Drukuj Powrót do artykułu

O. David Neuhaus: migracja zarobkowa w Izraelu jest testem dla etnocentryzmu

07 maja 2024 | 17:23 | tom | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

„Migracja zarobkowa w Izraelu jest testem dla izraelskiego etnocentryzmu”, uważa ojciec David Neuhaus, jezuita, który jest ekspertem i działaczem w dziedzinie migracji, koncentrującym się na sytuacji cudzoziemców pracujących Izraelu. W rozmowie z portalem Vatican News omawia reperkusje 7 października 2023 r., ataku terrorystycznego Hamasu w Izraelu, na migrantów. Jezuita żydowskiego pochodzenia i biblista posługujący w Izraelu i Palestynie ostrzega w szczególności przed losem dzieci drugiego pokolenia, urodzonych w Izraelu, ale bez dokumentów, a zatem bez przyszłości.

– Przybywają z Indii, Tajlandii, Filipin i Kenii, aby uzupełnić niedobór siły roboczej w Izraelu. W cieniu wojny w Strefie Gazy wielu zagranicznych pracowników pracuje w niepewnych warunkach na izraelskich budowach lub na polach, wykonując prace, które wcześniej były zarezerwowane dla Palestyńczyków. Związki zawodowe w Azji Południowej są tym zaniepokojone, podobnie jak Kościół katolicki w Ziemi Świętej, który dokłada wszelkich starań, aby przyjmować, chronić, promować i integrować tych migrantów zarobkowych, z których niektórzy są często chrześcijanami – powiedział o. Neuhaus.

O. Neuhaus był koordynatorem duszpasterstwa migrantów i osób ubiegających się o azyl w Izraelu. Przełożony jezuitów w Ziemi Świętej od 2019 r. jest ekspertem w dziedzinie migracji. Przemawiał na konferencji MED24 na temat migracji zorganizowanej przez diecezję marsylską w dniach 6-8 kwietnia.

Pytany, jaki wpływ ma wojna w Strefie Gazy na migrację do Izraela od 7 października o. Neuhaus, powiedział: „Migranci zarobkowi zostali wzięci jako zakładnicy, zwłaszcza Tajowie, którzy pracowali w osiedlach w pobliżu Strefy Gazy i w rolnictwie, ale także niektórzy, którzy opiekowali się osobami starszymi. Niektórzy z tych migrantów zarobkowych wyjechali po 7 października. Ponadto młodsze pokolenie dzieci migrantów zarobkowych, które uzyskało pewien status, jest jak wszyscy Izraelczycy zmobilizowane do armii, a wśród tej społeczności mieliśmy przypadki rannych żołnierzy i jeden przypadek martwego żołnierza w Gazie. Jest to dla nich wielkie cierpienie, ale to pokazuje też pewną solidarność, której doświadczają ze strony społeczeństwa izraelskiego”.

Jednak zdaniem o. Neuhausa, migranci zarobkowi, którzy przyjeżdżają do Izraela, doświadczają często odrzucenia i są wykorzystywani. – Pokazuje to złożoność zjawiska migracji zarobkowej w Izraelu – stwierdził jezuita.

Podkreślił, że organizacje zajmujące się migrantami domagają się więcej praw, zwłaszcza dla dzieci, które nie mają jeszcze żadnego statusu. – Dzieci te urodziły się, były wychowywane i kształcone w Izraelu. Mogą chodzić do szkoły, ale nie mają dokumentów. Ostatni raz status migrantów został prawnie znormalizowany w 2010 roku. Mamy do czynienia z nowym pokoleniem, które tego lata kończy szkołę i nie ma przed sobą przyszłości, ponieważ nie ma dokumentów. Głośno domagamy się i próbujemy znaleźć kreatywne rozwiązania dla przyszłości tych dzieci – powiedział o. Neuhaus.

