Drukuj Powrót do artykułu

Papież przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej

03 kwietnia 2021 | 03:00 | pb, st (KAI) | Watykan Ⓒ Ⓟ

Katolików dzieli opcja polityczna, a nie dogmaty. A to oznacza, że „w sercu człowieka ważniejsze stało się «królestwo tego świata», niż królestwo Boże” – mówił o tym kaznodzieja Domu Papieskiego kard. Raniero Cantalamessa w homilii podczas Liturgii Męki Pańskiej, którą w Wielki Piątek papież Franciszek odprawił w bazylice św. Piotra w Watykanie.

Nabożeństwo rozpoczęło się w ciszy. Ojciec Święty, ubrany w czerwony ornat i białą mitrę, procesjonalnie podszedł przed ołtarz Katedry i położył się twarzą do ziemi na znak uniżenia wobec Boga. Następnie odczytał modlitwę rozpoczynającą Liturgię Słowa. Po wysłuchaniu opisu męki i śmierci Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana, zgodnie z tradycją, homilię tego dnia wygłosił nie papież, lecz kaznodzieja Domu Papieskiego, którym od ponad 40 lat jest włoski kapucyn, kard. Raniero Cantalamessa.

Nawiązując do encykliki papieża Franciszka „Fratelli tutti” o braterstwie, zwrócił uwagę na jego chrystologiczny fundament i podkreślił, że zostało ono zainaugurowane na krzyżu. W znaczeniu biblijnym bratem lub siostrą jest osoba zrodzoną z tego samego ojca i matki, a także należąca do tego samego ludu i narodu, a ostatecznie każda osoba ludzka. – Brat jest tym, co Biblia nazywa „bliźnim” – zaznaczył włoski kapucyn. I dodał, że w sposób szczególny braćmi „są uczniowie Jezusa, ci, którzy przyjmują Jego naukę”. To „braterstwo w Chrystusie” nie zastępuje „innych rodzajów braterstwa, opartych na więzach rodzinnych, narodowych czy rasowych, ale je wieńczy”.

– Wszystkie istoty ludzkie są braćmi, jako stworzenia tego samego Boga i Ojca. Do tego wiara chrześcijańska dodaje drugi decydujący powód. Jesteśmy braćmi nie tylko ze względu na stworzenie, ale także ze względu na odkupienie; nie tylko dlatego, że wszyscy mamy tego samego Ojca, ale dlatego, że wszyscy mamy tego samego brata, Chrystusa, „pierworodnego między wielu braćmi” – wskazał papieski kaznodzieja.

Zauważył, że „braterstwo katolickie jest zranione”, gdyż „tunika Chrystusa została rozerwana na strzępy przez podziały między Kościołami; ale – co jest nie mniej poważne – każdy kawałek tuniki często dzieli się z kolei na inne kawałki”. Wyjaśnił przy tym, że „prawdziwej tuniki Chrystusa, Jego mistycznego ciała ożywionego Duchem Świętym, nikt nigdy nie będzie w stanie rozerwać”. – W oczach Boga Kościół jest „jeden, święty, katolicki i apostolski” i takim pozostanie aż do skończenia świata. To jednak nie usprawiedliwia naszych podziałów, ale sprawia, że jesteśmy za nie bardziej winni i musi nas mocniej pobudzać do ich uzdrowienia – stwierdził kard. Cantalamessa.

Pytając, co jest najczęstszą przyczyną podziałów między katolikami, zaznaczył, że „nie jest to dogmat, nie są to sakramenty i posługi: to wszystko, co dzięki szczególnej łasce Bożej zachowujemy nienaruszone i jednomyślne”. – Jest to opcja polityczna, kiedy przeważa nad opcją religijną i kościelną, i opowiada się za jakąś ideologią, całkowicie zapominając o wartości i obowiązku posłuszeństwa w Kościele. To jest prawdziwy czynnik podziału w niektórych częściach świata, nawet jeśli się go przemilcza lub lekceważąco neguje. Jest to grzech, w najściślejszym znaczeniu tego słowa. Oznacza, że w sercu człowieka ważniejsze stało się „królestwo tego świata”, niż królestwo Boże – wyjaśnił włoski purpurat. Wezwał „do zrobienia poważnego rachunku sumienia w tej sprawie i do nawrócenia”.

Przypomniał, że również wokół Jezusa istniała „silna polaryzacja polityczna”. Były „cztery partie: faryzeusze, saduceusze, herodianie i zeloci”. – Jezus nie stanął po stronie żadnej z nich i energicznie opierał się próbom przeciągnięcia go na jedną lub drugą stronę. W tej decyzji wiernie za Nim podążała pierwsza wspólnota chrześcijańska. Jest to przykład przede wszystkim dla pasterzy, którzy muszą być pasterzami całej owczarni, a nie tylko jednej jej części. Dlatego jako pierwsi muszą uczynić poważny rachunek sumienia i zadać sobie pytanie, gdzie prowadzą swoją owczarnię: czy po swojej stronie, czy po stronie Jezusa – podkreślił kardynał. Przypomniał, że „Sobór Watykański II powierza przede wszystkim świeckim zadanie przekładania społecznych, ekonomicznych i politycznych wskazań Ewangelii na wybory, także różne, pod warunkiem, by zawsze zachowywały szacunek dla innych i były pokojowe”.

Wyraził przekonanie, że charyzmatem, „który Kościół katolicki powinien pielęgnować dla dobra wszystkich Kościołów”, jest jedność. – Ostatnia podróż Ojca Świętego do Iraku pozwoliła nam namacalnie doświadczyć, co znaczy dla tych, którzy są uciskani lub wychodzą z wojen i prześladowań, poczucie się częścią uniwersalnego ciała, z kimś, kto może sprawić, że twoje wołanie zostanie usłyszane przez resztę świata i sprawić, że odrodzi się nadzieja. Po raz kolejny spełniło się polecenie Chrystusa skierowane do Piotra: „Utwierdzaj twoich braci” – powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, zaznaczając, że Jezus umarł na krzyżu, „by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno”.

W rozbudowanej Modlitwie Powszechnej proszono Boga w intencjach całego świata: za Kościół, papieża, wszystkie stany Kościoła, katechumenów, o jedność chrześcijan, za żydów, niewierzących w Chrystusa, niewierzących w Boga, rządzących państwami oraz za „strapionych i cierpiących”.

Do tych tradycyjnych wezwań w tym roku dołączono modlitwę w intencji „wszystkich udręczonych trwającą epidemią, aby nasz Bóg i Pan przywrócił chorym zdrowie, dał siły tym, którzy się nimi opiekują, pocieszył płaczące rodziny, a zmarłym dał pełnię odkupienia”.

Kolejną częścią Liturgii Męki Pańskiej była adoracja krzyża. Przy trzykrotnie powtórzonym śpiewie: „Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata” diakon odsłaniał zakryty do tej pory krucyfiks, po czym podał go papieżowi. Franciszek uniósł go wysoko – był to moment adoracji Krzyża dla pozostających na swoich miejscach nielicznych wiernych, którzy z racji obostrzeń związanych z koronawirusem mogli być obecni w bazylice i dla wszystkich oglądających bezpośrednią transmisję nabożeństwa w środkach przekazu.

Liturgię zakończyła Komunia święta. Konsekrowane hostie pochodziły ze Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, odprawionej w Wielki Czwartek, gdyż w Wielki Piątek Kościół katolicki nie sprawuje Eucharystii.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.