Drukuj Powrót do artykułu

Papież dostrzegł uniwersalny wymiar polsko-rosyjskiego przesłania o pojednaniu

09 stycznia 2013 | 09:36 | tom (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Sam fakt, że ten dokument został dostrzeżony i tak wysoko oceniony przez papieża, nadaje temu Przesłaniu wymiar uniwersalny – tak prof. Adam Rotfeld skomentował dla KAI przemówienie Benedykta XVI do dyplomatów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej.

Papież powiedział, że ubiegłoroczne, polsko-rosyjskie przesłanie o pojednaniu podpisane przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i prawosławnego Patriarchę Moskwy i całej Rusi „jest mocnym znakiem danym przez wierzących na rzecz wspierania relacji między narodami rosyjskim i polskim”.

„Dla nas szczególnie istotne jest to, że Benedykt XVI wśród blasków i cieni minionego roku dostrzegł i wysoko ocenił Wspólne Przesłanie adresowane do narodów Polski i Rosji podpisane w Warszawie przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abpa Józefa Michalika i Patriarchę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryla I – uważa współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy do Spraw Trudnych.

Publikujemy komentarz prof. Rotfelda:

Wystąpienie Benedykta XVI jest dokumentem o szczególnej doniosłości. Wyraża niezwykle ważną filozofię przedstawioną w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju. Z natury rzeczy oba te dokumenty – wystąpienie adresowane do Korpusu Dyplomatycznego przy Stolicy Apostolskiej i Orędzie na Światowy Dzień Pokoju – dotyczą spraw uniwersalnych. Ale mają też myśli o szczególnym znaczeniu dla nas, ponieważ Papież wypowiedział oceny i opinie, które odnoszą się również do naszych relacji z sąsiadami. Nawiązał też do encykliki Jana XXIII „Pacem in terris”, której 50. rocznicę ogłoszenia obchodzimy w tym roku.

Benedykt XVI przywołał pragnienie Jana XXIII „poznania prawdy, spełnienia sprawiedliwości i życia w pokoju”. W tym kontekście powiedział, że niekiedy jesteśmy skłonni myśleć, że prawda, sprawiedliwość i pokój są utopią i nawzajem się wykluczają. Na przemyślenie zasługuje jego refleksja, że prawda wydaje się niepoznawalna, a wysiłki, aby ją jednak poznać prowadzą do przemocy. Z kolei – zgodnie z powszechną dziś koncepcją – zaangażowanie na rzecz pokoju „polega jedynie na poszukiwaniu kompromisu”, który zapewni współistnienie między narodami oraz między obywatelami w obrębie danego kraju. Benedykt XVI polemizuje z tym podejściem. Jest to o tyle istotne, że pozwala zrozumieć na czym polega wartość dialogu, poszukiwania prawdy i pojednania. Nie można bowiem prowadzić autentycznego dialogu, jeśli miałby się on opierać tylko na kompromisie – bez odwołania się do prawdy. Prawda jest albo jej nie ma. Prawdy nie da się podzielić pół na pół, bo w rozumieniu niektórych tylko wtedy będzie sprawiedliwie. Papież pyta, jak można prowadzić autentyczny dialog, jeśli zaniecha się odniesienia do prawdy obiektywnej i transcendentnej? Jak uniknąć sytuacji, by jawna lub ukryta przemoc nie stała się ostateczną normą w relacjach międzyludzkich? Bez otwarcia na prawdę człowiek łatwo staje się, jak mówi papież, łupem relatywizmu, który jest dzisiaj tak powszechny. W duchu filozofii relatywizmu trudno jest działać zgonie z poszukiwaniem sprawiedliwości i zaangażowania na rzecz pokoju.

Dla nas szczególnie istotne jest to, że Benedykt XVI wśród blasków i cieni minionego roku dostrzegł i wysoko ocenił Wspólne Przesłanie adresowane do narodów Polski i Rosji podpisane w Warszawie przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abpa Józefa Michalika i Patriarchę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryla I.

Papież odnotował też z troską zagrożenia pokoju społecznego w różnych regionach, wywołanego przez zamachy na wolność religijną. Przeciwstawił się marginalizowaniu religii w życiu społecznym. Jest to o tyle istotne, że religia ma fundamentalne znaczenie w promowaniu postępowania etycznego, które odwołuje się do godności osoby ludzkiej. Te dwa elementy – etyka postępowania i poszanowanie godności ludzkiej powinny być dla polityków drogowskazami i filarami w skali uniwersalnej. Dotyczy to wszystkich społeczeństw, które są wolne albo dążą do wolności i chcą być demokratyczne.

W świecie, w którym jest coraz mniej ograniczeń, budowanie pokoju przez dialog nie jest – zdaniem papieża – wyborem lecz koniecznością. W ocenie Benedykta XVI podpisanie w sierpniu ub.r. przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Patriarchę Moskiewskiego Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji było znakiem skierowanym do obu narodów, a nie tylko do wiernych obu Kościołów – do katolików i prawosławnych. Wymiar tego dokumentu wykracza poza sferę religijną – dotyczy bowiem życia społecznego, historii obu narodów oraz drogi poszukiwania porozumienia i dialogu między nimi. Sam fakt, że ten dokument został dostrzeżony i tak wysoko oceniony przez papieża, nadaje temu Przesłaniu wymiar uniwersalny.

Przy tej sposobności odnotuję, że społeczny i religijny dialog między narodami Polski i Rosji był w końcu grudnia 2012 r. przedmiotem międzynarodowej debaty zorganizowanej w Wiedniu pod auspicjami Organizacji Bezpieczeństwa i współpracy w Europie oraz Centrum Zapobiegania Konfliktom na sympozjum pt. „W kierunku Strategii Pojednania na obszarze OBWE”.

Przemówienie Benedykta XVI można postrzegać jako kolejną cegiełkę w budowie światowego pokoju kształtowanego przez kolejnych papieży ostatniego stulecia. To nie przypadek, że papież odwołuje się do słów Jana Pawła II, Jana XXIII i Pawła VI. Wystąpienie Benedykta XVI ilustruje to, że stosunki międzyludzkie i między państwami – oparte na prawdzie, poszanowaniu godności człowieka i dialogu – są dla Kościoła katolickiego sprawą fundamentalną.

Wreszcie, ważny jest też fragment przemówienia Benedykta XVI, w którym – odwołując się do encykliki „Pacem in terris” – mówi, że pokój jest pustym słowem, jeśli nie jest ożywiany i połączony z miłosierdziem. Słowa te – w moim przekonaniu – są warte w Polsce szczególnego przypominania. Już choćby dlatego, że swoistym testamentem była decyzja Jana Pawła II, aby w krakowskich Łagiewnikach pozostawić żywy pomnik w postaci Bazyliki Miłosierdzia Bożego. Odczuwamy w Polsce deficyt miłosierdzia. Sanktuarium Miłosierdzia Bożego powinno przypominać na wieki kolejnym pokoleniom, jak wielkie znaczenie ma miłosierdzie nie tylko w kształtowaniu stosunków międzynarodowych i budowie pokoju, ale również w życiu każdego narodu, w tym również – narodu polskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.