Drukuj Powrót do artykułu

Papież: Modlę się, by Koreańczycy podjęli proces braterstwa i pojednania

20 sierpnia 2014 | 16:09 | st (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

„Modliliśmy się i także teraz się modlimy, aby wszystkie dzieci ziemi koreańskiej, cierpiące z powodu konsekwencji wojen i podziałów mogły podjąć proces braterstwa i pojednania” – powiedział Ojciec Święty podsumowując podczas środowej audiencji ogólnej swoją zakończoną 18 sierpnia pielgrzymkę do Korei. W auli Pawła VI zgromadziło się około 10 tys. wiernych.

Mówiąc o koreańskim Kościele Franciszek podkreślił jego młodość i dynamizm. Znaczenie tej podróży streścił w trzech słowach: pamięć, nadzieja, świadectwo. Kościół jest stróżem pamięci i nadziei. „Pamięć świadków przeszłości staje się nowym świadectwem w czasie obecnym i nadzieją przyszłości” – zaznaczył papież. W tej perspektywie umieścił dwa główne wydarzenia tej podróży: beatyfikację 124 męczenników koreańskich oraz spotkanie z młodymi z okazji Szóstego Azjatyckiego Dnia Młodzieży. Ojciec Święty dodał, że Kościół w Korei strzeże także pamięci pierwotnej roli, jaką mieli świeccy zarówno w początkach wiary jak i w dziele ewangelizacji. Jest on bowiem zbudowany na wierze, na trudzie misyjnym i męczeństwie wiernych świeckich.

Papież podkreślił także znaczenie, jakie w życiu wiarą ma dzielenie się z najuboższymi i wykluczonymi. Mówiąc o dziejach wiary w Korei zauważył, że Chrystus nie przekreśla kultur, nie obala procesu dziejowego narodów, nie likwiduje tego, co jest dobre, ale prowadzi to do wypełnienia. „Natomiast Chrystus zwalcza i pokonuje zło, które zasiewa kąkol między jednym człowiekiem a drugim, między jednym a drugim narodem, które rodzi wykluczenie z powodu bałwochwalstwa pieniądza, które zasiewa truciznę pustki w sercach młodych. Jezus Chrystus zwalczał to zło i zwyciężył swoją Ofiarą miłości” – przypomniał Franciszek. Ojciec Święty zachęcił do trwania w Chrystusie, byśmy jak męczennicy żyli i zaświadczali o Jego zwycięstwie. „Z tą wiarą modliliśmy się i także teraz się modlimy, aby wszystkie dzieci ziemi koreańskiej, cierpiące z powodu konsekwencji wojen i podziałów mogły podjąć proces braterstwa i pojednania” – stwierdził papież.

Franciszek dodał, że podróż ta odbywała się w dniach uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Jej polecił naród koreański oraz tamtejszy Kościół, „aby był zawsze płodny oraz pełen radości Ewangelii”.

Lektorzy w poszczególnych językach wyrazili Ojcu Świętemu wyrazy współczucia z powodu tragicznego wypadku w Argentynie, w którym zginęło troje bliskich krewnych papieża Franciszka: żona jego bratanka wraz z dwoma synami: ośmiomiesięcznym i dwuletnim. Sam bratanek przebywa w szpitalu, a jego stan określany jest jako bardzo poważny.

Samochód, kierowany przez 35-letniego Emanuela Horacio Bergoglio zderzył się na drodze koło Cordoby z włączającą się do ruchu ciężarówką. Emanuel jest synem zmarłego już brata papieża, Alberto Bergoglio.

Zwracając się do pielgrzymów języka francuskiego papież prosił o modlitwę za chrześcijan prześladowanych, zwłaszcza w Iraku. Pozdrowił też rodzinę z 6 dzieci, która przybyła z dwoma osiołkami. „Nie wpuszczają tutaj osiołków?” – zapytał żartem.

Po hiszpańsku Franciszek pozdrowił delegację Klubu Sportowego „San Lorenzo” z Buenos Aires, którego piłkarze po raz pierwszy zdobyli mistrzostwo Ameryki. Jak wiadomo Ojciec Święty od młodości należy do grona kibiców tego klubu.

