Drukuj Powrót do artykułu

Niewygodny papież

12 grudnia 2016 | 13:12 | Paweł Bieliński / mz Ⓒ Ⓟ

Papież Franciszek uwiera niejednego katolika. Nie chce mieszkać w pałacu, nosić czerwonych butów, jeździć eleganckimi samochodami. Nie dba o prestiż Kościoła, tylko troszczy się o jego wierność woli Bożej. Odwiedza byłe prostytutki, księży, którzy porzucili kapłaństwo, rozmawia z kobietami, które dokonały aborcji, i chce im ułatwić dostęp do sakramentalnego rozgrzeszenia. Ale czy nie tak właśnie dwa tysiące lat temu robił Jezus jadający „z celnikami i grzesznikami” ku zgorszeniu „pobożnych” i „sprawiedliwych” współwyznawców?

Franciszek wlewa wiecznie młode wino Ewangelii w stare bukłaki kościelnych struktur, które w ten sposób rozsadza. Odkurza samo jej sedno, które jest dla niego ważniejsze niż kościelne przyzwyczajenia i tradycje. Jej treść i duch bardziej się liczą niż forma, w którą je przez stulecia przybrano.

Wbrew pojawiającym się tu i ówdzie opiniom, że Łódź Piotrowa jest pozbawiona steru, Franciszek mocno trzyma go w dłoniach. Tylko że prowadzi łódź nie w tym kierunku, którego niektórzy by się spodziewali. Chce Kościoła „ubogiego dla ubogich”, a nie Kościoła „władzy, wielkości i sławy”. Chce Kościoła wyruszającego w drogę w poszukiwaniu zagubionych, dlatego każe – nie tylko młodym – zejść z kanapy, czyli porzucić własną strefę komfortu i założyć buty, by przemierzać drogi, które wskaże sam Bóg. Chce Kościoła, który nie jest urzędem ds. duszpasterskich, ale stanowi rodzinę, towarzyszącą i wspierającą każdego w życiowych zmaganiach, aby doprowadzić go do osobistej więzi z Bogiem, skutkującej służbą drugiemu człowiekowi.

„Piotr naszych czasów” to osiemdziesięciolatek młody duchem. Dlatego możemy spodziewać się po nim jeszcze niejednej niespodzianki. Bo to dopiero początek jego pontyfikatu, którego istotą jest nic innego jak powrót do Ewangelii.

Paweł Bieliński

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.