Drukuj Powrót do artykułu

Patriarcha Bartłomiej I obchodzi 70. urodziny

18 lutego 2010 | 13:56 | kg, ts (KAI/KNA) / mk Ⓒ Ⓟ

Ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, 270. następca św. Andrzeja Apostoła, skończy za kilka dni 70 lat. Będąc duchowym zwierzchnikiem ok. 300 milionów prawosławnych na całym świecie jest on jednocześnie obywatelem Turcji – państwa w 99 procentach muzułmańskiego, nieufnego, a nawet często wrogiego w stosunku do chrześcijan.

Gdy na IV soborze powszechnym w Chalcedonie w 451 r. wprowadzono instytucję patriarchatu jako najwyższej jednostki kościelnej, nadrzędnej w stosunku do metropolii i diecezji, uzgodniono, że obszarów takich będzie pięć. Od razu też postanowiono, że patriarchaty będą sobie formalnie równe, a uwzględniając ówczesny polityczny podział świata, honorowe pierwsze miejsce zajmować będzie Rzym – pierwsza stolica Cesarstwa, a na drugim miejscu znajdzie się Konstantynopol jako stolica wschodniej części imperium. Po rozłamie chrześcijaństwa na wschodnie i zachodnie w 1054 Konstantynopol stał się automatycznie „pierwszym wśród równych” („primus inter pares”) na Wschodzie. Z pięciu patriarchatów „chalcedońskich” tylko Rzym znalazł się wówczas w części zachodniej, podczas gdy na Wschodzie pozostały – oprócz stolicy tej części dawnego Cesarstwa – Aleksandria, Antiochia i Jerozolima. Ten układ, mimo wielu późniejszych zmian politycznych (zwłaszcza inwazji islamu), pozostał aktualny po dziś dzień i Konstantynopol – obecnie Stambuł – nadal dzierży honorowy prymat w światowym prawosławiu.

Ale w dzisiejszych uwarunkowaniach, gdy dawna metropolia bizantyńska jest od 1453 w rękach tureckich, rola i pozycja patriarchów bardzo się zmieniła i zmalała. Utworzona w 1923 świecka Republika Turecka postawiła warunek, że jeśli Patriarchat Konstantynopola ma pozostawać w Stambule, jego zwierzchnik musi mieć obywatelstwo tego kraju. Tymczasem, jak przypomina rzecznik patriarchy Bartłomieja, o. Dositheos Anagnostopoulos, w Stambule – dawnym Konstantynopolu – Patriarchat jest obecny od prawie 1650 lat.

Przyszły patriarcha przyszedł na świat 29 lutego 1940 r., a więc w dniu, występującym raz na 4 lata, jako Dimitrios Archondonis na tureckiej wyspie Imbros, która wówczas miała charakter w większości grecki, a dziś niemal wyłącznie turecki i muzułmański. W 1961 r. ukończył bogatą w tradycje szkołę teologiczną na wyspie Chalki na Morzu Marmara, po czym 13 sierpnia tego roku otrzymał święcenia diakońskie i przyjął imię zakonne Bartłomiej (po nowogrecku Wartholomeos). Następnie przez 3 lata służył w armii tureckiej, po czym w latach 1963-68 studiował prawo kanoniczne Kościołów wschodnich w Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie, a także kształcił się w Instytucie Ekumenicznym Światowej Rady Kościołów w Bosey koło Genewy i na Uniwersytecie Ludwika-Mksymiliana w Monachium w Niemczech.

W latach 1968-72 był wykładowcą w swej dawnej szkole w Chalki i tam 19 października 1969 r. przyjął święcenia kapłańskie, a w kilka miesięcy później otrzymał tytuł archimandryty. W 1972 r. został sekretarzem nowo wybranego wówczas (po śmierci Atenagorasa) patriarchy Dimitriosa I. Uczestniczył wtedy we wszystkich najważniejszych wydarzeniach Patriarchatu. 25 grudnia 1973 r. przyjął chirotonię (sakrę biskupią) jako metropolita Filadelfii – jednej z kilkunastu małych eparchii (diecezji) tytularnych Patriarchatu w Turcji. W marcu następnego roku powołano go w skład Świętego Synodu Patriarchatu Ekumenicznego, złożonego z 12 hierarchów. 9 stycznia 1990 r. Synod mianował go metropolitą Chalcedonu – jest to drugie po patriarsze stanowisko w tym Kościele.

