Drukuj Powrót do artykułu

Nie mam czasu, żeby zardzewieć

17 lutego 2011 | 09:18 | Marcin Przeciszewski / sz, ju. Ⓒ Ⓟ

Chcemy nie tylko informować, ale pokazywać też mechanizmy istniejące w świecie, by rozwijać misję apostolską w Kościołach lokalnych – mówi jezuita Andrzej Koprowski, dyrektor programowy Radia Watykańskiego.

Rozmawiamy w ślad za jubileuszem 80-lecia Radia Watykańskiego? Jaka dziś – w zmieniającym się gwałtownie świecie – jest istota misji Radia Watykańskiego? Jaka jest jego rola w posłudze Stolicy Apostolskiej?

Ks. Andrzej Koprowski SI: Jeśli mówimy o Radiu watykańskim, to najpierw trzeba powiedzieć o uniwersalizmie naszej misji. Jej konkretne formy realizacji zmieniały się zależnie od potrzeb czasu. Przed drugą wojną światową, kiedy zbliżał się faszyzm, nazizm czy bolszewizm, pierwsze redakcje językowe zostały ustanowione właśnie pod tym kątem. W powojennym okresie podziału Europy na dwa bloki, założonych zostało mnóstwo redakcji dla małych krajów znajdujących się za żelazną kurtyną. W okresie Soboru Watykańskiego II Radio było ośrodkiem przekazywania na cały świat jego idei i myśli, soborowych dyskusji.

Ważne jest, by w tej misji – bardzo skomplikowanej dzisiaj – nie tylko przekazywać informację, ale także ukazywać różne mechanizmy istniejące w świecie, by służyło to pomocy w rozwijaniu misji apostolskiej w Kościołach lokalnych. To jest bardzo ważny punkt naszej działalności. Wymaga też od nas bardzo zróżnicowanego charakteru programów dla poszczególnych krajów bądź regionów na świecie.

W tym celu, od paru lat staramy się ściągać do pracy ludzi, którzy mają szersze doświadczenie Kościoła w świecie i doskonale rozumieją jego potrzeby na poszczególnych kontynentach. Staramy się ich zatrudniać w roli szefów lub istotnych członków poszczególnych redakcji językowych. Np. szefem redakcji języka hiszpańskiego, oddziaływującej na Amerykę Łacińską, jest osoba, która była przez wiele lat delegatem CELAM na Amerykę Południową. Od miesiąca mamy szefa redakcji języka swahili oraz księdza zambijskiego dla redakcji angielskiej dla Afryki, który był z ramienia episkopatu Afryki koordynatorem mediów katolickich „Afryki angielskojęzycznej”.

ks. Andrzej Koprowski SJ

Przyjedzie też niebawem jezuita z Indii, który stał dotąd na czele największego centrum radiowo-telewizyjno-filmowego jezuitów w Indiach, Centro Citrabani. Bardzo zależy mi na takich ludziach, gdyż mogę z nimi współmyśleć o dostosowaniu programu konkretnych sekcji językowych radia Watykańskiego, pod katem problemów danego regionu (kontynentu) i lokalnych potrzeb w zakresie ewangelizacji.

Czy współczesna rewolucja technologiczna owocuje zmianami w Radio Watykańskim? Jakimi?

– Zdajemy sobie sprawę z ogromu, nie tylko technologicznej, ale i kulturowej rewolucji jaką przeżywają dziś media. Nowe narzędzia wykorzystujemy jako nadzwyczaj istotne uzupełnienie dla samego radia, a dokładniej – jako element zmieniającej się formuły radia, radia w epoce multimedialnej. Powoduje to istotne zmiany w naszej pracy. W ostatnich latach Radio Watykańskie pozostało rozgłośnią radiową, ale jest też dynamicznym ośrodkiem multimedialnym.

W dniach naszego obecnego jubileuszu uruchomiliśmy na stronie www.radiovaticana.org specjalny „Audio Video Player”, gdzie każdy zainteresowany może kliknąć, by znaleźć mnóstwo interesujących rzeczy: tekstowych, audio i video. Agendę publicznych wystąpień papieża, która jest do natychmiastowego odbioru po angielsku, włosku, hiszpańsku, francusku i nawet po chińsku. Są też – odnoszące się do wydarzeń papieskich – ważniejsze teksty przygotowane przez Radio Watykańskie w 39 językach (a to oznacza – przy wykorzystaniu 16 alfabetów). Dostępne jest też bogactwo interpretacji związane z widzeniem tych spraw z punktu widzenia różnych kontynentów. Mam nadzieję, że z czasem i świeckie agencje informacyjne zobaczą, że warto tam zaglądać i że może to im służyć.

Oglądając to, można uświadomić sobie jak bardzo Kościół katolicki jest prawdziwie uniwersalny. Nie ogranicza się, jak inni, do globalizacji ekonomii!

