Drukuj Powrót do artykułu

Obrady duszpasterzy polonijnych z Europy

07 października 2013 | 10:04 | Marcin Przeciszewski / pm Ⓒ Ⓟ

Od 4 do 6 października w sanktuarium Mariabesyno w Gődőlő koło Budapesztu obradowała Polska Rada Duszpasterska Europy Zachodniej. W spotkaniu uczestniczyli rektorzy Polskich Misji Katolickich, duchowni, siostry zakonne i świeccy z Anglii, Austrii, Danii, Francji, Luxemburga, Niemiec, Szkocji, Szwajcarii, Węgier i Włoch.

Obradom przewodniczył bp Wiesław Lechowicz, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej.

Bp Lechowicz inaugurując obrady podkreślił, że komunikacja medialna w świetle nauki Kościoła winna opierać się na czterech podstawowych filarach: prawdy, wolności, szacunku dla osoby ludzkiej i dążeniu do budowania wspólnoty.

Przekaz wiary w dobie rewolucji medialnej

O roli mediów w przekazywaniu wiary we współczesnym świecie mówił jezuita o. Andrzej Koprowski, dyrektor programowy Radia Watykańskiego. Przypomniał że „tak jak rewolucja przemysłowa spowodowała głębokie zmiany w społeczeństwie, podobnie głęboka przemiana dokonywująca się dzisiaj w dziedzinie przekazu nadaje kierunek wielkim zmianom kulturowym i społecznym”. Mamy więc do czynienia z rozległą transformacją kulturową.

Jego zdaniem obecne pokolenie młodzieży reaguje znacznie bardziej na to „co widzi”, a nie na to „co przeczyta” – nie ma rozwiniętej pamięci, słabo reaguje na bodźce. Dodał, że „uczestniczenie w sieci społecznościowej ułatwia kontakty z innymi, otwiera na nowe możliwości poznania, ale i manipulacji, uzależnienia, wdepnięcia w złudzenia będące skutkiem jednostronności interakcji, fałszywego obrazu innych i samego siebie”.

Sytuacja ta stwarza olbrzymie wyzwania duszpasterskie. Nawiązując do obrad ubiegłorocznego synodu o nowej ewangelizacji, wskazywał na potrzebę „głoszenia Ewangelii na nowe sposoby, zdolne przemówić do współczesnych kultur”. Podkreślił, że taki właśnie sposób głoszenia pokazuje papież Franciszek, a jego pontyfikat może być dużą szansą na znacznie szersze dotarcie przez Kościół ze swym orędziem poprzez mass media. „Potrzebny jest Kościół, który towarzyszy w drodze, idąc razem z ludźmi; Kościół zdolny dostrzec noc, jaka kryje się w ucieczce wielu…” – wyjaśniał w ślad za obecnym Ojcem Świętym.

Stwierdził, że przez ostatnie pół roku radykalnie zmienił się sposób komunikowania się papiestwa ze światem. „Cała działalność Kościoła, Stolicy Apostolskiej, zmierza do komunikowania Boga wobec człowieka”. Jest to odmienny styl od tego, jaki dominował wcześniej, w którym „w kontekście mechanizmów cywilizacji śmierci jakbyśmy dali się zepchnąć na pozycje w sposób, który stworzył wrażenie negatywizmu chrześcijaństwa” wobec współczesnego świata.

Jak wykorzystać media w parafii

O wykorzystaniu mediów w duszpasterstwie parafialnym mówił ks. Marek Ciesielski, chrystusowiec z Bonn. Jego zdaniem, niezależnie od wszelkich negatywnych stron cywilizacji informacyjnej jaka nas otacza, należy bezwzględnie wykorzystywać jej narzędzia w dziele ewangelizacji, także na terenie każdej parafii. „Nie możemy się obrażać na taką, a nie inną rzeczywistość medialną. Naszym zadaniem ma być umiejętne jej wykorzystanie, aby w niej głosić Chrystusa i żyć po chrześcijańsku” – mówił.

Podkreślił przy tym, że za generalną zasadę w duszpasterstwie należy przyjąć metodę, jaką stosował zresztą sam Jezus, mianowicie „skoncentrowanie na jednostce, a nie na tłumie”. „Tłum musi mieć demagoga – wyjaśniał – buntownika, władcę, tyrana – wtedy robi wiele rzeczy. Rewolucje robili ci, którzy umieli się tłumem posłużyć, a Jezus był uwielbiany przez tłum i zdradzony przez tłum – dodajmy, przez ten sam tłum”.

