Nowy Targ: 670-lecie lokacji miasta i wspomnienie o zasłużonych kapłanach

W ramach 670-lecia lokacji Nowego Targu odbywają się wykłady o mieszkańcach stolicy Podhala i osobach z nią związanych. Tym razem wieloletni burmistrz Marek Fryźlewicz przedstawił sylwetki nowotarskich księży – ks. Franciszka Juraszka, ks. Tadeusza Juchasa i ks. Józefa Ślazyka.

Wykład odbył się w miejskim Ratuszu 21 kwietnia. Spotkanie było o tyle ciekawe, że oprócz wielu już znanych faktów z życia kapłanów Marek Fryźlewicz opowiedział też kilka zabawnych historii. Wieloletni proboszcz i dziekan nowotarski ks. Franciszek Juraszek uwielbiał zwierzęta. Na plebanii oprócz plebana królował przede wszystkim owczarek niemiecki – Finek. – Były już godziny wieczorne, otrzymałem telefon od księdza proboszcza, żebym natychmiast przyszedł na plebanię, bo stało się coś złego. Okazało się, że Finek ugryzł siostrę Henrykę, z którą był bardzo zaprzyjaźniony. Weterynarz polecił, żeby go uśpić. Studiowałem wtedy pokrewny kierunek. Porozmawiałem z siostrą o okolicznościach tego incydentu. Okazało się, że Finek się zdenerwował, bo siostra wrzuciła mu za dużo kości, które chciała potem odebrać, żeby miał je na rano – wspominał z radością Marek Fryźlewicz.

Ks. Franciszek Juraszek zapisał ważną kartę w historii miasta, bo to on stał na czele komitetu organizacyjnego pielgrzymki Jana Pawła II do Nowego Targu w czerwcu 1979 r. W spotkaniu z Ojcem Świętym na miejskim lotnisku wzięła udział milionowa rzesza pielgrzymów, nie tylko z Podhala.
Podczas wykładu było też wiele opowieści związanych z wizytami górali w Rzymie u Jana Pawła II. – Pojechaliśmy zaprosić wtedy abpa Stanisława Dziwisza na jubileusz 100-lecia LO im. Seweryna Goszczyńskiego, które ukończył. Był z nami ks. prałat Tadeusz Juchas. Ojciec Święty zapytał nas, czy też się do tego jubileuszu przygotowuje gazda z Ludźmierza. Odparliśmy z ks. Mieczysławem Łukaszczykiem, proboszczem parafii św. Katarzyny, że nie, bo ks. Tadeusz chodził do Jabłonki, ale za to brat – ks. Franciszek ukończył Goszczyńskiego. Na co papież chwilę się zamyślił i powiedział z radością, że tak to bywa, iż starsi bracia są mądrzejszy. Oczywiście rozbawił nas wszystkich – opowiadał Marek Fryźlewicz.

Ostatnim kapłanem, o którym opowiadał dawny burmistrz był ks. Józef Ślazyk, wikary w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu, a potem proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Cichem-Miętustwie. Na terenie parafii kapłan uległ wypadkowi, w wyniku którego przemieszczał się na wózku inwalidzkim. – Górale nie wyobrażali sobie, żeby z nimi nie został i prosili kard. Franciszka Macharskiego, aby nadal pełnił posługę proboszcza – wspominał M. Fryźlewicz.

W spotkaniu uczestniczyło wielu księży. Przybył ks. Jerzy Filek z Ludźmierza, ks. Janusz Rzepa z Miętustwa (pracował także w nowotarskiej parafii NSPJ), ks. Henryk Paśko (proboszcz parafii św. Królowej Jadwigi, dawniej wikary za czasów ks. Juraszka w parafii NSPJ) oraz ks. dziekan i proboszcz parafii NSPJ Stanisław Strojek. – Co ja mogę powiedzieć jeszcze o moim bracie? Może wspomnę to, że przez kard. Karola Wojtyłę był nazywany spicyfidrem, bo wszystko umiał załatwić, wszędzie go było pełno – mówił ze wzruszeniem ks. Franciszek Juchas, brat ks. Tadeusza.

Nowy Targ lokował 670 lat temu król Kazimierz Wielki. Stolicy całego podhalańskiego regionu patronuje św. Katarzyna Aleksandryjska. W czasie obchodów jubileuszu zaplanowano także wiele wydarzeń religijnych.