Drukuj Powrót do artykułu

Papież: chcę, żeby Kościół szedł ulicami

25 lipca 2013 | 19:09 | Paweł Bieliński (KAI Rio de Janeiro) / br Ⓒ Ⓟ

Kościół musi wyjść na ulice, inaczej stanie się organizacją pozarządową – powiedział papież Franciszek podczas nieplanowanego wcześniej spotkania z młodymi Argentyńczykami, uczestniczącymi w XXVIII Światowym Dniu Młodzieży w Rio de Janeiro.

W katedrze św. Sebastiana zmieściło się 5 tys. spośród 30 tys. pielgrzymów z ojczyzny papieża. Pozostali zgromadzili się na okolicznych ulicach i wiaduktach, z których było widać świątynię. To zaimprowizowane w ostatniej chwili spotkanie miało charakter nieformalny, papież nie miał przygotowanego na piśmie przemówienia.

Przed wejściem do katedry Ojciec Święty zatrzymał się przy stojącym tam pomniku bł. Jana Pawła II. Jego wejście do świątyni wzbudziło wielki entuzjazm zgromadzonych, z których wielu miało na sobie koszulki piłkarskiej reprezentacji Argentyny. Idąc przez środek papież pozdrawiał wiwatujących rodaków, witał się z nimi i ich błogosławił.

Przy ołtarzu serdecznie uściskał argentyńskich biskupów, którzy przyjechali na ŚDM, aby głosić katechezy dla młodzieży. Jeden z nich w imieniu zebranych przywitał Franciszka i zapewnił o modlitwie w jego intencji. Poinformował, że większość uczestników spotkania spędziła tu całą noc, czekając na Ojca Świętego. – Ta młodzież pomoże stworzyć świat bardziej braterski i chce otrzymać Ducha Świętego – mówił hierarcha.

Następnie zabrał głos Franciszek. Żywo gestykulując podziękował najpierw tym, którzy stoją w deszczu na zewnątrz katedry. Wyraził nadzieję, że ŚDM wywoła poruszenie w diecezjach. – Chcę, żebyście wyszli na ulice. Chcę, żeby Kościół szedł ulicami. Chcę, byśmy bronili tego, czym jesteśmy. Przyzwyczajenie jest zamknięciem się w samych sobie. Parafie powinny wyjść na ulice. Jeśli nie, skończą jako organizacje pozarządowe. A Kościół nie może być organizacją pozarządową – wołał papież.

Przekonywał, że światowa cywilizacja straciła orientację. Kult „boga pieniądza” jest tak wielki, że prowadzi do wykluczenia dwóch „biegunów życia”: osób starszych i młodzieży, co zagraża naszej przyszłości. Prosił młodych, by nie odrzucali starych, którzy „przekazują pamięć”. – Słuchajcie codziennie ich rad – zachęcał Ojciec Święty.

Na zakończenie zebrani odmówili modlitwę „Zdrowaś, Maryjo”, zaś papież wypowiedział improwizowaną modlitwę, w której prosił Boga, by katolicy byli misjonarzami wychodzącymi na ulice. Pobłogosławił też przyniesioną przez młodzież ikonę krzyża i figurę Matki Bożej, po czym poprosił wszystkich o modlitwę w swojej intencji, zaznaczając, że bardzo jej potrzebuje.

Wychodząc z katedry wciąż ściskał wyciągnięte do niego ręce, po czym odjechał na obiad do rezydencji Sumaré.

Papieskie przemówienie:

Dziękuję… dziękuję, że tu jesteście, że przybyliście… Dziękuję tym, którzy są wewnątrz i tym, którzy pozostali na zewnątrz – trzydziestu tysiącom, którzy – jak mi mówią – są na zewnątrz. Pozdrawiam ich z tego miejsca. Stoją na deszczu… dziękuję za gest zbliżenia, za przybycie na Dzień Młodzieży. Zasugerowałem drowi Albertowi Gasbarriemu, czyli osobie, która zarządza, która organizuje wizytę, aby znalazł jakieś miejsce na spotkanie z wami i w pół dnia wszystko urządził. Chcę też publicznie podziękować dr Gasbarriemu, za to, co mu się udało dziś zrobić.

Pragnę wam powiedzieć, co mam nadzieję, że nastąpi po Światowym Dniu Młodzieży: mam nadzieję, że będzie hałas. Będzie hałas tutaj, w Rio, będzie hałas. Chciałbym jednak, by was było słychać w diecezjach, chcę, aby się wychodziło na zewnątrz, żeby Kościół wychodził na ulice, chcę byśmy się bronili przed tym wszystkim, co jest światowością, bezruchem, przed tym, co jest wygodą, klerykalizmem, od tego wszystkiego, co jest zamknięciem w sobie. Parafie, szkoły, instytucje stworzone są po to, aby wychodzić na zewnątrz… jeśli tego nie czynią, stają się czymś w rodzaju organizacji pozarządowej, a Kościół nie może być organizacją pozarządową. Niech mi wybaczą biskupi i kapłani, jeśli ktoś będzie z tego powodu później robił zamęt. Jest to rada. Dziękuję za to, co będziecie mogli zrobić.