Po śmierci Dimitriosa Święty Synod powołał 22 października 1991 r. 51-letniego wówczas metropolitę na 273. patriarchę ekumenicznego. Intronizacja (objęcie urzędu) odbyła się w katedrze patriarszej pw. św. Jerzego w Stambule-Fanarze 2 listopada tegoż roku.

Jako głowa Kościoła konstantynopolskiego i honorowy zwierzchnik światowego prawosławia odwiedził niemal wszystkie lokalne Kościoły prawosławne, m.in. w lipcu 1993 przebywał w z wizytą oficjalną w Rosji (Moskwa i Sankt-Petersburg). Należy przy tym podkreślić, że to właśnie Patriarchat Moskiewski jest od wielu lat największym krytykiem Konstantynopola w świecie prawosławnym, zarzucając mu dążenia do przywództwa, wykraczające poza prymat honorowy.

Wcześniej, w dniach 10-16 października 1998 Bartłomiej po raz pierwszy gościł w Polsce, odwiedzając wówczas Warszawę, Częstochowę, Oświęcim, Grabarkę i Białystok. Później jeszcze dwukrotnie przybywał do naszego kraju.

Dwukrotnie też odwiedzał Jana Pawła II w Watykanie – w czerwcu 1995 i 2004, a w listopadzie 2006 gościł u siebie, w Stambule Benedykta XVI.

W 1971 roku rząd w Ankarze zamknął uczelnię na Chalki, stojąc na stanowisku, że kształcenie teologów chrześcijańskich winno – jak każde inne – podlegać państwowemu szkolnictwu wyższemu, być tak samo opłacane i kontrolowane jak kształcenie duchownych islamskich. Tymczasem Kościół prawosławny nie chce, aby na kształcenie jego księży i świeckich teologów miało wpływ państwo muzułmańskie, toteż od prawie 40 lat szkoła jest zamknięta i nie ma nowych duchownych spośród miejscowych obywateli.

Jest to jeden z najpoważniejszych problemów patriarchy, gdyż jeśli seminarium nie zostanie w końcu otwarte, to za kilka lat nie będzie już prawosławnego duchowieństwa Konstantynopola. Byłoby to ze szkodą nie tylko dla dwóch tysięcy wiernych żyjących jeszcze w Stambule, ale także dla całego świata prawosławnego. Wielkie nadzieje pokłada Bartłomiej I w zbliżeniu prawosławia z Kościołem katolickim, a więc Kościołów, których drogi rozeszły się niemal tysiąc lat temu.

O ile pozycja patriarchy jest nadal wysoka na świecie (choć nie wszędzie), o tyle jest trudna w Turcji. Chociaż on sam przy różnych okazjach zapewnia, że on i pozostali tamtejsi prawosławni „kochają swój kraj”, nadal zarówno władze, jak i większość społeczeństwa pozostają nieufni wobec chrześcijan. „Stambuł jest turecki, patriarcho, wynoś się” – krzyczą miejscowi nacjonaliści, co roku zakłócając swoimi demonstracjami prawosławne obchody Bożego Narodzenia.

Mimo wszystko Bartłomiej z optymizmem patrzy na przyszłość swego Patriarchatu w Stambule. Duże nadzieje wiąże też z obecnym rządem, sprawującym władzę już od siedmiu lat. Zdaniem duchowego zwierzchnika światowego prawosławia umiarkowany rząd islamski w Ankarze odnosi się z większą sympatią niż jego poprzednicy do żądania większej wolności wyznania, ale „ma związane ręce”. Każde ustępstwo pod adresem chrześcijan spotyka się bowiem natychmiast z zarzutem ze strony armii i świeckich środowisk w obozie rządzącym, że jest to próba zmniejszenia kontroli państwowej nad religią.

Bartłomiej I zwraca uwagę na kilka drobnych posunięć, które pozwalają mu przypuszczać, że sytuacja mniejszości greckiej w Turcji powoli będzie się zmieniała. Przestrzeganie praw człowieka w tym kraju i kroki zmierzające do jego integracji z Unią Europejską posuwają się wprawdzie bardzo wolno, ale systematycznie naprzód, uważa patriarcha. Przy każdej okazji opowiada się on za przyjęciem Turcji do UE, gdyż – jak twierdzi – dzięki temu i „opiece Bożej w niebie Kościół nie zniknie”. W przeciwnym razie Bartłomiej I będzie nie „pierwszym wśród równych”, lecz ostatnim patriarchą Konstantynopola. Ale ten urodzony optymista twierdzi z całą stanowczością: „Cokolwiek się stanie i bez względu na to, z jakimi trudnościami przyjdzie nam się zmierzyć, Patriarchat pozostanie nad Bosforem”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.