Papież we włoskim parlamencie
14 listopada 2002 | 12:21 | ml //ad Ⓒ Ⓟ
Ponad minutową owacją na stojąco ok. tysiąca parlamentarzystów i gości honorowych przyjęto Jana Pawła II wkraczającego na salę obrad włoskiego parlamentu.
Do siedziby parlamentu Papież przybył czarną limuzyną w towarzystwie sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano, abp Leonardo Sandri i abp Jean-Louis Taurana.
Od wejścia do budynku, gdzie powitali go przewodniczący obu izb – Pier Ferdinando Casini i Marcello Pera – Jan Paweł II o własnych siłach, opierając się na lasce, przeszedł przez długi korytarz-salon, zwany Transatlantykiem, do auli. Sam wszedł po siedmiu stopniach, prowadzących na podwyższenie, by zasiąść na miejscu przewodniczącego izby deputowanych; jednak na własnym tronie, przywiezionym specjalnie z Watykanu.
W powitalnym przemówieniu P. F. Casini przypomniał, że od początku swego pontyfikatu Papież-Polak podbił serca Włochów „miłością do nowej ojczyzny” i podziękował mu za jej najświeższy wyraz – udział w żałobie po tragicznej śmierci dzieci ze szkoły w San Giulano di Puglia, dotkniętej trzęsieniem ziemi. Dzięki Janowi Pawłowi II, podkreślił przewodniczący włoskiej izby deputowanych, politycy zdali sobie sprawę ze swej szczytnej misji i z potrzeby „dania z siebie tego, co najlepsze, dla dobra wspólnego”.
Marcello Pera powitał w Papieżu „głowę i misjonarza” Kościoła katolickiego i wyraził przekonanie, że bez dziedzictwa chrześcijaństwa nie byłoby demokracji. „Boimy się następstw relatywizmu etycznego”, powiedział przewodniczący włoskiego senatu, dodając, że bez pojęcia prawdy nie może być mowy także o autonomii polityki i świeckim charakterze instytucji państwowych. „Żądna instytucja nie jest neutralna wobec wartości, na których sama się opiera”, stwierdził M. Pera.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.