Podkreślał, że każde duszpasterstwo, jeśli ma przynieść owoce, winno być skoncentrowane na trafianiu z przekazem do jednostki a nie do tłumu. I taka powinna być jedna z najistotniejszych zasad tworzenia duszpasterstwa. Bo dopiero jednostki, autentycznie żyjące jakąś prawdą, są w stanie stworzyć wspólnotę, jaką jest Kościół.

Mówiąc o wykorzystaniu mediów w parafii na pierwszym miejscu wymienił potrzebę istnienia wydawanego systematycznie (najlepiej co tydzień) biuletynu parafialnego. Powinien on być dostępny w kościele podczas niedzielnej Mszy, a jednocześnie przekazywany drogą mailową. Zawierać winien nie tylko aktualne rozważania liturgiczne, ale i wszystkie informacje o tym, co się będzie działo w najbliższym czasie w parafii, niezbędne adresy i telefony.

Drugim ważnym medium służącym do komunikacji wewnątrz-parafialnej winny być specjalne „listy” adresowane co jakiś czas przez proboszcza do określonych grup: młodych, starszych, rodzin. Mają one tę wartość, że są przekazywane konkretnym osobom i mają charakter bezpośredniego przekazu do nich właśnie.

Znaczenie nie do przecenienia dla przekazu informacji oraz integrowania wspólnoty parafialnej może mieć strona www. Winna ona istnieć absolutnie w każdej parafii. Nie bez znaczenia może być też wykorzystanie skypa, np. przy tworzeniu parafialnych kręgów biblijnych. Bo przecież z racji dużych odległości i małej ilości czasu, bardzo trudno jest w ciągu tygodnia wielu parafianom przybyć na konkretne spotkanie przy świątyni. A tak, nie wychodząc nawet z domu, można być uczestnikiem jakiejś określonej grupy i dzięki niej pogłębiać swoją formację.

Niezależnie jednak od tego – podkreślił ks. Ciesielski – dzisiejszy czas wymaga umiejętnego wykorzystywania jeszcze bardziej nowoczesnych środków przekazu. Kapłani winni więc być aktywnie obecni w różnorodnych sieciach społecznościowych, na facebooku, itd.

Potrzeba nowej strategii informacyjnej

Marcin Przeciszewski z KAI ukazywał otaczającą nas mediosferę jako przestrzeń, która winna być dziś dla Kościoła jednym z najważniejszych terenów misyjnych. Tak jak Kościół ongiś inwestował ogromne energie w misje „ad gentes” tak dziś równie wiele uwagi powinien poświęcić obecności w mediach. Wykazywał, że nawet w tak religijnym kraju jak Polska, zaledwie 40 proc. obywateli utrzymuje systematyczny kontakt z Kościołem (dominicantes). Do reszty z orędziem Ewangelii trafić można właśnie za pomocą mediów – nie tylko katolickich. „Kościół nie może sobie więc pozwolić na nieobecność w mediach, czy jeszcze gorzej na stan nieustannego napięcia z nimi” – mówił. Tłumaczył, że jest to „element nowej ewangelizacji, która polega także na tym, aby do tego dzieła używać wciąż nowych sposobów i środków, jakie pojawiają się w danym czasie historycznym”.

Stopień komercjalizacji dzisiejszych mediów Przeciszewski uznał za jeden z największych błędów współczesnej cywilizacji. „Znaczenie mediów można porównać do znaczenia systemów edukacyjnych – tłumaczył. – Postawmy sobie więc pytanie, co by się stało, gdyby systemy edukacyjne skomercjalizować w równym stopniu co media? Wówczas o treściach nauczanych w szkołach bądź uniwersytetach decydowałaby niemal wyłącznie ich sensacyjność, wywoływane emocje i sprzedawalność”. „Czego wówczas uczylibyśmy się i jaki obraz świata byśmy posiadali? Czy ktokolwiek z nas umiałby policzyć chociażby do stu albo wiedziałby (odnosząc się do miejsca spotkania) kto to był św. Stefan Węgierski?” – pytał retorycznie.

Taki przekaz medialny – jego zdaniem – w naturalny sposób sprzyja promocji lewicowego sposobu myślenia. Nie sprzyja natomiast promocji wartości konserwatywnych, religijnych bądź rodzinnych – gdyż nie ma tam sensacji czy posmaku „owocu zakazanego”. Dlatego też „walec medialny” jaki przetacza się przez współczesny świat znacznie bardziej umożliwia promocję lewicowego czy skrajnie liberalnego sposobu myślenia, niż myślenia o charakterze konserwatywnym.

