Drukuj Powrót do artykułu

Nie byłoby srebrnego jubileuszu wolności bez Jana Pawła II

29 maja 2014 | 09:57 | rl, aw, lk / am Ⓒ Ⓟ

Zdaniem kard. Kazimierza Nycza, nie byłoby srebrnego jubileuszu 25-lecia odzyskania przez Polskę wolności, gdyby nie było wyboru papieża z Polski na następcę św. Piotra.

Pokolenie moje i ludzi ode mnie starszych mówiło: „My nie doczekamy w ogóle, doczekają następcy”. Okazuje się, że Pan Bóg ma swoje plany i swoich ludzi, którzy je realizują i do takich ludzi należeli Prymas Wyszyński oraz Jan Paweł II – powiedział dziś KAI metropolita warszawski.

– Dwadzieścia pięć lat od odzyskania wolności można się zastanawiać, ile od tych 33 lat od śmierci prymasa Wyszyńskiego wydarzyło się w Polsce – powiedział KAI kard. Nycz. – Całe lata 80. i ostatnie 25 lat z perspektywy dziesięciu wieków to czas krótki, ale zarazem gęsty ze względu na to, co się stało – dodał.

– Pokolenie moje i ludzi ode mnie starszych mówiło: „My nie doczekamy w ogóle, doczekają następcy”. Okazuje się, że Pan Bóg ma swoje plany, swoich ludzi, którzy te plany realizują i do takich ludzi należał Wyszyński. Do tych ludzi należał Jan Paweł II i w tym miejscu, w Świątyni Opatrzności, będziemy dziękować za całą historię Polski, nie tylko za Konstytucję 3 Maja, ale też i za tych dwóch wielkich Polaków – powiedział kard. Nycz.

„Trzeba to dobitnie powiedzieć: nie byłoby srebrnego jubileuszu wolności, a jeśli byłby, byłby to okres krótszy, gdyby nie było wyboru papieża z Polski na następcę św. Piotra. Nie dotyczy to tylko Polski, ale całej Europy Wschodniej” – zaznaczył metropolita warszawski.

– To nie jest tak, że tylko Gorbaczow zatrząsł Rosją. Wstrząs zaczął się od wyboru papieża, jego pielgrzymek – pierwszej, drugiej i trzeciej do Ojczyzny i to był lek na stan wojenny ze strony papieża. Wielu wówczas mówiło mu, żeby nie przyjeżdżał, bo będzie autoryzował Jaruzelskiego. Papież powiedział wówczas, że potrafi się wznieść nad polityczne konotacje i przyjechał wbrew tym opiniom. I sprawił swoją obecnością, że stan wojenny najpierw został zawieszony, a potem zniesiony. I nie byłoby roku 1989 r. bez tej interwencji bez tego papieża Polaka i to wszystko, co się później stało, posypanie się władzy w całej Europie Wschodniej, stało się dzięki Polsce i papieżowi, o czym często zapominamy – uważa kard. Nycz.

Zdaniem kard. Nycza, wolność odzyskana w 1989 r. sprawiła, że byliśmy pierwsi, a w pewnym momencie staliśmy się ostatni. – Dlatego, że upadł mur berliński, uwolniła się Czechosłowacja (…), a myśmy za długo respektowali postanowienie poczynione przy Okrągłym Stole, jako prawdziwi ludzie honoru. Nie mam wątpliwości, że po upadku muru berlińskiego był moment nowych wyborów i nowego składu Sejmu – już nie kontraktowego, a normalnego – podkreślił metropolita warszawski.

Kardynał zaznaczył, że spuścizna, którą zostawił po sobie Prymas Tysiąclecia, mimo upływu lat, jest do dziś aktualna. – Byłem dziś na uroczystościach, które się odbyły na UKSW i tam mówiono o jego trosce o fundament wiary, jakim jest uczelnia katolicka. W swoim prymasowskim życiu przeżył kilka bardzo trudnych momentów, związanych z nauką teologii w Polsce, w 1954 r. przeżył wyrzucenie wydziałów teologicznych z polskich uczelni. Rekompensatą za wyrzucenie z uniwersytetów w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu, było powołanie Akademii Teologii Katolickiej. Prymas był początkowo sceptyczny wobec takiej kadłubowej uczelni, ale później dostrzegł w niej szansę. Jego intuicja się potwierdziła, gdy ATK przekształciła się w prawdziwy, poważny, 20-tysięczny uniwersytet. On tego nie dożył, ale my dożyliśmy. Wydziały teologiczne powróciły na uniwersytet w Poznaniu, zaś w Krakowie powstał Uniwersytet Jana Pawła II – przypomniał kard. Nycz.

W opinii metropolity, Prymas Wyszyński „umierał w czasach niepewnych, kilka miesięcy przed stanem wojennym, który on już przeczuwał i nie wiedział jak się skończy”. – Intuicja podpowiadała mu, że może być bardzo źle, stąd jego wypowiedzi przestrzegające przed większym rozlewem krwi, za co był krytykowany, jak w przypadku kazania na Jasnej Górze w sierpniu 1980 r. – przypomniał kard. Nycz.

Postać kard. Stefana Wyszyńskiego będzie wspominana na sesji pt. „Co nam zostało z dziedzictwa Prymasa Tysiąclecia?”, na którą zaprasza m.in. Katolicka Agencja Informacyjna.

Na program sesji złożą się wystąpienia historyków, dziennikarzy i publicystów, którzy przedstawią m.in. obecność kard. Wyszyńskiego w polskiej literaturze i sztuce, jego wkład w obrady Soboru Watykańskiego II oraz inicjatywy służące upamiętnieniu Prymasa Tysiąclecia.

Po zakończeniu sesji, o godz. 19.00 w archikatedrze św. Jana Chrzciciela kard. Kazimierz Nycz przewodniczyć będzie Mszy św. w intencji beatyfikacji Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.