Drukuj Powrót do artykułu

Pacyfistyczna sekta duchoborców zerwała więzi z „Matką Rosją”

26 czerwca 2023 | 11:55 | o. jj (KAI Tokio) | Castlegar Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Paul G / Unsplash

Około 30 tys. członków wywodzącej się z prawosławia rosyjskiego pacyfistycznej sekty duchoborców, których pradziadowie osiedlili się pod koniec XIX wieku w Kanadzie, zerwało obecnie narodowe więzi z ojczyzną swych przodków z powodu agresji Rosji przeciw Ukrainie. Oznajmił o tym ich przywódca John J. Wierygin w wywiadzie dla dziennika „The New York Times”.

W wydaniu dziennika z 4 czerwca ukazała się jego wypowiedź, z której wynikało, iż „pacyfizm stanowi rdzeń tego, czym jesteśmy”. Podkreślił, że mottem duchoborców są słowa: „Praca i pokojowe życie” i dodał, że tocząca się obecnie wojna na Ukrainie „rozwiała wszystkie nasze marzenia o powrocie kiedyś do Rosji”. Wyraził przy tym „głębokie współczucie dla naszych ukraińskich braci i sióstr, ponieważ sami byliśmy kiedyś prześladowani w naszej dawnej ojczyźnie”.

W przeszłości duchowy radykalizm członków sekty powodował, że m.in. palili oni co jakiś czas swoje (i nie tylko swoje) domy na znak walki z „przesadnym materializmem”. Niektórzy trafiali za to do kanadyjskich więzień a nawet byli odsyłani do Rosji. Jeszcze w 2001 r. 81-letnia wówczas Mary Braun została skazana na 6 lat więzienia za podpalenie budynku tzw. community college (technikum) w Kolumbii Brytyjskiej.

W pożarach tych, jak przyznawali to później sami ich sprawcy, dochodziło niekiedy do różnych pomyłek. Na przykład J. J. Wierygin nie może przeboleć, że w 1969 w pożarze jego własnego domu spłonęły różne jego pamiątki rodzinne, m.in. niezwykle cenna korespondencja założyciela duchoborców w Kanadzie, jego przodka Piotra Wierygina (1854-1924) z innym czołowym ich działaczem, pisarzem Lwem Tołstojem (1828-1910). Aby pomóc swym braciom i siostrom, zagrożonym prześladowaniami m.in. z powodu odmowy służenia w wojsku i odrzucenia kultu ikon, pisarz przeznaczył całe honorarium za swoją powieść „Zmartwychwstanie” na wysłanie do Kanady ok. 7500 duchoborców.

Nawet dziś naznaczony przez wyznawaną przez nich religię styl ich życia przypomina niektóre inne radykalne grupy chrześcijan w Ameryce: kwakrów i mennonitów. Wielu duchoborców to wegetarianie i abstynenci, a duża ich część nadal rozmawia między sobą po rosyjsku i posyła swoje dzieci do szkół rosyjskojęzycznych w Kolumbii Brytyjskiej, będącej głównym ich skupiskiem.

Życie religijne tej wspólnoty wyznaniowej skupia się wokół nabożeństw, na których śpiewają po rosyjsku psalmy, hymny i pieśni religijne. Nie praktykują natomiast chrztu, odrzucają teologię prawosławną w sprawach duchowych, liturgii, nauki o Trójcy Świętej, piekle i niebie oraz prawdziwości zmartwychwstania Jezusa. Wierzą w naturalną dobroć ludzi i odrzucają pojęcie grzechu pierworodnego. Niektórzy unikają udziału w polityce.

Artykuł w dzienniku nowojorskim wskazuje też na zmiany kulturowe, zachodzące ostatnio w tej społeczności, m.in. pod wpływem małżeństw zawieranych z osobami spoza sekty. Część z nich porzuca dotychczasowy styl życia w wioskach rolniczych i przenosi się do dużych miast. A młode pokolenie „bardziej zagląda teraz na strony TikToku niż do pism Lwa Tołstoja” – stwierdził autor Dan Bilefsky. W rozmowie z nim młodzi duchoborcy zdecydowanie odrzucili „autorytaryzm i militaryzm obecnego prezydenta Rosji W. Putina”. „Ja nie czuję już żadnego związku z Rosją ze względu na tę okrutną i niesprawiedliwą wojnę na Ukrainie. Rosja przestała być naszą matką” – oświadczyła liderka kościelnego zespołu muzycznego w Castlegar (Kolumbia Brytyjska) Kelly Poznikoff.

Duchoborcy (po rosyjsku Duchobory), czyli „Bojownicy Ducha”, to mistyczno-racjonalistyczna wspólnota chrześcijańska, wywodząca się z rosyjskiego prawosławia. Jej początki sięgają przełomu XVII i XVIII w., gdy grupa prawosławnych (najprawdopodobniej pod wpływem protestantów zachodnioeuropejskich) odrzuciła autorytet władzy świeckiej, duchowieństwa prawosławnego, dogmaty wiary i kult ikon oraz uznała Biblię za jedyne źródło wiary, a Jezusa Chrystusa za jedyny autorytet. Duchoborcy głosili także bezwarunkowy pacyfizm chrześcijański, co stało się główną przyczyną ich prześladowań (tortury, więzienie i wygnanie), odmawiając składania przysięgi i pełnienia służby wojskowej. Za karę Mikołaj I zesłał ich na Zakaukazie, a pod koniec XIX wieku 2/3 ówczesnych członków sekty opuściło Rosję i w 1899 (dzięki finansowej pomocy kwakrów, którzy opłacili im podróż) osiedlili się w Kanadzie. Wspomógł ich również Lew Tołstoj, przekazując im dochód ze swej powieści Zmartwychwstanie oraz organizując powszechną zbiórkę pieniędzy dla nich.

W Kanadzie duchoborcy zorganizowali życie na wzór rolniczych wspólnot huteryckich (huteryci to odłam anabaptystów).

Jednym ze znanych przywódców duchoborców był Piotr Wierygin (1859-1924), który zginął w tajemniczej eksplozji w pociągu w Zachodniej Kanadzie. Powstała wówczas grupa jego zwolenników, zwanych „Swobodniki” („Wolnościowcy”), którzy rozpoczęli głośne protesty, np. chodząc nago, na znak sprzeciwu wobec materializmu, przymusowej nauki dzieci w szkołach państwowych i wykupywania ziemi przez państwo. Doprowadziło to do powtarzających się aresztowań duchoborców, które trwały do lat sześćdziesiątych, a nawet później. Inni współwyznawcy potępiali jednak takie działania jako sprzeczne z zasadą pacyfizmu i unikania przemocy.

Pozostałe odłamy duchoborców to „Niezależni” (odrzucający dziedzicznych przywódców i rolniczy tryb życia) i „Wspólnotowcy” (wierni Wieryginowi, mieszkający w rolniczych wspólnotach w Kolumbii Brytyjskiej).

Liczbę duchoborców ocenia się na 30 000 w Kanadzie i około 30 000 w Rosji. Największą ich organizacją jest Związek Duchowych Wspólnot Chrystusa, założony przez syna Wierygina (również Piotra) w 1938 w Kanadzie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.