Drukuj Powrót do artykułu

Nie skończyły się represje

14 sierpnia 2011 | 12:12 | kg (KAI/UCAN) / ms Ⓒ Ⓟ

Władze chińskie zwolniły z więzienia dwóch z czterech chińskich księży katolickich, należących do tzw. Kościoła „podziemnego”, czyli nieuznawanego przez rząd.

Księża zostali aresztowani w ub. tygodniu w prowincji Szantung. W więzieniu w mieście powiatowym Dongming przebywa nadal ks. Wang Chengli – administrator diecezji Heze w tej wschodniochińskiej prowincji. Tymczasem miejscowi katolicy mówią, że nie mają żadnych wiadomości o zatrzymanych kapłanach i nadal modlą się o ich uwolnienie.

Ks. Wang i trzej inni duchowni: Zhao Wuji, Sun Guicun i Li Xianyang trafili do więzienia 3 sierpnia wprost z rekolekcji kapłańskich, prowadzonych w domu prywatnym. Policjanci z powiatu Dongming weszli do budynku nad ranem pod pretekstem aresztowania włamywacza i zabrali ze sobą czterech księży. Na posterunku przesłuchiwali ich potem zarówno funkcjonariusze policji, jak i przedstawiciele urzędu ds. wyznań i służby bezpieczeństwa z Heze.

Według źródeł kościelnych celem tych działań było zmuszenie kapłanów albo do przystąpienia do kontrolowanego przez władze Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, albo do udziału w planowanym na koniec tego roku kolejnym wyświęceniu biskupa bez zgody papieskiej.

Księża Zhao i Li zostali zwolnieni 7 sierpnia, a ks. Sun – nazajutrz. „Przedstawiciele władz ostrzegli ich, aby nie zajmowali się pracą duszpasterską i nie udzielali sakramentów w Heze, gdyż mogliby zostać ponownie aresztowani i skazani” – twierdzą miejscowe źródła katolickie. Ale ks. Suna zatrzymano znów 9 sierpnia, a jego miejsce pobytu pozostaje dotychczas nieznane.

Te same źródła niepokoją się również, iż jest mało prawdopodobne, aby ks. Wang mógł powrócić do diecezji w najbliższym czasie jako przywódca miejscowej wspólnoty podziemnej. Czynniki oficjalne prawdopodobnie zmusiły lub przekupiły świeckich, aby zdradzili swych księży, którzy zazwyczaj działają w tajemnicy – dodali przedstawiciele Kościoła podziemnego. Według nich, aresztowania nie złamały ducha kapłanów, którzy zapewnili, że „nigdy się nie poddamy i będziemy trzymać się zasad kościelnych i wspierać świadków prawdy”.

Od śmierci bp. Josepha Wang Dianduo w 2004 r. w diecezji Heze jest już tylko garstka księży „podziemnych” i czterech z Kościoła „otwartego”, czyli kontrolowanego przez władze.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.