Drukuj Powrót do artykułu

Nie mam nic do stracenia. Abp Józef Michalik. Biografia – Tomasz Krzyżak

20 października 2015 | 09:27 | Reklama, ms / mz Ⓒ Ⓟ

Ta książka nie powstała na zamówienie abp. Michalika, kurii przemyskiej lub Episkopatu Polski, powodem jej napisania była zwyczajna ludzka ciekawość – wyjaśnił Tomasz Krzyżak z „Rzeczpospolitej”, autor biografii poświęconej abp. Józefowi Michalikowi, b. przewodniczącemu Episkopatu Polski.

Jaki jest naprawdę abp Józef Michalik – ciepły i wyrozumiały proboszcz czy twardogłowy, oderwany od realiów, dumny hierarcha?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, autor książki, dziennikarz „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak przeprowadził dziesiątki rozmów nie tylko ze swoim bohaterem, ale z osobami, które go znały na różnych etapach życia, przewertował dokumenty kościelne i archiwa IPN, publikacje medialne i książki (ukazały się dwa wywiady – rzeki z arcybiskupem). W efekcie powstała imponująca i rzetelna książka nie tylko o jednym z najciekawszych postaci w polskim Episkopacie, ale też zapis dziejów Kościoła – od czasów II wojny światowej po dzień dzisiejszy.

„Jedna biografia, jeden człowiek, kilkadziesiąt lat historii Kościoła w Polsce” – powiedział o publikacji i jej bohaterze sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Artur Miziński. Dodał, że to widniejące na odwrocie książki podsumowanie dobrze oddaje znaczącą rolę abp. Michalika w życiu polskiego Kościoła.

Jego posługa na różnych stanowiskach – zaznaczył – zwłaszcza podczas pełnionej dwukrotnie funkcji przewodniczącego Episkopatu, upłynęła bowiem „w niełatwych warunkach, gdy zarówno trzeba było stawać w obronie niezmiennych wartości, bronić i uzasadniać stanowisko Kościoła katolickiego w wielu kwestiach, także natury moralnej; gdy trzeba było przyjmować z różnych stron krytyczne oceny czy manipulacje, niestety także medialne, które wyrządzały ogromną szkodę nie tylko osobie arcybiskupa, ale całemu Kościołowi w Polsce” – powiedział bp Miziński.

Abp Józef Michalik wyraził „pełne uznanie wobec autora ze względu na jego gigantyczną pracę”. Zaznaczył, że odczuwa też swego rodzaju „upokorzenie, że [Tomasz Krzyżak] znalazł tak lichy temat”, choć „natrudził się mocno, by z mrówki uczynić lwa, a to nie jest łatwo”. Podziękował też autorowi, m.in. za dociekliwość w wyszukiwaniu szczegółów dotyczących genealogii rodziny Michalików, o których on sam nie miał pojęcia.

Bp Michał Janocha, który zetknął się z abp. Michalikiem jeszcze w latach 70., nawiązał do tytułu biografii – „Nie mam nic do stracenia”. Jego zdaniem, może on świadczyć o tym, że jest to książka albo o desperacie, albo o człowieku wiary. – Przy czym desperat po tym zdaniu nie ma już nic do dodania, natomiast człowiek wiary ma i ksiądz arcybiskup właśnie powiedział mi na ucho: „nie mam nic do stracenia, ale wszystko do zyskania” – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Ocenił także, że tak wiele zawartych w biografii abp. Michalika wątków „spotyka się dzięki wspólnej osnowie”, którą jest jego wiara.

Pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego europoseł Marek Jurek przypomniał o czasach biskupstwa w tym mieście abp. Michalika. Były marszałek Sejmu poznał hierarchę w latach 80. i wspominał go zawsze jako człowieka otwartego, gotowego do akceptacji obcych mu poglądów oraz dostrzegającego w swoim rozmówcy człowieka. Podkreślił, że ten rys jego osobowości pozostał w nim do czasów obecnych. – Żyjemy w czasach urzędowego personalizmu, a ksiądz arcybiskup miał do ludzi zawsze podejście nie tyle personalistyczne, ile personalne – stwierdził Marek Jurek.

