Drukuj Powrót do artykułu

PIĄTEK 6. TYGODNIA ZWYKŁEGO Warunki brzegowe

20 lutego 2009 | 05:30 | a. Ⓒ Ⓟ

Nie jest łatwo uznać „Nie jestem właścicielem mojego życia”.

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.

Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?

Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi”.

Mówił także do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy”. (Mk 8,34-9,1)

Warunki brzegowe

Nie wystarczy powiedzieć „jestem katolikiem”, żeby naprawdę nim być. Nie wystarczy powiedzieć „jestem chrześcijaninem”, żeby faktycznie być uczniem Chrystusa. Trzeba spełnić pewne warunki.

Jezus stawia je w sposób konkretny i jednoznaczny, krótko i „w punktach”:
1. Zaprzeć się siebie
2. Wziąć swój krzyż
3. Naśladować Chrystusa.

Zaprzeć się siebie, to zrezygnować. Z czego? Ze swego „ja” na korzyść jeszcze większej wartości, jaką jest Bóg i moje zbawienie. Uznać, że ważne jest to czego Bóg chce, a nie czego ja chcę. Przyznać, że Bóg wie lepiej, co dla mnie dobre i wyciągnąć wnioski.

Wziąć krzyż, to przyjąć. Przyjąć nie tylko to, co miłe i przyjemne w moim życiu, ale również to, co bolesne i trudne. Krzyż jest symbolem cierpienia. Niezasłużonego cierpienia. Cierpienia, wobec którego pierwszą reakcją jest bunt. Dzieje ludzkości pokazują, że człowiek, który przyjmuje cierpienie, nie przegrywa, nie zostaje przez nie pokonany. Nikt nie dostaje większego krzyża, niż jest w stanie unieść.

Naśladować Jezusa, to wzorować się na Nim. Podchodzić do wszystkich spraw w życiu tak, jak On. Nie muszę się domyślać, jak Chrystus postąpiłby w konkretnym przypadku, bo zostawił mi swoje nauczanie. Wystarczy je znać i stosować w praktyce.

„Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je”. Nie jest łatwo uznać „Nie jestem właścicielem mojego życia”. Ale jeśli chce się używać tytułu „chrześcijanin”, „katolik”, trzeba to zrobić. Są pewne warunki brzegowe, które muszą być spełnione.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.