Drukuj Powrót do artykułu

Ordynacja kobiet na księży

07 maja 2022 | 05:01 | oprac. Paweł Bieliński (KAI) | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Martino Pietropoli / Unsplash

Synod Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce 16 października 2021 roku opowiedział się za wprowadzeniem ordynacji kobiet na księży. Pierwszy taki obrzęd zaplanowano na 7 maja 2022 roku w kościele Świętej Trójcy w Warszawie. Ordynowanych zostanie dziewięciu dotychczasowych diakonów: Karina Chwastek, Małgorzata Gaś, Beata Janota, Katarzyna Kowalska, Wiktoria Matloch, Halina Radacz, Katarzyna Rudkowska, Izabela Sikora i Marta Zachraj-Mikołajczyk.

Nie jest to pierwsza tego typu uroczystość w Kościołach protestanckich w Polsce. Kobiety są już bowiem ordynowane na duchownych w Kościele ewangelicko-metodystycznym (od 1972 roku), w Kościele ewangelicko-reformowanym (od 2003 roku) i w Kościele zielonoświątkowym (od 2020 roku, jednak jedynie jako pastorzy pomocniczy wobec pastorów-mężczyzn).

Jednak palmę pierwszeństwa na gruncie polskim bezapelacyjnie dzierży Katolicki Kościół Mariawitów z siedzibą w Felicjanowie, gdzie kobiety mogą zostać kapłankami i biskupkami od 1929 roku. Od 2005 do 2021 roku duchownymi tego niewielkiego starokatolickiego wyznania były wyłącznie kobiety.

Od połowy XIX wieku

Początki ordynacji kobiet w tradycji protestanckiej sięgają połowy XIX wieku. Pierwszymi, którzy się na taki krok zdecydowali byli amerykańscy kongregacjonaliści (w 1853 roku ordynowano Antoniettę Brown-Blackwell). To u nich pastorką została w 1910 roku pierwsza Polka, Barbara Sławińska.

W ślady kongregacjonalistów poszły kolejne tzw. wolne Kościoły protestanckie: Armia Zbawienia (1870), metodyści (1891), zielonoświątkowcy (1913), baptyści (1918), prezbiterianie (1956) i mennonici (1973).

W XX wieku kobiety zaczęto ordynować w Kościołach luterańskich w: Holandii (1929), Norwegii (1930), Danii (1948), Szwecji (1958), Hesji (1959, a od 1978 roku w całych Niemczech), Stanach Zjednoczonych (1970) i Finlandii (1988), a także w Kościele anglikańskim (od 1994 roku, wcześniejsza o pół wieku ordynacja z 1944 roku w Hongkongu był niezgodna z ówczesnym prawem kościelnym), reformowanym oraz husyckim.

Tam, gdzie protestanci zachowali ustrój episkopalny, z czasem pastorki zaczęły być wybierane na biskupów. Po raz pierwszy zdarzyło się to w 1988 roku w Kościele episkopalnym w USA (Barbara Harris został wówczas sufraganem diecezji Massachusetts). W anglikańskim Kościele Anglii w latach 2014-2018 już niemal połowa nominacji biskupich dotyczyła kobiet. W Armii Zbawienia trzykrotnie jej generałem wybierano kobietę: w 1934, 1986 i 2011.

W niektórych miejscach świata liczba pastorek przewyższyła już liczbę pastorów. Tak jest od 2020 roku w Kościele luterańskim w Szwecji, gdzie zresztą kobieta pełni urząd prymasa.

Natomiast zdecydowanie przeciwne ordynowaniu kobiet są m.in. Południowa Konwencja Baptystyczna, będąca najliczniejszym wyznaniem protestanckim w USA, a także większość prężnie rozwijających się Kościołów ewangelikalnych w Brazylii.

