Drukuj Powrót do artykułu

Odwołanie papieskiej wizyty nie było brane pod uwagę

11 września 2012 | 13:39 | pb (KAI Bejrut) / pm Ⓒ Ⓟ

Jesteśmy gotowi na przyjęcie papieża – powiedział KAI Nazem el-Khoury, minister środowiska, odpowiedzialny w rządzie Libanu za organizację wizyty Benedykta XVI w tym kraju w dniach 14-16 września.

Zapowiedział, że na Mszy 16 września w Bejrucie oczekuje się 250 tys. ludzi. – Przygotowaliśmy ponad 110 tys. krzeseł, pozostali uczestnicy nie będą mieli miejsc siedzących. Papieską wizytę będzie relacjonować kilkuset dziennikarzy z całego świata. Nad bezpieczeństwem czuwać będzie kilka tysięcy funkcjonariuszy – poinformował minister.

Ujawnił, że sprawa ewentualnego odwołania papieskiej wizyty z powodu sytuacji w sąsiedniej Syrii w ogóle nie była brana pod uwagę ani w Bejrucie, ani w Watykanie. Spekulacje na ten temat można było o tym przeczytać jedynie w gazetach.

Zapewnił, że zarówno libańscy chrześcijanie jak i muzułmanie z entuzjazmem odnoszą się do papieskich odwiedzin. Wychodząc naprzeciw chęci jak najlepszego przyjęcia Benedykta XVI, rząd postanowił ogłosić sobotę 15 września dniem wolnym od pracy, aby każdy, kto chce, mógł w uczestniczyć w spotkaniach z Ojcem Świętym.

Minister przypomniał wizytę w Libanie przed 15 laty bł. Jana Pawła II, który był „bardzo kochany” i wciąż jest bardzo popularny wśród Libańczyków. Jego wizyta w Libanie była „olbrzymim sukcesem”. Libańczycy masowo uczestniczyli w spotkaniach z nim. – Jan Paweł II nosił Liban w swym sercu. To on prosił, by Liban był przesłaniem dla ludzkości. Obecna wizyta Benedykta XVI potwierdzi tę rolę Libanu, określoną przez jego poprzednika. Będzie to także dla papieża okazją do potwierdzenia, że jest przywiązany do tego narodu i dlatego wydaje nową adhortację apostolską, w której poprosi Libańczyków, by odgrywali aktywną rolę w upowszechnianiu tego przesłania i czynienia go owocnym. Na tym polega waga tej wizyty – wskazał Nazem el-Khoury.

Przyjazd Benedykta XVI ma – jego zdaniem – nie tylko wymiar religijny. Papież jest także głową państwa i wypowie słowa o znaczeniu politycznym na temat zgodnego współżycia 18 różnych wspólnot religijnych, zamieszkujących Liban.

– Odbyć wizytę, która będzie sukcesem, to za mało dla papieża. Jako obywatel i katolik uważam, że mieszkańcy Libanu powinni wcielać w życie adhortację, którą Benedykt XVI im przekaże, szczególnie katolicy, ale we współpracy z innymi chrześcijanami, a także muzułmanami. Wizyta papieża jest jasnym znakiem dla chrześcijan Bliskiego Wschodu, że ich rolą jest być świadkami w życiu społecznym i narodowym – uważa szef komitetu organizacyjnego papieskiej wizyty.

Pytany o adhortację apostolską „Nowa nadzieja dla Libanu” bł. Jana Pawła II z 1997 r. wyraził ubolewanie, że „nie nadano jej takiego znaczenia, na jakie zasługiwała”. Potraktowano ją „z pewną nonszalancją”. – Kościół tak naprawdę nie przepracował jej treści i nie zainteresował nią świeckich – podkreślił minister.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.