Papieska katecheza:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry,

W minionych dniach odbyłem podróż apostolską do Korei, a dziś wraz z wami dziękuję Panu za ten wielki dar. Mogłem odwiedzić Kościół młody i dynamiczny, zbudowany na świadectwie męczenników i ożywiany duchem misyjnym, w kraju, w którym spotykają się starożytne kultury azjatyckie i odwieczna nowość Ewangelii, spotykają się nawzajem.

Pragnę ponownie wyrazić wdzięczność drogim braciom biskupom Korei, pani prezydent Republiki, innym przedstawicielom władz i wszystkim, którzy współpracowali na rzecz tej wizyty.

Znaczenie tej podróży apostolskiej można streścić w trzech słowach: pamięć, nadzieja, świadectwo.

Republika Korei jest krajem, który zaznał znacznego i szybkiego rozwoju gospodarczego. Jej mieszkańcy są bardzo pracowici, zdyscyplinowani, uporządkowani i powinni zachować moc odziedziczoną od swoich przodków.

W tej sytuacji Kościół jest stróżem pamięci i nadziei: jest on rodziną duchową, w której dorośli przekazują młodym pochodnię wiary otrzymaną od osób starszych. Pamięć świadków przeszłości staje się nowym świadectwem w czasie obecnym i nadzieją przyszłości. W tej perspektywie można odczytać dwa główne wydarzenia tej podróży: beatyfikację 124 męczenników koreańskich, którzy dołączają się do kanonizowanych przed 30 laty przez św. Jana Pawła II oraz spotkanie z młodymi z okazji Szóstego Azjatyckiego Dnia Młodzieży.

Człowiek młody zawsze poszukuje czegoś, dla czego warto żyć, jest męczennikiem jakiegoś świadectwa, co więcej Kogoś, dla którego warto oddać swoje życie. Tą rzeczywistością jest Miłość, to Bóg, który stał się człowiekiem w Jezusie, będącym Świadkiem Ojca.

W dwóch wydarzeniach podróży poświęconych młodym, Duch Zmartwychwstałego Pana napełnił nas radością i nadzieją, które młodzi zabiorą ze sobą do swoich poszczególnych krajów i które wyrządzą wiele dobra.

Kościół w Korei strzeże także pamięci pierwotnej roli, jaką mieli świeccy zarówno w początkach wiary jak i w dziele ewangelizacji. Na tej ziemi wspólnota chrześcijańska nie została bowiem utworzona przez misjonarzy, lecz przez grupę młodych Koreańczyków w drugiej połowie XVIII wieku, zafascynowanych pewnymi tekstami chrześcijańskimi, którzy dogłębnie je studiowali i obrali za regułę swego życia. Jeden z nich został posłany do Pekinu, by otrzymał chrzest, a następnie ten świecki ochrzcił z kolei swoich towarzyszy. Z tego pierwszego zarodka powstała wielka wspólnota, która od początku i przez około sto lat znosiła brutalne prześladowania, z tysiącami męczenników. Tak więc Kościół w Korei jest zbudowany na wierze, na trudzie misyjnym i męczeństwie wiernych świeckich.

Pierwsi koreańscy chrześcijanie stawiali sobie jako wzór wspólnotę apostolską w Jerozolimie, praktykując miłość bratnią, pokonującą wszelkie różnice społeczne. Zachęciłem więc dzisiejszych chrześcijan, by hojnie dzielili się z najuboższymi i wykluczonymi, zgodnie z 25 rozdziałem Ewangelii św. Mateusza: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Drodzy bracia, w historii wiary w Korei widzimy, że Chrystus nie przekreśla kultur, nie obala procesu dziejowego narodów, które poprzez wieki i tysiąclecia poszukują prawdy, realizując miłość Boga i bliźniego. Chrystus nie likwiduje tego, co jest dobre, ale prowadzi to dalej, do wypełnienia.

