Drukuj Powrót do artykułu

Msza św. w 70. rocznicę Tragedii Górnośląskiej

26 stycznia 2015 | 09:46 | hy / br Ⓒ Ⓟ

– Zostaliśmy powołani, jak niegdyś rybacy znad Jeziora Galilejskiego, by wywiezionych w bezkres Golgoty Wschodu przywracać życiu i świadomości nie tylko Górnego Śląska, lecz i całej naszej ojczyzny – powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, który przewodniczył Mszy św. w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach, odprawianej w intencji ofiar Tragedii Górnośląskiej z roku 1945, w jej 70. rocznicę.

O tragicznych wydarzeniach, ale także procesie nieodwracalnych zmian, jakie dotknęły wiele krajów, w tym Górny Śląsk w 1945 roku, przypomniał metropolita katowicki podczas niedzielnej Eucharystii w katowickiej katedrze. – Wśród tragicznych wydarzeń szczególne miejsce przypadło internowaniu, a potem wywiezieniu do pracy przymusowej w Związku Sowieckim w 1945 roku – zauważył arcybiskup. Jak dodał, „zaraz po wyzwoleniu spod okupacji hitlerowskiej wywieziono około 50. tysięcy mieszkańców Górnego Śląska. Wywożono mężczyzn w wieku produkcyjnym, robotników, a wśród nich głównie górników”.

– W bydlęcych wagonach tysiące Górnoślązaków – bez względu na swoją świadomość narodową, pochodzenie, zawód, pozycję społeczną – jechało tygodniami na wschód, w nieznane, do przymusowej pracy – podkreślił metropolita katowicki. Przypomniał, że dla większości była to podróż w jedną stronę, a ostatnią stacją była śmierć na obczyźnie i bezimienny grób.

Abp Skworc zauważył również, że akcja nazywana dziś „Tragedią Górnośląską”, była następstwem konferencji w Jałcie, gdzie USA i Wielka Brytania udzieliły zgody Stalinowi na wykorzystanie do przymusowej pracy ludności cywilnej z terenu III Rzeszy. Górny Śląsk stanowił pogranicze, a nikt wtedy nie badał narodowościowych niuansów. Rozpoczęło się „polowanie na ludzi” – jak to określił metropolita katowicki. – Trzeba było wykonać rozkaz dyktatora i dostarczyć do niewolniczej pracy w kopalniach Donbasu wykwalifikowanych górników i robotników.

Abp Skworc podziękował wszystkim, którzy po roku 1989 przypominali te wydarzenia, a w roku 2013 podjęli inicjatywę upamiętnienia w Doniecku faktu wywózki i jej ofiar. Metropolita katowicki wyraził również swoje uznanie Sejmikowi Województwa Śląskiego za ogłoszenie roku 2015 „Rokiem Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej”. – To cenna „polityka historyczna” Sejmiku, która pamięcią wzmacnia i buduje tożsamość.

Zwracając się do zebranych w katedrze Chrystusa Króla, metropolita katowicki powiedział: „Zostaliśmy powołani, jak niegdyś rybacy znad Jeziora Galilejskiego, by wywiezionych w bezkres Golgoty Wschodu przywracać życiu i świadomości nie tylko Górnego Śląska, lecz i całej naszej ojczyzny”.

– Z tego miejsca chcemy wołać – jak niegdyś Jonasz do mieszkańców Niniwy – o nawrócenie wszystkich, którzy dzisiaj budują lub utrzymują w istnieniu systemy nienawiści i przemocy. Tak, i dzisiaj istnieją takie Niniwy zła, do których Bóg posyła współczesnych Jonaszów. Lecz teraz niosą oni znak Chrystusa – Jego krzyż, w którym wszystkie ludzkie krzyże mogą odnaleźć sens, a wszyscy grzesznicy – łaskę – powiedział abp Skworc.

Tragedia Górnośląska to represje władzy komunistycznej, jakie rozpoczęły się wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej pod koniec stycznia 1945 r. Akty terroru wobec Górnoślązaków (aresztowania, internowania, egzekucje i wywózki do niewolniczej pracy na Wschód), trwały przez kilka miesięcy. Aresztowano głównie mężczyzn. Sowieci otaczali m.in. kopalnie i pod groźbą użycia broni dokonywali internowania całej zmiany. Tak było m.in. w kopalniach „Prezydent” w Chorzowie i „Bobrek” w Bytomiu. Żony porwanych z pracy górników nieraz nie miały pojęcia, gdzie wywieziono ich mężów. Podobnie było z tymi, którzy na żądanie Sowietów mieli stawić się do „pracy przy sprzątaniu miasta”, biorąc ze sobą prowiant na trzy dni. Te trzy dni zamieniały się zwykle w kilka lat w górniczym zagłębiu Donbas na wschodniej Ukrainie. Wielu Górnoślązaków jechało w bydlęcych wagonach jeszcze dalej, aż w okolice Karagandy w Kazachstanie, gdzie też musieli pracować w kopalniach. Według szacunków wywieziono ok. 50-60 tys. mieszkańców regionu. IPN szacuje, że przeżyła mniej niż połowa.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.