Opinie
I can do it!
Give me your shoes. Give me your bag. Give me… . Daj mi twoje buty. Daj mi twój plecak. Daj mi… . Każdego dnia co najmniej raz słyszę te słowa. W końcu jestem biała, czyli wszystko mam. Mam ubranie , pieniądze, pełny brzuch. Mam umiejętności potrzebne do tego, żeby mieć. Niestety, tutaj jest inaczej. Umiejętności oczywiście można nabyć. Trudniej jest zmienić myślenie. Zamienić słowa: give me – daj mi , na I can do it – ja mogę to zrobić.
Codzienność, czy kolejny cud?
Słońce. Towarzyszy mi każdego dnia, gdy zaspana zmierzam w kierunku Kościoła na Mszę Świętą słońce rozpoczyna swoją wędrówkę. Jeszcze nie pewne, z zaczerwienioną buzią podąża swoją drogą. Niby codziennie tą samą, a jednak zupełnie inną. Jego pierwsze promienie sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Zadomawia się bardzo szybko. Chyba czuje się ze mną dobrze, bo nie chce mnie opuścić.
Nie fajszuj w święta!
Dziś po raz pierwszy wygrałam wyścig ze słońcem. Gdy ono nieśmiało ogrzewało europejskie twarze i rozjaśniało drogę marynarzom na Atlantyku, ja z lekko niedoczesanymi włosami lecę na Mszę Świętą. Witając przechodniów tradycyjnym „Buenos dias”, z zaspanymi oczyma odpowiadali „Buena madrugada” (dobra noc). Dla wielu z nich, podobnie jak dla mnie, to jeszcze noc.
Wcześniak za wcześnie
Czy w Twoim kościele wisi wieniec z czterema świeczkami? Chodząc na roraty śpiewasz zaspanym głosem co rano „Czekam na Ciebie Jezu mój mały”? I czy w ogóle wiesz, że w kościele katolickim na całym świecie przeżywamy adwent?!
Fioletowy palec
Z czym kojarzy Ci się 8 grudnia? Jesteś katolikiem? Świętujesz uroczystość Niepokalanej Maryi Panny? Jesteś salezjaninem lub wychowankiem salezjańskim? Zapewne obchodzisz rocznicę założenie przez księdza Bosko pierwszego oratorium? Jesteś Wenezuelczykiem? Możesz obchodzić dzień Chaveza lub spełniać obowiązek obywatelski. Od kilku dni Wenezuela przygotowywała się do dzisiejszej niedzieli. Dzieci włóczą się po ulicach, bo ich miejsca do nauki przejęło wojsko. Panowie i panie w zielonych uniformach, z karabinami przy boku, maszerują po szkolnych dziedzińcach.
Wdowi grosz
Co robi Polak gdy zabraknie mu cukru? Idzie do sąsiadki spod trójki, lub wsiada w samochód i jedzie do Tesco24h. Co robi Wenezuelczyk gdy nie ma cukru? Nie używa go, lub staje w kilometrowej kolejce do sklepu. Mimo, że urodziłam się w 1988 roku, dostałam dar poznania, jak wyglądał mój kraj w czasach komunistycznych. Cukier, mąka, mleko, to w Wenezueli produkty na wagę złota.
Rolka skarbu
Wspominam czasy, gdy podczas wakacji pracowałam w supermarkecie. Pierwsza moja zmiana to nocka na dziale chemicznych. Osiem godzin sam na sam z regałem papieru toaletowego. Zapachy wirowały mi w głowie. W moim nosie tańczyła lawenda z brzoskwinią, a róża tuliła się do cytryny. Kolory drażniły tęczówkę. Od klasycznej bieli po całą paletę pastelowych odcieni. Dwu-, trzy- warstwowe. Cienki i gruby. Rozwijany z labradorkiem lub z testującymi sprężystość mrówkami.
Dwa etaty Pana Boga
Słońce nad San Felix chowa się za kolorowe domki . Niebo przybiera kolor Fanty. Dzieci wybiegają z oratorium. W pędzie wykonuję krzyżyk na ich czołach. Trzy wdechy odpoczynku i biegnę na Eucharystię. Wszędzie ciemno. Dzień opuścił Wenezuelę.
Wenezuelscy WF’iści
22 października ląduje na wenezuelskiej ziemi. Kilka godzin czekania w Caracas. Zdyszany ksiądz Stasiu wpada na lotnisko. Szybkie przywitanie i już wiem, że jestem w dobrych rękach.
Nowe powołanie na 2014
Tegoroczne noworoczne orędzie papieża Franciszka którego tematem jest braterstwo jako podstawa i droga do pokoju, zawiera kilka myśli inspirujących dla ekologii po chrześcijańsku oraz wskazuję pracę rolników, jako szczególne powołanie służące Ziemi i innym ludziom.


