O. Cervellera: olimpiada mieczem obosiecznym
03 sierpnia 2008 | 08:27 | RV // maz Ⓒ Ⓟ
„To tylko próba zachowania twarzy” – tak zapowiedź zniesienia przez chiński rząd cenzury w internecie dla zagranicznych korespondentów skomentował dyrektor katolickiej agencji Asianews o. Bernardo Cervellera.
Tłumaczy on, że chińskie władze są załamane. Olimpiada miała być wspaniałym uwieńczeniem chińskiego cudu ekonomicznego. Tymczasem okazuje się, że światowa opinia publiczna nie jest gotowa zamknąć oczu na łamanie praw człowieka w tym kraju. Olimpiada może się stać mieczem obosiecznym. Wielu dziennikarzy chce poznać realną sytuację kraju, ukrytą za propagandową fasadą. Przeszkadza im w tym pół miliona agentów bezpieczeństwa. Miał być tryumf, ale może się skończyć na kolosalnym akcie oskarżenia – twierdzi o. Cervellera.
Zdaniem dyrektora Asianews niebezpieczeństwo porażki jest tym większe, że sfrustrowani są też sami Chińczycy. W imię olimpiady żądano od nich wielkich poświęceń. Z samego Pekinu wysiedlono półtora miliona osób. W zamian obiecywano dobrobyt, łatwy zysk, ale to się nie spełniło. Napływ turystów jest o wiele niższy, niż się spodziewano. Hotele świecą pustkami. Narasta niezadowolenie.
Dlatego „olimpiada może się stać pudłem rezonansowym, które nada rozgłos wszystkim problemom społeczeństwa. Chiny na zewnątrz chcą wyglądać nowocześnie, lecz zarazem negują sam fundament nowoczesności: poszanowanie praw jednostki” – powiedział o. Cervellera.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.