Abp Stanisław Budzik, obecnie metropolita lubelski, a wcześniej sekretarz generalny Episkopatu, wspomniał swoją współpracę z abp. Michalikiem na skwerze kard. Wyszyńskiego. Poznał go jeszcze, gdy abp Michalik był rektorem Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie, ale dopiero w czasie prac w Konferencji Episkopatu Polski stała się to współpraca pozbawiona dystansu. – Często tak jest, że jeśli w życiu widzimy kogoś z dystansu to może bardziej go podziwiamy, niż wtedy, gdy jesteśmy z nim na co dzień, dzielimy troski i pracę. W przypadku księdza arcybiskupa było odwrotnie – zaznaczył abp Budzik. Dodał, że poznał wtedy abp. Michalika jako człowieka o wrażliwym sercu, wielkiej kulturze ducha, przyjaznego człowiekowi.

Tomasz Krzyżak, zapytany przez prowadzącego spotkanie red. Przemysława Babiarza z TVP o najbardziej jego zdaniem kontrowersyjne fragmenty biografii, odpowiedział, że była to praca nad opisem ostatnich lat posługi abp. Michalika, zwłaszcza drugiej kadencji przewodniczącego Episkopatu Polski. – Jego obraz medialny zupełnie odstawał od tego, jaki on faktycznie jest. To była chyba jedna z głównych przyczyn, dla której postanowiłem tę książkę napisać – dodał autor.

Zaznaczył, że biografia nie powstała na zamówienie abp. Michalika, kurii przemyskiej lub Episkopatu Polski, ale powodem jej napisania była zwyczajna ludzka ciekawość, która zrodziła się w trakcie rutynowych wizyt dziennikarza w siedzibie KEP podczas zebrań plenarnych polskich biskupów. Chodziło o to, „by zobaczyć, jaki jest ten człowiek, którego znam z różnych tutejszych spotkań, gdy się mijaliśmy i rozmawialiśmy. Jak ciepłą i pogodną jest osobą, z którą można porozmawiać właściwie o wszystkim”. Dodał, że wiele opisanych w biografii spraw jest znanych, ale wciąż wzbudzających kontrowersje, jak choćby sprawa księdza oskarżonego o molestowanie seksualne w Tylawie, czy lustracji abp. Michalika.

Z kolei abp Michalik, choć jego biografia – jak napisano – jest „nieautoryzowana i nieuciekająca od kontrowersji” – podkreślił, że nic by w niej nie zmienił, dlatego że „każdy człowiek ma prawo do oceny”. –Ta biografia, jak wszystkie jej podobne, ma pewien potencjał życzliwości – stwierdził. I dodał, że poświęcona mu książka powstała nie tylko z motywacji zawodowej, ale została napisana „też sercem, zainteresowaniem”. – Ta książka więcej świadczy o autorze, niż o mnie. Ona mnie widzi lepszym, niż ja jestem, bo ja widzę swoje porażki, i do niektórych autor dociera, a do innych nie, to też temat do refleksji – powiedział abp Michalik.

Podkreślił też, że nigdy nie bał się dość surowych osądów pod swoim adresem, „których w ostatnich latach – powiedzmy szczerze – było w prasie sporo”. – Ale ja nie cierpiałem z tego powodu. Uważałem, że ludzie mają prawo tak myśleć, trzeba ich Panu Bogu polecać. Są daleko od prawdy, niekiedy realizują własny program życiowy, trzeba im na to pozwolić – powiedział.

Dodał, że zawsze czuł się źle w sytuacji, gdy musiał być „na pierwszej linii”. – I raczej się próbowałem wycofywać. Pewnie taka postawa powodowała, że byłem odbierany inaczej, niż rzeczywiście jestem. Tym bardziej za ten trud poznawania prawdy o spotkanym człowieku dziękuję – powiedział abp Michalik.

Jaki jest naprawdę abp Józef Michalik – ciepły i wyrozumiały proboszcz czy twardogłowy, oderwany od realiów, dumny hierarcha?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, autor książki, dziennikarz „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak przeprowadził dziesiątki rozmów nie tylko ze swoim bohaterem, ale z osobami, które go znały na różnych etapach życia, przewertował dokumenty kościelne i archiwa IPN, publikacje medialne i książki (ukazały się dwa wywiady – rzeki z arcybiskupem). W efekcie powstała imponująca i rzetelna książka nie tylko o jednym z najciekawszych postaci w polskim Episkopacie, ale też zapis dziejów Kościoła – od czasów II wojny światowej po dzień dzisiejszy.