Mówiąc o pracy dla Kościoła na poszczególnych kontynentach, chciałbym wspomnieć, jak wiele zrobiliśmy przy okazji kolejnych zgromadzeń Synodu Biskupów. Chodzi o Synod dla Afryki sprzed dwóch lat oraz ubiegłoroczny Synod dla Bliskiego Wschodu. Przy okazji synodu afrykańskiego udało się nam stworzyć stronę internetową w siedmiu językach, tak zwanych międzynarodowych jak angielski, francuski, hiszpański, włoski, portugalski ale i w arabskim i suahili. Zawiera ona także interaktywną mapę Afryki. Kiedy kliknie się jakiś kraj, to wysypują się informacje o życiu tamtejszego Kościoła w szerokim kontekście Kultury, edukacji, zdrowia, spraw społecznych, informacji o sytuacji kobiet itp… Po zakończeniu synodu stronę jeszcze bardziej wzbogaciliśmy, tworząc z niej multimedialną „Area informativa sulla Africa”, która funkcjonuje w głównych światowych językach i ma znaczenie edukacyjne, jeśli chodzi o problemy Afryki. Duże znaczenie odgrywają zamieszczane tam specjalne „editoriale”, czyli komentarze, wieloaspektowo naświetlające dane zagadnienie. Co tydzień mamy krótkie zebranie przedstawicieli naszych redakcji językowych pracujących bezpośrednio dla Afryki. Wymieniają informacje, ustalają jakie są problemy szczególnie ważne, które warto zrobić „tematami” „editoriale”. Jest to autentycznie afrykańska a zarazem mająca specyfikę radia Stolicy Apostolskiej przestrzeń na stronach internetowych Radia Watykańskiego.

Jeśli natomiast chodzi o Synod dla Bliskiego Wschodu, to na stronie tworzonej z jego okazji, poza językami oficjalnymi Synodu, uruchomiliśmy przekaz informacji po ormiańsku i hebrajsku. Stronę ormiańską robili nasi dziennikarze RV, hebrajską mogliśmy robić dzięki pomocy i zaangażowaniu Kustosza Ziemi Świętej, Ojca Pizzaballa i jego „vice”, o. Neuhaus’a SI oraz ich współpracowników z Jerozolimy, którzy przez okres Synodu byli z nami w Rzymie

Przyznam, że jestem Panu Bogu i moim szefom ogromnie wdzięczny, bo modernizacja Radia Watykańskiego jest ogromnie ciekawym zadaniem, jakie Bóg dał mi na koniec życia. Nie mam czasu, żeby zardzewieć.

Ta multimedialna formuła Radia Watykańskiego – o której Ojciec mówi – wymaga też chyba pomocy telewizji watykańskiej i innych ośrodków. Jak się to udaje?

– Jak najbardziej. Aby taki przekaz był możliwy, konieczna jest ścisła synchronizacja pracy poszczególnych mediów watykańskich: radia, ośrodka telewizyjnego, Sala Stampa, itd. – ale i ścisłej (bardzo życzliwej) współpracy z Papieską Radą ds. środków społecznego przekazu, Papieskiej Rady ds. Kultury i innych „dykasterii watykańskich”. Dzięki temu możemy tworzyć źródła informacji o charakterze multimedialnym, gdzie odbiorca otrzymuje naraz dźwięki, teksty, filmy, itp.

Jak można określić liczebność słuchaczy Radia Watykańskiego na poszczególnych kontynentach, czy w konkretnych krajach? Czy prowadzone są badania na ten temat?

– Nie sposób jest policzyć ilu jest dokładnie słuchaczy. A to dlatego, że programy Radia Watykańskiego są retransmitowane przez setki innych rozgłośni: katolickich oraz publicznych. W tej chwili retransmituje nas ponad 1100 rozgłośni na całym świecie. Coraz bardziej stajemy się producentem programów dla innych stacji.

Mając na uwadze uniwersalną misję Radia Watykańskiego robimy wszystko, aby rozszerzyć i polepszyć kontakty z innymi radiami. Bardzo duże znaczenie przywiązujemy do współpracy z EBU: European Broadcasting Union, tzn. europejską siecią stacji publicznych (wchodzi doń także Kanada anglojęzyczna i od niedawna Chiny) oraz analogicznymi innymi strukturami. M. in. współpracujemy z ABU, skupiającym publiczne media w Afryce.

