Drukuj Powrót do artykułu

Naczelny rabin Rzymu w 50. rocznicę przyjęcia „Nostra aetate”

27 października 2015 | 09:37 | lk / br Ⓒ Ⓟ

W ciągu 50 lat od przyjęcia deklaracji „Nostra aetate” zostały zasiane ważne ziarna idei, jednak z obydwu stron – chrześcijańskiej i żydowskiej – pozostaje dużo otwartych problemów – powiedział naczelny rabin Rzymu Riccardo di Segni w poniedziałek na Papieskim Wydziale Teologicznym „Bobolanum” w Warszawie.

Odbyło się tam sympozjum „Czas jubileuszy – czas nowego otwarcia” na temat deklaracji Soboru Watykańskiego II o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich.

W opinii naczelnego rabina Rzymu, deklaracja „Nostra aetate” „otworzyła okienko w ścianie, która nas dzieliła, niezbyt może szerokie z punktu widzenia obserwatorów żydowskich, ale stało się ono naprawdę dużym oknem”. – Przez to okno przeszły zupełnie nowe światy. Zmieniło się nauczanie o wzajemnych relacjach, otworzyły się kanały komunikowania, które wcześniej nie istniały, a nawet jeśli istniały – były mało skuteczne. Deklaracja otworzyła się na większą liczbę ludzi i przyniosła owocną wymianę doświadczeń – argumentował Riccardo di Segni.

Goszczący w Polsce rabin Rzymu przypomniał także o wpływie papieża Jana Pawła II na rozwój dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. – Miał wielkie zasługi dla tego procesu i zmianę naszych stosunków nie dlatego, że miał wielką osobowość i niesamowitą intuicję. Miał natomiast dar przenoszenia rezultatu dokumentów teologicznych na poziom wrażliwości, uwagi i dobrego przyjęcia przez szeroką publiczność. Robił to poprzez swoje niezwykle medialne gesty – powiedział di Segni, przypominając wizytę papieża w rzymskiej synagodze, czy pozostawienie karteczki z modlitwą do Boga w Ścianie Płaczu w Jerozolimie.

Zdaniem naczelnego rabina Rzymu, w ciągu 50 lat od przyjęcia deklaracji, „zostały zasiane ważne ziarna idei”, jednak z obydwu stron – chrześcijańskiej i żydowskiej – „pozostaje dużo otwartych problemów”. – Mógłbym nawet powiedzieć, że o ile chrześcijanie usilnie pracują nad teologią żydowską, o tyle jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia przez uczonych ze strony żydowskiej – powiedział rabin.

Pozostają jednak do rozwiązania nie tylko problemy teologiczne, ale także „nie małej rangi” problemy historyczne i polityczne, zwłaszcza w kwestii stosunków z państwem Izrael – mówił dalej di Segni.

Jednak obok problemów, które zajmą być może kolejne 50 lat pracy, są sprawy o wiele pilniejsze. Przywołał tu przykład zniszczenia nowojorskich wież World Trade Center w wyniku fanatyzmu religijnego. – Potrzeba, aby w tym świecie, który tak szybko się zmienia w odróżnieniu od XX wieku, przyjąć odpowiedzialność religijną. Jest to odpowiedzialność fundamentalna – w utrzymaniu albo zniszczeniu tego świata. Musimy tę odpowiedzialność wziąć na siebie, ale w sensie pozytywnym – powiedział di Segni.

„Możemy razem i musimy – razem i każdy osobno w swojej tożsamości – pokazać światu, że mieć wiarę to coś pozytywnego, akt twórczy, bogactwo. Religia nie przynosi światu destrukcji, ale go buduje, tworzy. To jest sens tego dialogu. Nie powinniśmy ingerować w historie z przeszłości, bo one należą do tamtego czasu. Jesteśmy bogatsi o doświadczenie i musimy je przenieść do współczesnego świata” – zakończył naczelny rabin Rzymu.

Biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji odniósł się do słów ks. Stanisława Nagy`ego (późniejszego kardynała) z jego wstępu do I polskiego wydania „Nostra aetate” (1967). Wybitny teolog podkreślił najistotniejsze punkty deklaracji. Pierwszą kwestią było „stwierdzenie różnorakich i głębokich związków między Kościołem a narodem żydowskim”. – Podkreślone przez ks. Nagy`ego związki są przede wszystkim historyczne, ograniczone do początków chrześcijaństwa – powiedział bp Ryś.

Druga kwestia podkreślona w „Nostra aetate” a istotna według ks. Nagy`ego – kontynuował prelegent – zawiera się w stwierdzeniu, że Żydzi nie ponoszą odpowiedzialności za śmierć Chrystusa. Tu z kolei zdaniem autora wstępu ważne są nie tyle kwestie historyczne, co wola Jezusa Chrystusa, która sprawia, że Jego śmierć jest aktem jak najbardziej dobrowolnym – mówił bp Ryś.

Trzeci istotny punkt deklaracji odnosi się natomiast do potępienia eksterminacji i dyskryminacji Żydów. – Charakterystyczne, że nie pada w jego wstępie słowo „antysemityzm”, chociaż pada w samym tekście „Nostra aetate”. Wygląda więc na to, że tu komentarz jest łagodniejszy niż sam tekst – zaznaczył bp Ryś.

Organizatorem sympozjum była Polska Rada Chrześcijan i Żydów. Jej współprzewodniczący ze strony chrześcijańskiej, Bogdan Białek stwierdził, że deklaracja „Nostra aetate” wyrosła na gruncie bardzo konkretnego doświadczenia cywilizacyjnego. Podobnie jak list biskupów polskich do biskupów niemieckich ze słynnym zdaniem „Udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, nie jest dokumentem wyłącznie czasów, w których powstał. Przetrwają lata jako „fundamentalne fakty chrześcijaństwa”.

Współprzewodniczący ze strony żydowskiej Stanisław Krajewski wspomniał o obchodzonym w tym roku 25-leciu istnienia Rady. Jej działalność – nie pozbawioną przez ten czas trudnych decyzji i wydarzeń – określił jako „wspólne budowanie braterstwa, pomimo różnic, na głębokim fundamencie wspólnych korzeni”. To z kolei „przekłada się na wspólną misję, w której możemy się nawzajem akceptować i uzupełniać”.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.