Popatrzcie, myślę, że obecnie światowa cywilizacja przekroczyła wszelkie granice, przekroczyła wszelkie granice, bo stworzyła taki kult boga-pieniądza, że powstała filozofia i praktyka wykluczenia dwóch biegunów życia, które są obietnicą narodów. Oczywiście chodzi o wykluczenie osób starszych. Można by pomyśleć, że jest to rodzaj ukrytej eutanazji, a więc, że nie dba się o osoby starsze. Ale jest też eutanazja kulturowa, bo nie pozwala się im mówić, nie pozwala się im działać. I wykluczenie młodzieży. Odsetek młodych ludzi bez pracy, bezrobotnych jest bardzo wysoki i mamy pokolenie, które nie  doświadczyło godności zdobytej przez pracę. Ta cywilizacja doprowadziła nas do wykluczenia dwóch szczytów, które są naszą przyszłością. A więc młodzi: powinni się wybijać, pokazywać, co potrafią. Młodzi muszą iść walczyć o wartości, walczyć o te wartości. Natomiast osoby starsze powinny otworzyć usta, otworzyć usta i nas uczyć! Przekażcie nam mądrość narodów!

Ludzi starszych w Argentynie proszę z całego serca: nie przestawajcie być bogactwem kulturowym naszego narodu, bogactwem przekazującym sprawiedliwość, historię, wartości, przekazującym pamięć narodu. A was proszę: nie walczcie ze starszymi: pozwólcie im mówić, wysłuchajcie ich i idźcie naprzód. Ale wiedzcie, że w tej chwili wy, młodzi, i osoby starsze, jesteście skazani na ten sam los: wykluczenie. Nie dajcie się wykluczyć. To jasne! Myślę, że o to właśnie musicie zabiegać. Wiara w Jezusa Chrystusa to nie bagatela, to sprawa bardzo poważna. Zgorszeniem jest to, że Bóg przyszedł, aby być jednym z nas. Zgorszeniem jest to, że umarł na krzyżu. To zgorszenie: zgorszenie krzyża. Krzyż nadal budzi zgorszenie. Ale jest to jedyna pewna droga: droga krzyża, droga Jezusa, droga Wcielenia Jezusa. Proszę, nie róbcie koktajlu z wiary w Jezusa Chrystusa. Jest koktajl pomarańczowy, jabłkowy, bananowy, ale proszę, nie pijcie „koktajlu” z wiary.

Wiara jest całością, nie można jej miksować. Jest to wiara w Jezusa. Jest to wiara w Syna Bożego, który stał się człowiekiem, który mnie umiłował i umarł za mnie. Tak więc: niech was usłyszą; dbajcie o krańcowe elementy społeczności, jakimi są starsi i młodzież. Nie dajcie się wykluczyć i niech ludzie starsi nie będą wykluczani. Po drugie: nie „rozdrabniajcie” wiary w Jezusa Chrystusa. Błogosławieństwa. Ojcze, co mamy zrobić? Czytajcie Błogosławieństwa, to ci dobrze zrobi. Jeśli chcesz wiedzieć, co konkretnie należy robić, przeczytaj 25 rozdział św. Mateusza, będący zbiorem zasad, według których będziemy sądzeni. Te dwa teksty wyznaczą wam plan działania: Błogosławieństwa i Mateusz 25. Nie trzeba czytać niczego innego. Proszę was o to z całego serca. Dobrze, dziękuję wam za tę bliskość. Przykro mi, że jesteście oddzieleni, ale powiem wam jedno. Ja czasami doświadczam, jakie to nieprzyjemne być „w klatce”. Wyznaję to z serca i was rozumiem. Chciałbym być bliżej was, ale rozumiem, że względy bezpieczeństwa powodują, że nie jest to możliwe. Dziękuję za przybycie, dziękuję za modlitwy za mnie. Proszę was o nie z całego serca, bo bardzo potrzebuję waszych modlitw, bardzo ich potrzebuję. Dziękuję za nie. Cóż, chcę udzielić wam błogosławieństwa, a następnie pobłogosławimy obraz Matki Bożej, który będzie pielgrzymował po całej Republice… i krzyż świętego Franciszka, które będą pielgrzymowały w duchu misyjnym. Pamiętajcie: niech was będzie słychać, troszczcie się o dwa istotne elementy życia, dwa ważne elementy historii narodów, którymi są ludzie starsi i młodzież i nie rozdrabniajcie wiary. A teraz pomódlmy się, będziemy błogosławić obraz Matki Bożej, a następnie udzielę wam błogosławieństwa. Powstańmy na błogosławieństwo, ale najpierw chcę jeszcze podziękować za wypowiedziane słowa  arcybiskupowi Arancedo, bo mu jak prawdziwy prostak nie podziękowałem. Tak więc dziękuję za twoje słowa!

Na zakończenie Papież Franciszek przeżegnał się, odmówił „Zdrowaś Maryjo” i następującą modlitwę:

Panie, Ty dałeś nam swoją Matkę, aby nam towarzyszyła,
Aby o nas się troszczyła i chroniła nas na naszej drodze,
w naszym sercu,  w naszej wierze.
Aby czyniła nas uczniami, takimi  jak Ona,
i misjonarzami, również takimi jak Ona.
Aby nas uczyła wychodzenia na drogi,
Aby nas uczyła wychodzenia poza samych siebie.
Błogosławimy, o Panie, ten obraz, który będzie przemierzał ojczyznę.
Niech Ona swoją łagodnością, pokojem wskazuje nam drogę.
O Panie, Ty jesteś zgorszeniem. Jesteś zgorszeniem: zgorszeniem krzyża. Krzyża, który jest pokorą, łagodnością, krzyża,
który mówi nam o bliskości Boga.
Błogosławimy również ten wizerunek krzyża,
który będzie przemierzał ojczyznę.

Dziękuję bardzo, do zobaczenia w tych dniach. Niech Bóg wam błogosławi. Módlcie się za mnie. Nie zapominajcie o tym!

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.