Jak każda „budżetówka” borykamy się z problemami finansowymi, mamy żelazne rygory ze strony Stolicy Apostolskiej. Ale w tej właśnie sytuacji radością jest widzieć, że np. od trzech lat Konferencja episkopatu Brazylii, jedna z największych, nie tylko zaprasza, ale kilka razy w roku pokrywa koszta podróży (Rzym – Brazylia) i pobytu naszych redaktorów, by byli obecni na ważniejszych jej posiedzeniach i na spotkaniach episkopatu z mediami katolickimi kraju Kontynentu. CCEE, COMECE „owocnie” zapraszają na ważniejsze spotkania instytucji europejskich w Strasburgu, Brukseli czy (3 – 6 marca) na Cyprze. Trzeba wspomnieć o bardzo dobrej i chyba skutecznej (nie mnie oceniać…) współpracy z Misją Przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy ONZ, gdy nuncjuszem był Ks. Arcybiskup Celestino Migliore…

Warto przy okazji zapowiedzieć, że od 28 do 30 kwietnia, tuż przed beatyfikacją Jana Pawła II, odbędzie się Rzymie – w ramach naszego jubileuszu – plenarne roczne zebranie EBU. Kontakty z EBU to moje specjalne „hobby”. Choć Radio Watykańskiemu trudno jest równać się z zrzeszonymi w EBU kolosami, to współpraca układa się świetnie. Wielkie radia publiczne doceniają nas, bo gdy chodzi o nowe technologie, to jesteśmy w absolutnej awangardzie, a często wyprzedzamy nawet mocno zbiurokratyzowane niektóre wielkie media publiczne. Np. niedawno stworzoną przez nas interaktywną mapę Afryki prezentowałem na spotkaniu EBU w Genewie i spotkało się to z olbrzymim uznaniem. W marcu będę tam prezentował „Vatican Tic”…

Ostatnio – poprzez ambasadę Niemiec przy Stolicy Apostolskiej – dostaliśmy propozycję „wymiany dziennikarzy” – przez miesiąc ktoś z naszych włoskich może pojechać do jednej z rozgłośni niemieckiego radia publicznego, a ich dziennikarz przyjedzie do RV by zapoznać się z pracą naszego serwisu włoskojęzycznego. U podstaw jest to inicjatywa niemieckiego Goethe Instytut, który jest pomysłodawcą, ale i finansuje tego typu wymianę kulturalną.

Jakie plany rozwoju radia w przyszłości nosi Ojciec w sercu?

– Najpierw, zanim zrobimy jakikolwiek krok naprzód, na kilka miesięcy musimy się teraz zatrzymać i zastanowić jak to wszystko „przeżuć”, czyli do końca wykorzystać. Musimy znaleźć odpowiednie formy pracy i komunikacji wewnątrz wielojęzycznej redakcji Radia Watykańskiego. To prawda, że mamy mnóstwo nowych, bardzo nowoczesnych instrumentów przekazu, natomiast widoczna jest dysproporcja pomiędzy tym co prezentują poszczególne redakcje. Niektóre są prawdziwymi lokomotywami rozwoju, ale niektóre dostały zadyszki, albo ugrzęzły w starym sposobie myślenia o radio. To trzeba poprawić.

Co konkretnie?

– Problemy wynikają m. in. stąd, że Radio Watykańskie utrzymywane jest z budżetu Stolicy Apostolskiej, z którym w ostatnich latach jest krucho. Podobne problemy finansowe mają zresztą radia publiczne w wielu krajach. Za kilka tygodni odbędzie się cykliczne spotkanie piętnastu kardynałów z całego świata, którzy kontrolują finanse Stolicy Apostolskiej. Spotkania takie odbywają się dwa razy w roku.

Ile razy dostojnicy ci przyjeżdżają i reflektują nad stanem budżetu Stolicy Apostolskiej – wraca problem: Radio Watykańskie wydaje za dużo! Część kardynałów nas broni, bo ma doświadczenie owocności naszej pracy dla ich społeczeństw. Ale inni proponują by ograniczyć ilość redakcji językowych, zmniejszyć personel, itp. Jest to olbrzymi kontrast między tym, co my odczuwamy, pracując wewnątrz i widząc jak wielkie wyzwania ewangelizacyjne stoją przed nami.

Radio Watykańskie już od siedmiu lat znajduje się na etapie dość daleko idącej redukcji personelu. Staramy się nie zatrudniać nowych w miejsce przechodzących na emeryturę. O dalsze kilkanaście osób muszę „odchudzić” redakcje językowe RV przed końcem 2013 r. Ale jest to ogromnie trudne, gdyż pracy przybywa. Trzeba dokonywać ekwilibrystyki, łączyć poszczególne redakcje tego samego języka, itp.

Jak na tym tle sytuuje się polska sekcja Radia Watykańskiego?