70 lat dyskusji

Dyskusja na temat ordynacji kobiet w łonie polskiego luteranizmu trwała ponad siedemdziesiąt lat. Już w latach dwudziestych XX wieku luteranki studiowały teologię, angażowały się w pracę katechetyczną i duszpasterską w parafiach, nie miały jednak możliwości bycia duchownymi. W 1963 roku władze Kościoła umożliwiły absolwentkom teologii, które zdały odpowiedni egzamin, wprowadzenie w urząd kościelnego nauczania, chcąc w ten sposób nadać rangę ich pracy w Kościele. W praktyce katechetki również odprawiały nabożeństwa i zajmowały się pracą duszpasterską w parafiach.

Od 1999 roku kobiety mogły być diakonami, podejmując w Kościele pracę charytatywną, ewangelizacyjno-misyjną oraz „pomocniczą służbę słowa Bożego” (m.in. prowadzenie nabożeństw, ślubów i pogrzebów, sprawowanie sakramentu chrztu czy pomoc przy rozdawaniu komunii świętej). Nie dawało im jednak możliwości samodzielnego prowadzenia parafii oraz (do 2016 roku) sprawowania sakramentu komunii świętej.

W 2008 roku Synodalna Komisja Teologii i Konfesji stwierdziła, że nie istnieją przeszkody natury teologicznej w ordynowaniu kobiet na pastorów. Mimo to Synod Kościoła w 2010 i 2016 roku odrzucił taką możliwość. Jednak dyskusje na ten temat wciąż trwały, a zwolennikiem takiego rozwiązania był biskup Kościoła Jerzy Samiec, który uznał wprowadzenie ordynacji kobiet za jedno z najważniejszych zadań Kościoła.

W 2009 roku odbyło się w Mikołajkach międzynarodowe spotkanie teolożek luterańskich. Jego uczestniczki wskazywały, że brak ordynacji kobiet jest przejawem przemocy strukturalnej, uniemożliwiającej wszystkim jednakową drogę rozwoju i awansu. Podkreślały, że część kobiet, które chciałyby się realizować w Kościele, nie prosi nawet o ordynację na diakona, gdyż wiedzą, iż nie otrzymają potem ordynacji na pastora.

Z kolei przeciwnicy ordynacji kobiet wskazywali m.in. na przeciwwskazania natury ekumenicznej. Obawiali się, że obecność kobiet-pastorów utrudni dialog z Kościołami, które uznają wyłącznie kapłaństwo mężczyzn.

Ordynacja to nie święcenia kapłańskie

Ordynacja pastora nie jest tożsama ze święceniami kapłańskimi w rozumieniu katolickim czy prawosławnym. Różnica polega przede wszystkim na tym, że katolicy i prawosławni traktują kapłaństwo jako sakrament. Ordynacja natomiast jest kościelną ceremonią powierzenia urzędu duchownego, niemającego sakramentalnego charakteru.

Kościół katolicki, podobnie zresztą jak prawosławny, nie dopuszcza możliwości udzielania kobietom święceń kapłańskich, powołując się na poświadczony przez Pismo Święte przykład Chrystusa, który wybrał swoich Apostołów wyłącznie spośród mężczyzn. Tak było w Kościele tradycji zachodniej i tradycji wschodniej od samego początku chrześcijaństwa.

Katolickie nauczanie na ten temat zostało zawarte w deklaracji Kongregacji Nauki Wiary „Inter insigniores” z 1976 roku i w liście apostolskim Jana Pawła II „Ordinatio sacerdotalis” z 1994 roku, w którym oświadczył on zdecydowanie, że „Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom”.

Również Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 roku wyjaśnia, że „święcenia ważnie przyjmuje tylko mężczyzna (vir) ochrzczony. Pan Jezus wybrał mężczyzn (viri), by utworzyć kolegium Dwunastu Apostołów, i tak samo czynili Apostołowie, gdy wybierali swoich współpracowników, którzy mieli przejąć ich misję. (…) Kościół czuje się związany tym wyborem dokonanym przez samego Pana. Z tego powodu nie są możliwe święcenia kobiet” (KKK, 1577)

Tłumaczy też, że sakrament święceń „to coś więcej niż zwykłe wybranie, wyznaczenie, delegacja lub ustanowienie przez wspólnotę. Ten akt sakramentalny udziela daru Ducha Świętego, pozwalającego wykonywać «świętą władzę» (sacra potestas), która może pochodzić jedynie od samego Chrystusa, przez Jego Kościół. Święcenia określa się także jako consecratio, są bowiem pewnym wyłączeniem i przyjęciem przez samego Chrystusa w służbę Kościołowi. Włożenie rąk przez biskupa i modlitwa konsekracyjna stanowią widzialny znak tej konsekracji” (KKK, 1538).

