Drukuj Powrót do artykułu

Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Lublina

06 stycznia 2012 | 23:49 | mj Ⓒ Ⓟ

Kilka tysięcy lublinian przeszło w pierwszym Orszaku Trzech Króli 6 stycznia. Mimo padającego deszczu pokonali drogę z Placu Litewskiego do archikatedry, towarzysząc konnemu orszakowi królów i ich świty.

Imprezę rozpoczęło kolędowanie na placu, gdzie do udziału w drodze zachęcała Ewa Dados z Polskiego Radia Lublin i ks. Tomasz Lisiecki, czuwający nad śpiewami. Do wędrówki wraz z mędrcami wezwał zebranych także metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. – Mędrcy przyszli za wstawiennictwem gwiazdy, która wskazywała im drogę i okazała się dobrym przewodnikiem. Takiego przewodnika potrzebujemy dzisiaj, potrzebuje dzisiejszy świat, wśród tej wielkiej niepewności, w której żyjemy – mówił.

Po drodze orszak, w którym szło wiele dzieci w papierowych koronach, wraz z rodzicami lub opiekunami, kolędnicy czy „pszczelarze słodzący żywot Pana Jezusa”, słuchał zachęt „aniołów” z okolicznych balkonów. Na schodach ratusza wędrowców usiłował zatrzymać król Herod, jednak orszak podążył prosto do archikatedry, gdzie królowie oddali hołd Świętej Rodzinie.

Na zakończenie wydarzenia Mszę św. odprawił abp Budzik. Pozdrawiając zebranych i słuchaczy radia, metropolita zwrócił się też do pracowników firmy Protektor, którzy od kilku dni okupują siedzibę swojego zakładu, protestując przeciw niezapowiedzianym zwolnieniom. Zarządca firmy nie zgodził się, by dziś odprawiona dla nich została Msza św. – Wiem też, że w tej chwili słuchają nas pracownicy zakładu Protektor, przed którymi stanęło widmo bezrobocia. Jesteśmy z wami, solidaryzujemy się z wami, wasza troska jest naszą troską – powiedział abp Budzik. – Apelujemy do wszystkich stron, aby z tej trudnej sytuacji znalazło się wyjście przez obustronny i szczery dialog – dodał.

W homilii abp Budzik zauważył, że każdy człowiek ma w sercu tęsknotę za gwiazdą, która wskaże mu drogę do miejsca, gdzie może odnaleźć Boga. – Tym miejscem jest Kościół, on jest dziś gwiazdą wskazującą ludzkości drogę, pokazującą na Syna Bożego, który stał się człowiekiem, wziął na siebie wszystkie nasze słabości i troski, aby je przemienić i wskazać nam drogę – mówił.

Przypomniał, że niewiele wiadomo o mędrcach ze Wschodu, nawet ilu ich było. – Możemy przypuszczać, że mieli dobry i przenikliwy wzrok, że swe oczy kierowali ku niebu, że nie wystarczała im ziemia i to, co na niej rośnie – powiedział abp Budzik. – Wiedzieli, że po to Pan Bóg dał rozum, byśmy czytali w księdze natury, byśmy w jej bogactwie i pięknie odkrywali bogactwo i piękno naszego Stwórcy, byśmy Boga odnajdywali w człowieku, nawet tak małym i bezbronnym jak dziecko – dodał.

Metropolita zaznaczył, że to nie przypadek, iż pierwszymi gośćmi Jezusa byli pasterze i mędrcy. – Pasterze przeczuli go prostym sercem, nieskażonym pychą, a mędrców przyprowadził twórczy niepokój, umiejętność odczytywania znaków, które Bóg daje w każdym czasie. Tylko prostota i mądrość potrafią się ugiąć nisko, tak jak nisko się trzeba pochylić, gdy wchodzi się do bazyliki narodzenia w Betlejem – mówił.

Dodał też, że tak jak w osobach pasterzy złożył hołd Jezusowi cały naród żydowski, tak w osobach mędrców – wszystkie ludy i narody, i znane ówcześnie kontynenty. Dlatego liturgia Kościoła święci 6 stycznia uroczystość Objawienia Pańskiego. – Jezus przyszedł na ziemię jako zbawiciel wszystkich ludzi, nie tylko własnego narodu. Ledwie przyszedł, a już gości obywateli narodów pogańskich. Jakże to odważny gest w środowisku, w którym poganin był istotą drugiej kategorii, uosobieniem tego, co grzeszne, ciemne, człowiekiem poza zbawczym planem Boga – podkreślił abp Budzik.
Dodał, że dzisiejsza uroczystość głosi nowinę o powszechności zbawienia i przypomina, że chrześcijaństwo „nie jest sektą zamkniętą w ciasnym gronie wtajemniczonych”. Kościół, przypomniał metropolita, jest katolicki i powszechny, otwarty dla wszystkich, a przez dwa tysiące lat weszły doń miliony pogan. – Ten proces trwa nadal, owszem, nasila się – zaznaczył.

Orszak Trzech Króli zakończyło kolędowanie w archikatedrze.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.