– Powiedziałbym, że jest mniej więcej w środku. Naturalne jest, że nie odgrywa takiego znaczenia jak sekcje włoska, angielska, francuska, hiszpańska czy portugalska. Tamte języki obejmują znacznie większe obszary świata niż język polski. Kościół dynamicznie (co nie znaczy bezproblemowo) rozwija się w Afryce i w Azji. Redakcje dla tych Kontynentów są „uprzywilejowane”. Jeśli chodzi np. o sekcję francuską, to dzięki temu, że jej programy są retransmitowane przez tamtejsze sieci radiostacji katolickich, to docierają one dosłownie do całego obszaru języka francuskiego na świecie, od Afryki po Oceanię. Podobnie, jeśli chodzi o sekcję hiszpańską, której programy słyszalne są i w Europie i w niemal całej Ameryce Łacińskiej. Stąd w tych sekcjach musi pracować znacznie więcej ludzi niż w sekcji polskiej, a i kierownictwo bardziej koncentruje na nich uwagę.

Ale – powracając do sekcji polskiej – ufam, że w epoce gwałtownego rozwoju Internetu i innych technologii, do pomyślenia jest istotna restrukturyzacja zewnętrznej oferty tej sekcji. Mamy dobrze funkcjonującą polską stronę internetową i towarzyszący jej codzienny biuletyn. Będziemy to rozwijać. Liczymy też na rozwój współpracy z Polskim Radiem publicznym. W ostatnich dniach spotkały się sygnały obydwu stron (obydwa radia są „di servizio publico”) dotyczące wspólnej pomocy informacyjnej dla Polaków, którzy przyjadą do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II. Mam nadzieję, że za kilkanaście dni będziemy mogli szerzej i dokładniej poinformować – co planujemy wspólnie. Na razie obydwie rozgłośnie muszą doprecyzować i zsynchronizować swoje punkty widzenia.

A jak układa się współpraca z radiofonią katolicką w Polsce?

– Ze smutkiem przyznam, że z tym jest o wiele gorzej niż w innych krajach. Programy Radia Watykańskiego retransmituje w Polsce kilkanaście stacji diecezjalnych i Radio Maryja. Jednak dwie największe sieci: PLUS i VOX, w których skupione są pozostałe rozgłośnie katolickie – nie są zainteresowane współpracą z nami. Dziwię się, że nikt w Polski nie przyjeżdża na coroczne spotkania grupujące chrześcijańskie rozgłośnie z Europy, CERC.

Tak jakby w Polsce w ogóle nie było radia katolickiego. Nie znaczy to, że nie ma żadnej współpracy. Jak powiedziałem, retransmituje nas Radio Maryja i kilkanaście stacji diecezjalnych. Kilka dni temu dostałem bardzo sympatyczny email od szefa … studenckiego Radia Internetowego MEGAFON, Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy z pytaniem o możliwości kontaktu – współpracy.

Katolicka Agencja Informacyjna nie jest „radiem”, ale chcę podkreślić, że bardzo sobie cenimy życzliwą, obustronną, współpracę. „Dwie minuty dla KAI” są częścią integralną dziennika radiowego polskiej sekcji RV. Istnieje dość ścisła współpraca z tygodnikami katolickimi, by wymienić „Gość Niedzielny”, „Idziemy”, nieco mniejsza, ale rozwijająca się z poznańskim „Przewodnikiem Katolickim”… Epoka multimedialna ma swoje prawa i swoje reguły.

Wiem, że w najbliższych miesiącach Papieska Rada Środków Społecznego Przekazu będzie bardzo naciskać na lokalne Konferencje Biskupie, aby radia katolickie retransmitowały programy Radia Watykańskiego.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Marcin Przeciszewski

***
Ks. Andrzej Koprowski jest dyrektorem programowym Radia Watykańskiego i jednym z najbardziej znanych polskich jezuitów. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Następnie wstąpił do zakonu jezuitów. Po studiach filozofii i teologii przyjął święcenia kapłańskie w 1969. W latach (1971–1979) był duszpasterzem akademickim na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przez następne 3 lata pełnił funkcję rektora warszawskiego kolegium jezuitów. W 1983 doktoryzował się w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.

W latach 1983–1989 przebywał w Rzymie, gdzie był asystentem generała zakonu do spraw Europy Środkowej i Wschodniej. Od dawna związany jest z mediami jako m.in. konsultor Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu. Po 1989 r. był twórcą redakcji katolickich w polskich mediach publicznych. W latach 1989–1997 kierował nowo powstałą redakcją programów katolickich Telewizji Polskiej. Przez następnych 6 lat był przełożonym prowincji wielkopolsko-mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego. Od 2004 pracuje w Radiu Watykańskim – jako dyrektor programowy rozgłośni.

Ks. Koprowski mianowany przez watykańskiego sekretarza stanu jest drugim Polakiem piastującym urząd dyrektora programowego Radia Watykańskiego. Członkiem Dyrekcji Radia Watykańskiego jest też inny polski jezuita ks. Lech Rynkiewicz, który pełni funkcję szefa Biura Promocji RV.natomiast szefem sekcji polskiej Radia jest od 2009 r. ks. Tadeusz Cieślak SI.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.