Papież po raz pierwszy w tym roku odwiedził parafię rzymską

Benedykt XVI odwiedził 7 marca parafię św. Jana od Krzyża w północnej dzielnicy Rzymu – Colle Salario. Była to jego pierwsza wizyta w stołecznej parafii w tym roku.

Parafia św. Jana od Krzyża jest jedną z nielicznych parafii rzymskich, których nie zdążył odwiedzić osobiście Jan Paweł II (ale przyjął jej przedstawicieli w Watykanie 27 marca 2004 roku).

Komentując słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13, 2-3), papież zauważył, że „to właśnie zamknięcie się na Pana, odmowa wejścia na drogę własnego nawrócenia prowadzi do śmierci, do śmierci duszy”.

„Jezus kieruje do nas to wezwanie bez surowości, która byłaby celem sama dla siebie, lecz właśnie dlatego, że troszczy się o nasze dobro, nasze szczęście i nasze zbawienie. Ze swej strony musimy Mu odpowiedzieć szczerym wewnętrznym wysiłkiem, prosząc, aby pozwolił nam zrozumieć, w których punktach w szczególności powinniśmy się nawrócić (…), by nie przeoczyć okazji, jakie Opatrzność Boża stwarza nam, byśmy przezwyciężyli nasze duchowe lenistwo i odpowiedzieli na miłość Boga naszą synowską miłością” – dodał Ojciec Święty.

A nawiązując do czytanego w tym dniu fragmentu Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian, podkreślił, że „nie wystarczy być ochrzczonym i karmić się przy tym samym stole eucharystycznym, jeżeli nie żyje się po chrześcijańsku i nie zważa na znaki Pańskie”.

W drugiej części kazania papież przypomniał historię parafii św. Jana od Krzyża, założonej w 1989 roku, która przez pierwszych dwanaście lat nie miała swego kościoła i zachęcił wiernych, by coraz bardziej angażowali się w głoszenie Ewangelii. „Nie czekajcie, aż inni przyniosą wam inne orędzia, które nie prowadzą do życia, ale stańcie się sami misjonarzami Chrystusa dla braci tam, gdzie żyją, pracują, uczą się czy tylko spędzają wolny czas” – powiedział biskup Rzymu.

Na zakończenie swych rozważań odniósł się do rozmowy Mojżesza w Bogiem, opisanej w czytanym na początku Mszy fragmentu Księgi Wyjścia, gdy „Mojżesz pyta Boga o Jego imię”. „Odpowiedź Boga może wydać się dziwna; wydaje się być odpowiedzią i nie być nią. Powiada On o sobie jedynie: «Jestem, Który jestem». «On jest» i to powinno wystarczyć… Ujawniając swe imię, Bóg nawiązuje więź między sobą a nami… co znaczy, że w jakiś sposób staje się dostępny” – mówił dalej papież. Po czym dodał: „To, co rozpoczęło się przy krzaku gorejącym na pustyni, dopełnia się przy gorejącym krzaku krzyża, gdzie Bóg, stając się dostępnym w swoim Synu, który stał się człowiekiem, oddany zostaje w nasze ręce i w ten sposób realizuje wyzwolenie ludzkości. Na Golgocie Bóg, który podczas nocy ucieczki z Egiptu objawił się jako Ten, który wyzwala z niewoli, objawia się jako Ten, który obejmuje każdego człowieka ze zbawczą mocą Krzyża i Zmartwychwstania i uwalnia go od grzechu i śmierci”.

Rozważanie tajemnicy imienia Boga, zakończył papież, pomaga lepiej zrozumieć „tajemnicę Wielkiego Postu i przeżywać nieustanne nawrócenie, aby być dla świata stałym objawieniem Boga żywego, który wyzwala i zbawia z miłości”.