Drukuj Powrót do artykułu

Nad pojednaniem trzeba dalej dużo pracować

27 czerwca 2013 | 12:33 | xjl, mm / pm Ⓒ Ⓟ

Słowa „prosimy o wybaczenie” mają kojące, niemal sakralne znaczenie. W przypadku rzezi wołyńskiej jednak rzadko można je usłyszeć – przyznali uczestnicy debaty pt. „Co znaczy przebaczenie?”, zorganizowanej 26 czerwca przez Pallotyńską Fundację Misyjna SALVATTI.pl na 1. Piętrze Centrum Myśli Jana Pawła II pod patronatem Radia Warszawa.

Wśród prelegentów zasiedli ks. Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza, proboszcz Parafii Greckokatolickiej w Lublinie i członek sekretariatu Kapituły Nagrody Pojednania Polsko-Ukraińskiego oraz Zbigniew Gluza, prezes Ośrodka KARTA, współinicjator dialogu polsko-ukraińskiego.

Zdaniem uczestników debaty obchody 70. rocznicy rzezi wołyńskiej na nowo otwierają stare rany. Nie można na nich poprzestawać, jednak w obecnej polsko-ukraińskiej rzeczywistości wciąż trudno jest to zrobić. Ani społeczeństwo polskie, ani ukraińskie nie jest gotowe na pojednanie.

Ks. Stefan Batruch opierając się na swoich doświadczeniach przyznał, że powoli kiełkuje wzajemne otwieranie się na siebie Polaków i Ukraińców. Często jednak przeszkadza w tym procesie brak wiedzy i obraz Ukraińców jako „tych złych”. – Zazwyczaj mówiąc o UPA czy o banderowcach, Polacy i Ukraińcy używają tych samych terminów, ale myślą o zupełnie innych ludziach – mówił greckokatolicki duchowny.

Zbigniew Gluza zwrócił uwagę, że narody, polski i ukraiński nie potrafią się dobrze ze sobą komunikować. Dużo winy leży po stronie polityków, którzy wolą milczeć na temat rzezi wołyńskiej. Nie ma wśród nich autorytetów, którzy pociągnęliby za sobą społeczeństwo w stronę przebaczenia i pokazali, że na stosunki polsko-ukraińskie należy patrzeć w szerszym kontekście, biorąc pod uwagę również wcześniejszą historię, nie tylko rzeź wołyńską. Wręcz przeciwnie, politycy wykorzystują ten tragiczny fragment historii do swoich rozgrywek.

O przebaczenie zabiega Kościół rzymsko- i grecko-katolicki, jednak – jak przyznał ks. Batruch – w czasie rzezi wołyńskiej było za mało bohaterów, którzy powiedzieliby: „stop!”. Zbigniew Gluza podkreślił, że na szczęście żyjemy w demokracji i prawa człowieka są ważniejsze niż prawa narodu. To może ułatwić również spojrzenie na rzeź wołyńską z perspektywy, jaką daje współczesny świat. Przyznał jednak, że przed nami jeszcze długa droga do poznawania prawdy i do pojednania.

Podpisanie wspólnej Deklaracji sygnowanej przez arcybiskupa większego Światosława Szewczuka, metropolitę kijowsko-halickiego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Mieczysława Mokrzyckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy oraz abp. Jana Martyniaka, arcybiskupa greckokatolickiej metropolii przemysko-warszawskiej może być milowym kamieniem na drodze pojednania. „Czy nikt z niej nie zawróci?” – pytał Zbigniew Gluza. Trzeba prowadzić badania, wspólnie z Ukrainą, i dociekać prawdy, bo historia nie jest czarno-biała. Chrześcijaństwo niesie w sobie potencjał wybaczania, który przypomina choćby modlitwa „Ojcze Nasz”: „odpuść nam nasz winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Ku zaskoczeniu wszystkich, publicznie o wybaczenie rzezi wołyńskiej poprosiła podczas debaty Ukrainka, od wielu lat żyjąca w Polsce. Jej słowa poruszyły uczestników spotkania. Pokazały, że przebaczenie nie musi być strategią, ale nawet po najgorszych krzywdach, może wypływać z serca.

Debata została zorganizowana w związku z 70. rocznicą rzezi na Wołyniu. Była rejestrowana przez telewizję internetową CM JP II, Foksal Eleven i wkrótce będzie dostępna na portalu www.foksaleleven.pl

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.