Ponadto do ważności święceń kapłańskich konieczne jest posiadanie sukcesji apostolskiej przez tego, kto ich udziela (KKK, 1576).

Koniec rozziewu

Redaktor naczelny portalu ekumenizm.pl Dariusz Bruncz wyjaśnił w rozmowie z KAI, że decyzja Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego „kończy niezrozumiały rozziew między teologią ewangelicką a praktyką kościelną, wnosząc swój wkład do uporządkowania teologii urzędu, rozjaśnia i wyjaśnia wewnątrzewangelickie, ale też ekumeniczne zobowiązania z Kościołami [ewangelicko-reformowanym i ewangelicko-metodystycznym – KAI], z którymi Kościół ewangelicko-augsburski jest w pełnej jedności, a ponadto usuwa mnóstwo przeszkód na poziomie duszpasterstwa zarówno w wymiarze duchowości, jak i tożsamości. – Dzięki tej decyzji możemy mówić o większej jedności ewangelickiego świata, możemy cieszyć się z odczytania znaków Ducha Świętego – stwierdził luterański publicysta.

Odniósł się także do obawy, że kwestia ordynacji kobiet negatywnie wpłynie na ekumeniczne relacje z katolikami i prawosławnymi. – Jeśli chodzi o Kościoły, które z zasady odrzucają ordynację (święcenia) kobiet, to sprawa jest jasna – nasze rozumienie urzędu i Kościoła jest inne, jest tak różne, że trudno tu mówić o konflikcie. Nie jest intencją teologii ewangelickiej kopiowanie rzymskokatolickiego czy prawosławnego rozumienia kapłaństwa czy wymagać od drugiej strony przyjmowania ewangelickiego stanowiska. Ordynacja kobiet wynika z teologicznej refleksji nad działaniem Ducha Świętego w Kościele, teologii chrztu świętego, a to wszystko zakorzenione jest w świadectwie Pisma, Kościoła pierwszych wieków i żywego działania Ducha. Kiedyś straszono, że ordynacja kobiet utrudni czy wręcz zniszczy relacje ekumeniczne – praktyka pokazała, że nic takiego się nie stało, bo niby dlaczego miałoby się stać? Inne jest rozumienie urzędu w katolicyzmie i inne w ewangelicyzmie. Płeć duchownego jest tutaj zupełnie obojętna. Ekumenizm nie polega na zasypywaniu różnic, ani też udawaniu, że nic nas nie różni. Partnerów ekumenicznych akceptuje się takimi, jacy są – podkreślił Bruncz.

Katolicki smutek

Z kolei zaangażowany w ruch ekumeniczny katolicki teolog, o. prof. Celestyn Napiórkowski przyznawał przed laty, że „Kościoły, które uważają ordynację kobiet za sprzeczną z wolą Chrystusa i tradycją Kościoła” będą z powodu takich ordynacji „rozgoryczone” i wolałyby raczej, żeby do nich nie doszło. Przekonywał jednak, że należy uszanować prawo innych Kościołów do własnej tożsamości i przyjąć ze spokojem fakt ordynacji kobiety na urząd duchownego, gdyż mieści się to „w ich myśleniu i teologii”. Przypomniał naukę Kalwina i Lutra, o tym, że na mocy chrztu wszyscy chrześcijanie są kapłanami, z czego dla ewangelików wynika, że nie powinno wykluczać się kobiet ze święceń. Dlatego „my katolicy powinniśmy to myślenie braci ewangelików wziąć pod uwagę. Należałoby je uszanować, a fakt ordynacji kobiety przyjąć ze spokojem, ale również z katolickim smutkiem”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.