Drukuj Powrót do artykułu

Oświęcim: „Pociąg Pamięci” dotarł do ostatniej stacji

08 maja 2008 | 16:31 | rk, po//mam Ⓒ Ⓟ

W przeddzień 63. rocznicy zakończenia II wojny światowej 7 maja do Oświęcimia dotarł specjalny „Pociąg Pamięci”, który wyruszył pół roku temu ze stacji kolejowej we Frankfurcie. W wagonach pociągu umieszczono specjalną wystawę, przypominającą losy ponad 12 tysięcy dzieci żydowskich i romskich deportowanych do KL Auschwitz.

Mobilna wystawa odwiedziła ponad 30 miast niemieckich. Pociągiem podróżowało około 60 młodych Niemców. Witająca ich w Oświęcimiu wicedyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Krystyna Oleksy podkreśliła, że zachowanie pamięci o pomordowanych przez nazistów ludziach jest wspólnym obowiązkiem. „Ponad 60 lat temu przyjeżdżały tu pociągi z deportowanymi na śmierć mężczyznami, kobietami, dziećmi. Zorganizowanie i zrealizowanie projektu „Pociąg pamięci” wymagało dużego zaangażowania, pracy i starań każdego, kto w nim uczestniczył. Zachowanie pamięci o Auschwitz jest naszym obowiązkiem wobec tych, którzy cierpieli i zginęli w obozie. To wypełnienie ich testamentu” – podkreślała Oleksy, cytując Laureata Pokojowej Nagrody Nobla Ellie Wiesela, który wyraził nadzieję nie nikt, kto odwiedzi były obóz zagłady Auschwitz nie pozostanie już tym samym człowiekiem.

Jeden z organizatorów projektu Hans Ruedigier Minow, zwrócił uwagę, że tą wystawą Niemcy nie zamierzają niczego dowodzić i manifestować. „Mieliśmy na początku wiele obaw przed konfrontacją z tym miejscem, którego nazwa zawsze będzie kojarzona z największym ludobójstwem i mordem dokonanym przez Niemców. Tą wystawą niczego nie chcemy udowadniać, chcemy tylko zaznaczyć, że nasze pokolenie, pokolenia naszych ojców i dziadków są związane z tą historią, i że chcemy nieść za to odpowiedzialność w teraźniejszość i przyszłość”- mówił na oświęcimskim peronie kolejowym.

„Pociąg Pamięci” to w rzeczywistości dwa wagony, w których zobaczyć można wystawę gromadzącą dokumenty na temat ludobójstwa i poświęconą reakcjom na popełnione zbrodnie. Na terenie Niemiec wagony ciągnęła lokomotywa parowa z 1921. Wystawa gromadzi kolejowe listy przewozowe, ustawy oraz oficjalne dokumenty, które mówią o roli kolei w transportowaniu na śmierć dzieci z Niemiec, Norwegii, Belgii, Holandii, Francji, Włoch, Grecji, Polski i ZSRR. Pokazane są również także listy, rysunki i wiersze dzieci, które nigdy nie wróciły z tragicznej podróży.

Przez najbliższe dwa dni wystawę zobaczyć będą mogli mieszkańcy Oświęcimia. Dziś po południu W „marszu przestrogi” młodzi Niemcy przejdą w milczeniu z oświęcimskiego dworca PKP do miejsca zwanego „judenrampe”, gdzie Niemcy przywozili podczas wojny Żydów skazanych na zagładę, a następnie do byłego Auschwitz II – Birkenau.

Jacek Lech z Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście wyjaśnia, że w ten symboliczny sposób uczestnicy projektu chcą zaznaczyć swą pamięć o tragicznych wydarzeniach z przeszłości, o konkretnych osobach. Niemieccy goście spotkają się także z byłymi więźniami.

Podczas II wojny światowej koleje były głównym środkiem transportu ludzi do obozów i gett. Szacuje się, że w latach 1940-44 Reichsbahn (koleje rzeszy) przetransportowały do obozów około 1,5 miliona dzieci. Wojnę przeżyło mniej niż 10 procent.

W Niemczech trwa ostry spór wokół pociągu-wystawy, która w Polsce odwiedziła poza Oświęcimiem tylko Zgorzelec i Wrocław. Niedawno Centralna Rada Żydów w Niemczech skrytykowała tamtejsze koleje państwowe, które nie zezwoliły na wjazd pociągu na dworzec centralny w Berlinie. Deutsche Bahn zażądały ponadto 100 tys. euro za wykorzystanie infrastruktury kolejowej. Potem zaproponowało, że daruje tę kwotę stowarzyszeniu, które zorganizowało mobilną wystawę. Ostatecznie zezwolono, by pociąg wjechał na kilka innych berlińskich stacji. W spór zaangażował się nawet minister transportu Wolfgang Tiefensee, który prosił, by zarząd kolei powziął bardziej pojednawcze działania.

Spór przyniósł do tej pory jedną sprawę sądową. Dyrektor Deutsche Bahn Hartmut Mehdorn wniósł pozew przeciw przewodniczącemu żydowskiego stowarzyszenia z Düsseldorfu. Ten ostatni stwierdził bowiem, że gdyby Mehdorn pełnił swój urząd w czasie drugiej wojny światowej, to „z przekonaniem” uczestniczyłby w wywózce Żydów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.