Drukuj Powrót do artykułu

Muzyka liturgiczna – nie w filharmonii!

13 września 2003 | 19:36 | mj //per Ⓒ Ⓟ

O wykonywaniu muzyki liturgicznej w salach koncertowych i mediach oraz o prawach autorskich dzieł wykonywanych podczas liturgii rozmawiano w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Był to kolejny dzień sympozjum „Historia i współczesność muzyki liturgicznej w Polsce. 100 lat wydania Motu proprio papieża Piusa X”, organizowanego przez lubelską uczelnię, Consociatio Internationalis Musicae Sacrae, Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kościelnych i Muzeum Lubelskie.

W dyskusji o muzyce w kulturze uczestniczyli ks. Valentino Miserachs Grau, rektor Pontificio Institutu di Musica Sacra w Rzymie i dr Gabriel M. Steinschulte z Kolonii. Dyskutanci poruszyli m.in. kwestię muzycznego kształcenia duchowieństwa, podkreślając potrzebę dbałości o edukację alumnów seminariów duchownych.

*Prowadzący dyskusję ks. prof. Andrzej Filaber* zauważył, że myśląc o kształceniu elit, trzeba pamiętać o potrzebach poszczególnych ośrodków. Zwrócił uwagę, że w niektórych polskich diecezjach, bywa ośmiu księży z wykształceniem specjalistycznym, którzy mogą służyć w seminarium, ale są też diecezje, gdzie taki kapłan jest jeden – i to w wieku emerytalnym.

Wątpliwości na sali wzbudziło pytanie, jak uczyć muzyki księży, którzy nie potrafią czytać nut. Ks. Miserachs Grau nie podzielił obawy jednego z uczestników spotkania, że uczenie takich kapłanów śpiewu z magnetofonu przyzwyczaja do bierności. – W moim seminarium bardzo dużo czasu poświęcaliśmy studiom muzycznym. Była to kwestia atmosfery, którą oddychaliśmy, ale nie wszyscy księża, którzy wychodzili z seminarium, mieli wystarczające kompetencje muzyczne – przyznał.

*O muzyce kościelnej w ramach programów kulturalnych* mówił dr Gabriel M. Steinschulte. Zauważył, że kościelny muzyk-artysta coraz bardziej odchodzi w cień. – W czasach Bacha Kościół był chlebodawcą i zleceniodawcą kompozycji. Ile zleceń daje Kościół dzisiaj? – pytał. Efektem zaś jest „sekularyzacja na wielką skalę”, jak nazwał obecność muzyki liturgicznej w salach koncertowych.

Jego zdaniem muzyka liturgiczna grana na koncercie traci swój sens. Jednocześnie zauważył, że ludzie mają w sobie tęsknotę za wielką liturgiczną muzyką. W jego opinii Kościoły powinny w ewangelizacji położyć akcent na muzykę liturgiczną, jak za czasów kontrreformacji. – Trzeba odkryć na nowo wiarę jako święto piękności – mówił.

*Dyskutanci zastanawiali się też nad* graniem w kościołach muzyki świeckiej. Dr Steinschulte podkreślił, że w Niemczech taka muzyka tylko wyjątkowo pojawia się w kościołach. Przypomniał, że od 1997 roku istnieje odpowiednia instrukcja odnośnie takich sytuacji. Kiedy nie ma innego miejsca do wykonywania wartościowej świeckiej muzyki, trzeba przynajmniej wynieść z kościoła Najświętszy Sakrament.

Ks. Miserachs Grau podkreślił, że należy dbać też o poziom muzyki liturgicznej. Zastanawiał się, na jakiej podstawie zakazywać wykonywania muzyki świeckiej, skoro czasem muzyka liturgiczna jest na kiepskim poziomie. Dodał, że potrzeba jasnych sformułowań ze strony Kościoła i można by się ich spodziewać z okazji stulecia „Motu proprio”.

W trakcie spotkania pojawiła się też kwestia odbioru muzyki liturgicznej za pomocą mediów. Jak zauważył dr Steinschulte, większość gatunków musica sacra wymaga odpowiedniej architektury, by osiągnąć pełnię brzmienia. Podkreślił, że technika nie wypełni braku odpowiednich warunków, a przez przekaz medialny gubi się czasem wartość wykonania, bo nie da się zmieścić brzmienia wielkich organów w małym radiowym odbiorniku. – Każde pomieszczenie ma repertuar, który do niego pasuje, i każdy repertuar ma swoje miejsce w pomieszczeniu. Tego nie da się uzyskać środkami technicznymi – zauważył.

*Rozmówcy wspomnieli również o prawach autorskich*. Dr Steinschulte zauważył, że w Niemczech już w latach 50. Kościoły uznawały prawa autorów kompozycji wykorzystywanych w liturgii i płaciły im. Jego zdaniem, Kościół musi myśleć o wynagrodzeniach dla kompozytorów, tak samo jak dba o opłacanie organisty i płaci za prąd. Prawa autorskie to temat, który powinny też podjąć odpowiednie komisje episkopatów.

Sympozjum „Historia i współczesność muzyki liturgicznej w Polsce. 100 lat wydania Motu proprio papieża Piusa X” zakończy się w niedziele Mszą św. w lubelskiej archikatedrze.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.