Drukuj Powrót do artykułu

Nadal trzyma mnie za rękę

10 marca 2011 | 09:06 | ks. Piotr Szyrszeń SDS / sz Ⓒ Ⓟ

„Z pewnością był to Papież, który spotkał i pozdrowił więcej osób niż jakikolwiek inny papież w historii Kościoła” – mówi o Janie Pawle II długoletni Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, arcybiskup Piero Marini.

Jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II gościł niedawno w krakowskim Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, gdzie prowadził sesję formacyjną „Jak celebrować Misterium Eucharystii?”. Przewodniczący Papieskiego Komitetu ds. Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych podzielił się również osobistym doświadczeniem spotkań z Papieżem-Polakiem.

Abp Marini zwrócił uwagę, że w osobie Jana Pawła II mamy do czynienia z „papieżem rekordów” – jeśli chodzi o liczbę celebracji w Rzymie i w różnych częściach świata, tłumy uczestników papieskich zgromadzeń, a także liczbę świętych i błogosławionych wyniesionych przez niego na ołtarze, wydanych dokumentów i wygłoszonych przemówień czy wreszcie miliony uczestników jego pogrzebu.

Włoski duchowny podreślił jednak, że Papież rodem z Polski zostanie ogłoszony błogosławionym nie ze względu na owe „rekordy”, ale dlatego, że w sposób nadzwyczajny przeżywał codzienność swojego życia.

Były ceremoniarz papieski zauważył, że Jan Paweł II jako pasterz Kościoła powszechnego chciał być fizycznie obecny w możliwie największej liczbie wspólnot kościelnych, by żaden z Kościołów partykularnych nie mógł czuć się wyłączonym z łączności z biskupem Rzymu.

„Ciało papieża stało się znakiem komunii w czasie jego długiego pontyfikatu. To ciało, które nie tylko w czasie podróży apostolskich, ale w czasie choroby, jak również po śmierci nie przestało być znakiem komunii dla Kościoła powszechnego” – mówił abp Marini.

Obecny przewodniczący Papieskiego Komitetu ds. Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych, jako naoczny świadek sprawowania Eucharystii przez Jana Pawła II, przyznał, że był on mistykiem. „Pamiętam zakrystię bazyliki św. Piotra i wiele zakrystii kościołów rozproszonych po świecie, które stały się miejscami modlitwy Papieża przed i po celebracji” – wspominał włoski ceremoniarz.

Opowiadał też o pragnieniu Papieża wyrażania siebie i swojej relacji do Boga i ludzi poprzez gesty – choćby o pragnieniu podeszłego w latach biskupa Rzymu, by wykonać gest leżenia krzyżem w czasie wielkopiątkowej liturgii, choć siły już mu na to nie pozwalały.

Ceremoniarz, który niezwykle dyskretnie pełnił posługę u boku Jana Pawła II, podjął również wątek osobisty: „Był to pasterz bardzo bliski również dla mnie. Z Janem Pawłem II spędziłem prawie dwadzieścia lat mojego życia. Mogłem dzielić przynajmniej w części Jego działalność duszpasterską. Dzieliłem z Nim radości i bóle, nadzieje, trudy i zadowolenie.

„Ten papież dał mi możliwość uczestniczenia i dzielenia jego ducha misyjnego, jego miłości dla głoszenia Ewangelii, odwagi w obronie prawdy, odwagi w opowiedzeniu się po stronie słabych, ubogich i na rzecz pokoju. Nauczył mnie kochać ludzi każdej rasy i każdej kondycji, poszanowania wszystkich kultur, także tych uważanych za prymitywne i bez znaczenia” – mówił abp Marini.

Zachęcony pytaniem kogoś z uczestników spotkania, podzielił się również doświadczeniem swojego pożegnania z Janem Pawłem II na łożu śmierci. “Jedyna rzecz, jaką powiedziałem Papieżowi to słowa: ‘Módl się za mnie i módl się za Kościół’” – wyznał.

Zapewnił też, że w pamięci pozosytanie mu dokonujący się w milczeniu gest uściśnięcia ręki: „Papież nie mógł mówić, patrzył jedynie na mnie. Jedynym sposobem, by mnie pozdrowić, był gest ręki. Chwyciłem Go za rękę. Poczułem, że Papież ścisnął moją rękę i tak pozostaliśmy nie wiem, ile czasu” – opowiadał abp Marini i dodał: „Pamiętam tę rękę. Mam nadzieję, że nadal trzyma mnie za rękę”.

Powracając do pierwszych myśli towarzyszących mu w momencie ogłoszenia daty beatyfikacji Jana Pawła II, arcybiskup przedstawił zmarłego w opinii świętości biskupa Rzymu jako “Pasterza bliskiego”.

„Nie myślałem wtedy o błogosławionym nieosiągalnym i dalekim, lecz przeciwnie o świętym pasterzu bliskim całej wspólnocie chrześcijańskiej” – powiedział. „Z pewnością był to Papież, który spotkał i pozdrowił więcej osób niż jakikolwiek inny papież w historii Kościoła” – dodał.

W sesji rekolekcyjnej na temat Eucharystii prowadzonej w Krakowie przez abpa Marini uczestniczyło 260 osób, w tym ponad 50 kapłanów i liczna grupa alumnów seminariów duchownych. Więcej informacji na temat tego i innych spotkań orgazoniwanych w krakowskim Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów na stronie internetowej www.cfd.sds.pl.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.