Zjawisko to – podkreślił – widać w dzisiejszej Polsce i wyraźne konsekwencje tego ponosi także Kościół. Obraz Kościoła prezentowany w najbardziej opiniotwórczych polskich mediach opiera się w dużej mierze na mających niewiele wspólnego z prawdą, negatywnych stereotypach. „Gdyby oceniać działalność Kościoła wyłącznie na podstawie relacji najbardziej opiniotwórczych polskich mediów – mielibyśmy do czynienia z instytucją pazerną, zacofaną, ograniczającą wolność swoich członków, dyskryminującą kobiety oraz mniejszości seksualne, ale za to tolerancyjną dla pedofilów we własnych szeregach” – wykazywał.

W tej sytuacji – dowodził – niezależnie od potrzeby doskonalenia mediów katolickich, niezbędna jest dobrze przemyślana strategia Kościoła wobec mediów „świeckich”: prywatnych i publicznych. Winna opierać się ona na trzech podstawowych filarach. Po pierwsze szybkiej informacji o charakterze bardziej uprzedzającym niż reagującym na krytykę. Po drugie na wyraźnej i efektywnej obecności Kościoła w debacie publicznej. Wreszcie na dobrych kontaktach ze środowiskiem dziennikarskim, gdyż w tym zawodzie „osobisty kontakt ma olbrzymie znaczenie dla przełamania istniejących stereotypów”.

„Musimy mieć świadomość, że sprawa ma charakter pilny, gdyż biorąc pod uwagę przyspieszający walec nurtów sekularyzacyjnych, w pewnym momencie może się okazać, że na jakiekolwiek skuteczne działania jest już za późno” – skonstatował.

Po zakończeniu obrad plenarnych, wnioski z nich były omawiane w grupach tematycznych: duszpasterstwa dzieci i młodzieży, duszpasterstwa małżeństw i rodzin, katechetyczno-edukacyjnej, charytatywnej i medialnej.

Poruszono także tematykę związaną z organizacją i przebiegiem pielgrzymki duchownych do Rzymu na zakończenie Roku Wiary, jaka odbędzie się w dniach od 18-21 listopada br.
Ustalono, że zebranie Rady w przyszłym roku zostanie poświęcone duszpasterstwu emigracyjnemu w kontekście współczesnych zagadnień antropologicznych.

Spotkanie w Polonią węgierską

Spotkanie zakończyło się celebrą Mszy świętej we wspólnocie polskiej przy parafii personalnej w Budapeszcie prowadzonej przez księdza Karola Kozłowskiego SChr. we współpracy z Siostrami Misjonarkami Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej. Parafia ta ma siedzibę w kościele pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Został on wybudowany w 1930 r. przez budapesztańskich Polaków, w okresie komunistycznym zabrany, a od 1990 r. pełniącym znów swą funkcję. Obecnie służy ona ok. 1,5 tys. Polaków mieszkającym w stolicy Węgier. Dużą część z nich stanowią małżeństwa mieszane. Przy parafii znajduje się Dom Polski, wzniesiony przed wojną, a wyremontowany w 2000 r. przy udziale Wspólnoty Polskiej.

Bp Lechowicz w homilii mówił o znaczeniu wspólnej wiary, jaka przez wieki łączyła i łączy Polaków i Węgrów. Podkreślał, że wiara ta dziś wymaga szczególnej pielęgnacji i pogłębienia. A wyrastać musi z bezpośredniego, osobistego spotkania z Jezusem, do czego każdy z nas jest powołany. Przypomniał w tym kontekście ks. Franciszka Blachnickiego, który przebywając w niemieckim więzieniu w 1942 r., doświadczył tam tak silnej obecności Boga, że spowodowało to radykalną przemianę jego życia, a później zaowocowało powstaniem Ruchu „ Światło-Życie”. Biskup apelował również o wzajemną miłość, która jest nie tylko owocem wiary, ale i świadectwem jej autentyczności, gdyż „wiara bez uczynków martwa jest”.

W wypełnionej po brzegi świątyni rozbrzmiewały piękne polskie pieśni religijne, tradycyjne i współczesne, animowane przez miejscowy profesjonalny chór oraz zespół dziecięcy „Kleksiki”. We Mszy świętej uczestniczył m.in. Roman Kowalski, ambasador RP na Węgrzech jak i liczni członkowie Stowarzyszenia Katolików Polskich na Węgrzech p.w. św. Wojciecha, które jest jednym z najbardziej prężnych środowisk węgierskiej Polonii. Przewodzi mu Monika Molnar-Sagun, a jej zastępcą jest Elżbieta Molnar-Cieślewicz.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.