Niech Maryja uczy nas słuchania głosu Boga mówiącego w ciszy

Do wsłuchania się w głos Boga mówiącego w ciszy, przyjęcia Jego łaski, wyzwalającej nas od grzechu i wszelkiego egoizmu i zasmakowania w ten sposób prawdziwej radości zachęcił papież mieszkańców Wiecznego Miasta, pielgrzymów i turystów oddając hołd Niepokalanej Matce Bożej na Placu Hiszpańskim w Rzymie.

Zgodnie z tradycją Benedykt XVI o godz. 15.45 opuścił Watykan, by złożyć kwiaty u stóp znajdującej się tam kolumny Matki Bożej.

W swoim przemówieniu Ojciec Święty podkreślił, że tegoroczna uroczystość na Placu Hiszpańskim przeżywana w Roku Wiary pozwala katolikom u stóp Maryi poczuć się zjednoczonymi w wierze. Koncentrując się na Ewangelii mówiącej o Zwiastowaniu Pańskim Benedykt XVI podkreślił, że pierwszym ważnym wrażeniem jest cisza otaczająca chwilę, kiedy Bóg stał się człowiekiem. Nikt nie wie i nikt nie mówi o spotkaniu Bożego posłańca z Niepokalaną Dziewicą, gdyż jest to tajemnica zachodząca w ciszy. „To co naprawdę jest wielkie, mija niedostrzeżone, a niema cisza okazuje się bardziej owocną niż szaleńcze rozbudzenie charakteryzujące nasze miasta” – zaznaczył papież. Zauważył, że Maryja w dniu, w którym usłyszała głos Anioła była ogromnie skupiona a zarazem otwarta na słuchanie Boga. Nic jej nie oddzielało od Boga. Taki jest sens faktu, że była wolna od grzechu pierworodnego: jej relacja z Bogiem była wolna od jakiejkolwiek, nawet najdrobniejszej skazy; nie ma oddzielenia, nie ma cienia egoizmu, ale jest doskonała harmonia: jej ludzkie serce znajduje się całkowicie w wielkim sercu Boga” – powiedział Ojciec Święty. Wskazując na znaczenie kolumny Matki Bożej na placu Hiszpańskim podkreślił, iż mówi ona, „że głosu Boga nie rozpoznaje się w zgiełku i niepokoju; że nie rozpoznamy Bożego planu wobec naszego życia osobistego i społecznego pozostając na tym, co powierzchowne, lecz schodząc na głębszy poziom, gdzie nie działają siły ekonomiczne i polityczne, lecz moralne i duchowe. Do zejścia tam zachęca nas Maryja, abyśmy dostroili się do działania Bożego” – podkreślił Benedykta XVI.

Ojciec Święty wskazał, że ponadto Maryja uczy, iż zbawienie świata nie jest dziełem człowieka, wiedzy, techniki czy ideologii, lecz pochodzi z łaski Bożej. Jest to Miłość w jej najczystszej i najpiękniejszej postaci, zaś Maryja nazywana jest „pełną łaski”, przypominając nam o prymacie Boga w naszym życiu i w dziejach świata. Przypomina nam, że moc miłości jest silniejsza od zła, może wypełnić pustki, które egoizm powoduje w historii jednostek, rodzin, narodów i świata. Te pustki mogą stać się przestrzeniami piekieł, gdzie życie ludzkie jest jak gdyby ściągane w dół i do nicości, traci sens i światło. Fałszywe rozwiązania, które oferuje świat, aby wypełnić te luki -jak choćby narkotyki – właściwie poszerzają tę przepaść. „Tylko miłość może nas zbawić od tego upadku, ale nie miłość byle jaka: miłość, która ma w sobie czystość Łaski – Boga, który przekształca i odnawia, mogąc w ten sposób wpuścić w zatrute płuca nowy tlen, czyste powietrze, nową energię życiową. Maryja nam mówi, że, o ile człowiek może nisko upaść, to nigdy nie jest zbyt nisko dla Boga, który zstąpił do piekieł; niezależnie od tego, jak bardzo nasze serce byłoby na manowcach, Bóg jest zawsze «większy od naszego serca»(1 J 3,20). Łagodny powiew łaski może rozproszyć najczarniejsze chmury, może uczynić życie pięknym i pełnym znaczenia, nawet w najbardziej nieludzkich sytuacjach” – stwierdził papież.

Benedykt XVI podkreślił ponadto, że Maryja mówi nam również o autentycznej radości, wypływającej z serca wolnego od grzechu. Grzech bowiem niesie ze sobą negatywny smutek, skłaniający do zamknięcia się w sobie. Łaska natomiast niesie prawdziwą radość, niezależną od posiadania rzeczy, lecz zakorzenioną w głębi ludzkiego serca, której nic nie może zabrać. Przypomniał, że chrześcijaństwo jest w zasadzie „ewangelią”, „radosną nowiną”, choć niektórzy sądzą, że jest ono przeszkodą do radości, dostrzegając w nim jedynie zespół zakazów i reguł. „W istocie chrześcijaństwo jest głoszeniem zwycięstwa łaski nad grzechem, życia nas śmiercią. Jeżeli więc zawiera wyrzeczenia i dyscyplinę umysłu, serca i postępowania to dzieje się tak właśnie dlatego, gdyż w człowieku istnieje trujący korzeń egoizmu, który wyrządza zło nam samym, a także innym. Trzeba więc nauczyć się odrzucania głosu egoizmu, a przyjmowania głosu autentycznej miłości” – stwierdził papież. Dodał zarazem, że radość Maryi jest pełna, bo nie ma w niej cienia grzechu a zbiega się ona z obecnością w jej życiu Jezusa. „Tak więc to Jezus jest radością Maryi a także radością Kościoła” – powiedział Ojciec Święty. W tym okresie Adwentu niech Maryja Niepokalana nauczy nas wsłuchania się w głos Boga mówiącego w ciszy, przyjęcia Jego łaski, wyzwalającej nas od grzechu i wszelkiego egoizmu abyśmy zasmakowali w ten sposób prawdziwej radości” – zakończył swe przemówienie Benedykt XVI.