawachetii oraz w Batumi, Gori i Kutaisi. Zdaniem miejscowych wiernych kościoły te budowano jako katolickie. Biskup Giuseppe Passotto, który od 1994 r. jest administratorem apostolskim Kaukazu (bejmującym Gruzję i Armenię) przypomniał w rozmowie z gruzińską gazetą „Georgia Today”, że mniej więcej „20 lat temu prawosławni nie mieli wystarczająco dużo miejsca do sprawowania swej liturgii, toteż korzystali z duchowego zaplecza katolików, ale teraz mają więcej niż potrzeba, toteż powinni zwrócić nasze kościoły”.

Od 2004 działa pracuje specjalnie powołana w tej sprawie komisja, ale jej ustalenia nie są przestrzegane.

Według GKP świątynie te są dyskusyjne i przed rozpoczęciem rozmów istnieje pilna potrzeba badań archeologicznych w celu ustalenia ich pochodzenia.

Kościół katolicki jest obecny w Gruzji od XI wieku. Obecnie żyje tam około 50 tys. katolików, co stanowi jedynie 1,5 proc. wśród 4,6 miliona mieszkańców tego kraju. Więcej informacji w języku polskim o Kościele katolickim w Gruzji można znaleźć na uruchomionej niedawno stronie internetowej www.catholicchurch.ge/pl.