Przypomniał, że zjawisko nowej migracji do Izraela rozwinęło się znacznie po pierwszej intifadzie (1987-1993), ponieważ do tego czasu wiele prac wykonywali Palestyńczycy. – Ale ze strachu przed Palestyńczykami Izrael szukał więcej siły roboczej gdzie indziej. Nikt nie myślał o ludzkim obliczu osoby przybywającej z jej życiem i historią. Kiedy migrantami zarobkowymi są kobiety, które mogą mieć dzieci w kraju przyjmującym, rodzą je, ale nie ma żadnego pomysłu, żadnego systemu, który regulowałby status tych dzieci, które same przecież nie zdecydowały się na przyjazd, a urodziły się w Izraelu. Wiodą niepewne życie na obrzeżach społeczeństwa i w ubóstwie, praktycznie bez żadnej ochrony. To walka z etnocentryzmem państwa dla Żydów. Co mogą zrobić nie-Żydzi? – powiedział o. Neuhaus.

Mówiąc o pracy Kościoła katolickiego wśród migrantów w tym kontekście, jezuita podkreślił, że pierwszą rzeczą, którą odkryto, było samo istnienie takich społeczności, zwłaszcza chrześcijan, którzy potrzebują miejsc do sprawowania kultu. – Zaczęliśmy ich przyjmować w naszych wspólnotach. Następnie zdaliśmy sobie sprawę, że wiele z tych osób mieszka w miejscach, w których nie ma lokalnego kościoła związanego z arabską populacją chrześcijańską. Szukaliśmy miejsc poza tradycyjnymi lokalizacjami Kościoła, z dala od ludności arabskiej. Na przykład zbudowaliśmy ośrodek w Tel Awiwie, ale także małe społeczności wspierane przez Kościół w zdominowanych przez Żydów miastach, w których nie ma społeczności chrześcijańskiej – powiedział o. Neuhaus.

Dla migrantów powiązanych z bardzo małą społecznością hebrajskojęzyczną opracowano katechizm w języku hebrajskim.

– Trzeci etap doprowadził nas i naszych wiernych spoza Kościoła do odkrycia wyzwań codziennego życia i niepewności egzystencji zagranicznych pracowników. Jest to kwestia próby uświadomienia naszemu Kościołowi i ogółowi społeczeństwa ich trudnego życia, na przykład bez ubezpieczenia medycznego w przypadku choroby. Mamy silną, doskonałą obecność w arabskojęzycznym społeczeństwie palestyńskim, ale jeszcze nie w społeczeństwie izraelskim dla tego typu populacji. Pracujemy nad tym – zapewnił o. Neuhaus.

Pytany, czy państwo Izrael ma paradoksalny stosunek do własnego doświadczenia migracji o. Neuhaus powiedział: „Izrael jest krajem dla imigrantów, uchodźców, biednych, jeśli są Żydami. Dotyka to etnocentrycznej natury państwa Izrael. Izrael mówi bardzo wyraźnie: `Jesteśmy krajem dla Żydów na świecie, dla biednych, dla migrantów, dla uchodźców`. Ale nie jest dla wszystkich innych, którzy do niego przybywają. Taka jest rzeczywistość, z którą musimy się zmierzyć. Oczywiście Izrael ponosi również odpowiedzialność jako bogaty kraj, który przyciąga migrantów zarobkowych i bardzo często aktywnie poszukuje pracowników, oczywiście gdy nie są Palestyńczykami i nie mają za sobą żadnych ambicji politycznych. Są oni jednak zazwyczaj biedni, źle opłacani i wykorzystywani”.

Pytany, jak można ponownie połączyć to z biblijnym powołaniem Izraela do otwarcia się na wszystkie narody o. Neuhaus odpowiedział: „Jest to pytanie, które Żydzi muszą sobie zadać, czytając Pismo Święte, które zapewnia im religijny fundament łączący ich z tą ziemią. Częstym tematem w Biblii jest „daję ci tę ziemię pod warunkiem, że będziesz wierny zasadom Tory”. Oczywiście Żydzi myślą o tej kwestii, ale państwo, ze swoimi interesami, gospodarką, konfliktami i walkami ideologicznymi, nie zawsze to robi”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.