Natomiast Chrystus zwalcza i pokonuje zło, które zasiewa kąkol między jednym człowiekiem a drugim, między jednym a drugim narodem, które rodzi wykluczenie z powodu bałwochwalstwa pieniądza, które zasiewa truciznę pustki w sercach młodych. Jezus Chrystus zwalczał to zło i zwyciężył swoją Ofiarą miłości. Jeśli będziemy w Nim trwać, w Jego miłości, to także i my, jak męczennicy możemy żyć i zaświadczać o Jego zwycięstwie. Z tą wiarą modliliśmy się i także teraz się modlimy, aby wszystkie dzieci ziemi koreańskiej, cierpiące z powodu konsekwencji wojen i podziałów mogły podjąć proces pełnego pojednania.

Na podróż tę swoje światło rzuciła uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Z wysoka, gdzie króluje z Chrystusem, Matka Kościoła towarzyszy drodze Ludu Bożego, wspiera najtrudniejsze kroki, pociesza przeżywających trudne doświadczenia i stale ukazuje perspektywę nadziei. Niech Pan za Jej macierzyńskim wstawiennictwem zawsze błogosławi naród koreański, obdarza go pokojem i dobrobytem. Niech też błogosławi żyjący tam Kościół, aby był zawsze płodny oraz pełen radości Ewangelii. Dziękuję.

***

Oto słowa papieża Franciszka skierowane do Polaków:

Witam polskich pielgrzymów. Drodzy bracia i siostry, dziękując Panu za dar spotkania z narodem koreańskim i z młodymi Azji, wybiegam myślą ku spotkaniu z młodzieżą świata, które – jak Bóg pozwoli – odbędzie się w Krakowie. Modlę się, by przygotowania do przyszłego Dnia Młodzieży były dla wszystkich okazją do pogłębienia wiary, nadziei i miłości. Młodym, którzy w okresie wakacji w różnych wspólnotach przeżywają rekolekcje i pielgrzymki, dziękuję za życzenia, wyrazy duchowej bliskości i modlitwy w mojej intencji. Wszystkich zawierzam opiece Matki Najświętszej i z serca błogosławię.

Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:

Drodzy bracia i siostry,

W minionych dniach odbyłem podróż apostolską do Korei. Dziś razem z wami dziękuję Bogu za ten wielki dar. Dane mi było nawiedzić Kościół młody i dynamiczny, założony na fundamentach świadectwa męczenników i ożywiany duchem misyjnym, w kraju, w którym spotykają się starożytne kultury azjatyckie i wieczna nowość Ewangelii.

Znaczenie tej wizyty można wyrazić w trzech słowach: pamięć, nadzieja i świadectwo. Kościół stoi na straży pamięci i nadziei: pamięć męczenników z przeszłości staje się świadectwem w teraźniejszości i nadzieją na przyszłość. W tej perspektywie należy widzieć dwa najważniejsze wydarzenia podczas mojej pielgrzymki, tzn. beatyfikację 124 męczenników koreańskich i spotkanie z młodymi w ramach VI Azjatyckiego Dnia Młodzieży.

Historia wiary w Korei pokazuje, że Chrystus nie anuluje kultur, nie zatrzymuje marszu przez wieki pokoleń, które poszukują prawdy i praktykują miłość Boga i bliźniego. Chrystus nie niszczy tego, co dobre, ale wynosi je ku spełnieniu.

Podczas podróży modliliśmy się też, aby wszyscy synowie i córki koreańskiej ziemi, którzy ponoszą konsekwencje wojen i podziałów, mogli wejść na drogę ku pełnemu pojednaniu.

***

Na zakończenie audiencji ogólnej papież Franciszek podziękował wiernym za modlitwy i kondolencje przekazane po śmierci jego krewnych w wypadku samochodowym w Argentynie. O tej modlitewnej pamięci zapewnili Ojca Świętego lektorzy w poszczególnych językach.

Franciszek zauważył, że także papież ma rodzinę. „Było nas pięciu braci. Mam 16 siostrzenic i siostrzeńców. Jeden z nich miał wypadek drogowy. Zmarła jego żona i dwóch malutkich synów, a on sam jest w stanie krytycznym. Ale dziękuję wam bardzo za kondolencje i modlitwy” – powiedział papież.

Samochód, kierowany przez 35-letniego Emanuela Horacio Bergoglio zderzył się na drodze koło Cordoby z włączającą się do ruchu ciężarówką. Emanuel jest synem zmarłego już brata papieża, Alberto Bergoglio.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.