Krzyżak nie skąpił wysiłku, by ukazać konteksty, kształtujące drogę życiową swojego bohatera – opisuje stosunki państwo – Kościół w okresie powojennym i w późnym PRL, zmiany po wyborze kard. Wojtyły na papieża, próby zmarginalizowania jego nauczania po 1989 r., stosunki polsko-ukraińskie, gdy abp Michalik obejmował rządy w archidiecezji przemyskiej.

Czytelnik dowiaduje się wielu szczegółów o środowisku, kształceniu seminaryjnym i ścieżce kariery abp. Michalika. O rodzinie, która dwa razy traciła dom, a w czasie okupacji pomagała ukrywającym się Żydom, i wartościach, które wpajała swoim dzieciom, w tym najmłodszemu synowi. Wiara późniejszego przewodniczącego Episkopatu była przekazana w rodzinie, seminarium było kolejnym etapem. Przekaz wiary współgrał z klimatem duchowym małego miasteczka, którego mieszkańcy od wieków formowani byli przez Kościół. Krzyżak ustalił dokładnie owo zakorzenienie – udało mu się odtworzyć drzewo genealogiczne Michalików poczynając od XVI w.

Cenne w książce Krzyżaka jest ukazanie trudności biskupa gorzowskiego, później metropolity przemyskiego i nie tylko jego, ale całego Kościoła, w odnalezieniu się w nowych warunkach po upadku komunizmu w 1989 r. To wówczas trzeba było odpowiedzieć na pytania, czy i do jakiego stopnia Kościół może wpływać na politykę, jak dbać o wartości nie angażując się w rozgrywki partyjne. Autor opisuje też świadomą zmianę stylu sprawowania władzy biskupiej, odejścia od jednoosobowego przywództwa, niezbędnego w czasach oblężonej twierdzy PRL w kierunku kolegialności biskupów („drugiego Wyszyńskiego nie będzie”, „ważny jest papież i biskup diecezji” – wyjaśniał przewodniczący KEP).

Nie wszystkie trudności udawało się gładko rozwiązać, Kościół po 1989 r. stawał wobec licznych, nowych sytuacji, bp Michalik miewał także potknięcia. Ale książka Krzyżaka pokazuje, jak szybko wyciągał wnioski. O ile w sprawie proboszcza z Tylawy był obiektem krytyki (autor bardzo rzetelnie relacjonuje konflikt wokół duszpasterza, który został skazany za molestowanie seksualne), późniejsze przypadki nadużyć seksualnych ze strony księży były rozwiązywane wzorowo.

Autor nie unika także innych trudnych tematów, m.in. lustracji duchownych, rzetelnie relacjonując problem współpracy księży z bezpieką PRL, szczegółowo wyjaśniając skąd wzięły się nieuzasadnione podejrzenia o współpracę ks. Michalika ze służbami.

Analizuje też powody, dla których metropolita przemyski był obiektem stałych ataków części mediów, przedstawiających arcybiskupa w krzywym zwierciadle. Ten fragment biografii abp. Michalika może być przyczynkiem do analizy funkcjonowania mediów, które potrafią przedstawić osobę łagodną, nastawioną pokojowo, bezpośrednią i życzliwą jako „jastrzębia” i zimnego fundamentalistę.

Dużą zaletą publikacji jest ukazanie abp. Michalika bardziej prywatnie, człowieka ubogiego, podróżującego tylko z niewielką walizką i pokornego, który z trudem przyjął wybór na drugą kadencję, gdyż „im bardziej zaistnieje Konferencja Episkopatu, a im mniej ja jako przewodniczący, tym lepiej”. Z książki Krzyżaka wyłania się człowiek głębokiej wiary, gotowy do służby, szczerze dziękujący za upokorzenia, który nie waha się powiedzieć: „W obronie nauki Kościoła mogę iść do więzienia”.

 

Wydawnictwo WAM

Kraków 2015

Kup książkę

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.