Na łamach „Wall Street Journal” rabin broni Papieża
17 maja 2009 | 10:38 | (KAI/RV) / ju. Ⓒ Ⓟ
„Nie ma najmniejszych wątpliwości, że ten papież otacza głębokim szacunkiem judaizm i stanowczo opowiada się za bezpieczeństwem dla Państwa Izrael.”
Napisał w sobotnim wydaniu „The Wall Street Journal” rabin Yechiel Eckstein, założyciel Międzynarodowego Bractwa Żydów i Chrześcijan.
Na wstępie artykułu wyznaje on, że podróż Benedykta XVI do Ziemi Świętej odbiera bardziej pozytywnie niż wielu Izraelczyków. Należał bowiem do delegacji, która witała papieża na lotnisku w Tel Awiwie. Wyraził ubolewanie, że wielu izraelskich polityków i zwierzchników religijnych odmówiło udziału w tej uroczystości.
„Gdyby w niej uczestniczyli, mogliby usłyszeć, jak głowa Kościoła katolickiego mówi o okrutnych cierpieniach narodu żydowskiego w czasie Holokaustu, o ich biblijnym prawie do ziemi Izraela, o głębokiej więzi łączącej wiarę chrześcijan i wiarę żydów. Gdyby towarzyszyli mu w jego podróży, usłyszeliby, jak potępia negowanie Holokaustu i antysemityzm, a także widzieliby, jak modli się pod Ścianą Płaczu” – napisał rabin.
Wspomniał następnie o wielkim przełomie, jaki dokonał się w ostatnich dziesięcioleciach w stosunkach katolicko-żydowskich, najpierw dzięki soborowej deklaracji „Nostra aetate” z 1965, a następnie w dużej mierze za sprawą Jana Pawła II. Zdaniem rabina, polski papież w kontaktach z Żydami był w o wiele lepszym położeniu niż jego następca. W młodości walczył bowiem z nazizmem, był świadkiem jego zbrodni, miał wielu żydowskich przyjaciół z dzieciństwa i cieszył się wielkim autorytetem. „Niemniej jednak wizyta Benedykta XVI w Izraelu była dla mnie źródłem głębokiej otuchy i jestem przekonany, że przyczyni się ona do przezwyciężenia tego wszystkiego, co w dziejach relacji kościelno-żydowskich było mroczne i naznaczone przemocą” – stwierdza rabin Eckstein na łamach „The Wall Street Journal”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.