Opinie
Zielona Encyklika 2015
Na pokładzie samolotu w drodze ze Sri Lanki na Filipiny Papież Franciszek już kolejny raz wspomniał o przygotowaniach do publikacji jego encykliki na temat ekologii. To wspaniała wiadomość na początek szóstego roku mego blogowania w tym miejscu pod hasłem „Chrześcijanin – ekolog”.
Sonia Anzong o polskiej uczelni: „Wyobrażałam siebie wśród przyjaciół”.
Wychowanka naszego sierocińca już drugi rok mieszka w Polsce. W tym roku zaczęła studia na Poznańskim UAMie. Porozmawialiśmy z nią o tym, jak się studiuje Kamerunce na polskiej uczelni, co ją zaskoczyło i zdziwiło. Nie ominęliśmy też pytań o spostrzeżeniu Polski i Polaków, życiu „prywatnym”, a także o małych i dużych marzeniach.
Dwa fundamentalizmy
Okrutną egzekucję na zespole redakcyjnym „Charlie Hebdo” można zinterpretować jako zderzenie dwóch fundamentalizmów początku XXI wieku: laickiego oraz islamskiego. Każdy fundamentalizm charakteryzuje się totalnym brakiem szacunku dla innych, co rodzi wojnę.
Nie zjeść
„Fabrice, ile razy było powiedziane, że masz posprzątać przydzielony ci teren za domem! Dzisiaj wieczorem nie jesz!”, – słyszę z daleka głos Marianne (miejscowa wychowawczyni/opiekunka). Na początku taka kara wydaje się być absurdalna, nieludzka, nie do przyjęcia. I tylko trochę dłuższy czas pobytu na miejscu pozwala na zrozumienie sensu takiej egzekucji.
Księga Fundacji – św. Teresa od Jezusa, Doktor Kościoła
Pięć dni rekolekcji pod koniec 2014 r., przeżywanych w milczeniu i modlitwie to dobra okazja, by czytać wybraną pozycję. Pod choinkę pojawiły się w moim domu trzy tomy św. Teresy do Jezusa – nowe wydanie jubileuszowe z okazji 500-lecia urodzin świętej z Avili. Nowe tłumaczenie, wprowadzenie, przypisy i marginalia, dla mnie to lektura bardziej dostępna, zrozumiała i przyjemna niż oryginalny tekst hiszpański. Wziąłem Księgę Fundacji, księgę o cnocie posłuszeństwa, i zagłębiłem się w modlitewnym czytaniu.
Papież znowu w Azji
Papież jedzie do Sri Lanki i na Filipiny. To najdłuższa z jego dotychczasowych podróży, trwająca tydzień. Po raz kolejny Franciszek znajdzie się w Azji, która tym samym stanie się najczęściej odwiedzanym przez niego kontynentem. Był już przecież w Ziemi Świętej, Korei Południowej i Turcji.
Na afrykańskie święta
Boże Narodzenie, w postaci powszechnego święta w Kamerunie, znajduje się na etapie stanowienia. Owszem, w chwili obecnej odprawia się pasterki, robi wigilie, ale jeszcze w 1994 roku na pierwszą Mszę Świętą 24 grudnia do Bertoua przyszło 20 osób. Wyobraźcie sobie: przyjeżdża młody misjonarz, pracuje w kilkutysięcznej parafii, przychodzi na pasterkę, a tam on, chór i jeszcze kilka osób. Na szczęście w dzisiejszych dniach to już rzadko się zdarza.
Na pytanie: „Czym dla ciebie są Święta”, większość dzieci domu odpowiada: dobrze zjeść, potańczyć i dostać prezent. I tak na prawdę jest. Można by było pomyśleć, że coś nie gra, gdyby dziecko odpowiedziało inaczej. A więc 24 grudnia każdy się najadł jak nigdy. W momencie, gdy dla Polaka to zjawisko jest przyjemne, ale w pewnym stopniu zwyczajne, dla mieszkańca Foyer St. Dominique – święto nad świętami. Smażony kurczak – kulminacją. Dlatego rozczarowań z powodu źle przeżytych świąt nie mogło być. Żeby nie zanudzać suchym gadaniem proponuję kolejne, tym razem świąteczne mini historyjki.
Rok rodziny i pokoju
W 2015 r. tematem numer jeden w Kościele będzie rodzina. Przeżywa ona dziś kryzys tożsamości, kryzys demograficzny oraz kryzys misji wychowawczej i edukacyjnej.
Rok maryjny – rok rodzinny
Od niedzieli Świętej Rodziny tego roku, czyli od 28 grudnia 2014 r., aż do kolejnej niedzieli Świętej Rodziny, czyli do 27 grudnia 2015 r., będziemy obchodzić w Prałaturze Opus Dei rok maryjny – by modlić się szczególnie za wszystkie rodziny, by były coraz bardziej podobne do wzoru świętości i radości Rodziny z Nazaretu.
Kartka z kalendarza
Ostatnio w Zambii dużo się dzieje. Niekoniecznie dlatego, że co raz częściej mamy burze i generatory prądu wyładowują się razem z atmosferą. Albo dlatego, że od dwóch tygodni kran służy za dekorację z powodu braku wody i biegamy po placówce z wiadrami. Nie dlatego, że szturmują nas codziennie bezlitośnie latające mrówki i komary, które po zmierzchu wirują w swoim tańcu zaraz przy moim uchu. Ani dlatego, że gdzieś w ogrodzie grasuje żółta mamba i wieczorem mój własny cień płata mi figle, kiedy udaje, że chce mnie zaatakować. To afrykańska codzienność. Burze, brak wody, brak prądu, współzawodnictwo z robakami i wężami. To chleb powszedni. Nic szczególnego. To spokojna, afrykańska egzystencja. To swobodny rytm, który przerwano czymś, co było obce i niepasujące. Tak jakby ktoś włożył widelec od grilla w mrowisko, które żyło sobie beztrosko na łonie przyrody.


