Drukuj Powrót do artykułu

Piąty dzień wizyty Franciszka w Meksyku

17 lutego 2016 | 13:23 | tom, st, pb, kg (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Msza św. dla 20 tys. kapłanów, osób konsekrowanych i seminarzystów, wizyta w katedrze wśród dzieci przygotowujących się do I Komunii św. i spotkanie z 30 tys. młodych Meksykanów na stadionie im. José Maríi Morelosa y Pavóna w Morelii złożyły się na piąty dzień wizyty apostolskiej Franciszka w Meksyku. 17 lutego kończy się pielgrzymka papieża pod hasłem „Misjonarz miłosierdzia i pokoju”, która była jego 12 podróżą zagraniczną i czwartą na kontynent amerykański.

Podczas spotkania z meksykańskim duchowieństwem Franciszek wezwał do ciągłego przyzywania Boga słowami „Ojcze nasz”, aby nie ulec pokusie rezygnacji, będącej jednym z ulubionych oręży diabła. Przestrzegał przed rutyną, aby nie ulegać pokusom, jakie mogą spotkać duchownych ze strony środowisk często opanowanych przez przemoc, korupcję, handel narkotykami, pogardę dla godności osoby, obojętność na cierpienie i sytuację niepewności i zaznaczył, że nie są oni „funkcjonariuszami tego, co boskie”, ani „urzędnikami Boga”.

Podczas spotkania z młodzieżą kilkakrotnie powtórzył, że jest ona bogactwem Meksyku. Zaznaczył, ze nie można być „bogactwem narodu”, gdy jest się nieustannie narażonym na utratę przyjaciół lub krewnych z rąk handlarzy narkotykami, narkotyków, organizacji przestępczych, nie mając godnej pracy, możliwości nauki i kształcenia się, kiedy ze względu na swą młodość jest się wykorzystywanym do nędznych interesów, kuszonym fałszywymi obietnicami.

Nie bądźcie „urzędnikami Boga”

Mszę św. dla meksykańskich kapłanów, osób konsekrowanych i seminarzystów Franciszek odprawił na stadionie im. Venustiano Carranzy mieszczącym 20 tys. osób. Używał pastorału i kielicha pierwszego biskupa tych ziem w XVI wieku, sługi Bożego Vasco Vásqueza de Quirogi.

Rozpoczynając liturgię papież poprosił o modlitwę w intencji zmarłego minionej nocy w wieku 96 lat emerytowanego arcybiskupa Hermosillo, Carlosa Quintero Arce. [Archidiecezją Hermosillo w północno-zachodnim Meksyku kierował on w latach 1968-1996 – KAI].

W homilii Franciszek przytoczył powiedzenie: „Powiedz mi, jak się modlisz, a powiem ci, jak żyjesz, powiedz mi, jak żyjesz, a powiem ci, jak się modlisz” i podkreślił, że uczymy się modlić, tak jak uczymy się chodzenia, mówienia, słuchania. – Szkoła modlitwy jest szkołą życia, a szkoła życia jest miejscem, w którym uprawiamy szkołę modlitwy – zaznaczył papież.

Nawiązując do słów św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” podkreślił, że Jezus wezwał nas do udziału w Jego życiu, w życiu Bożym. Zwrócił uwagę, że osoby duchowne nie są „funkcjonariuszami tego, co boskie”, „urzędnikami Boga”, ale są wezwane „do wejścia w Jego serce, serce, które modli się i żyje, mówiąc: Ojcze nasz”.

Franciszek zachęcał, aby nie ulegać pokusom, jakie mogą spotkać duchownych ze strony środowisk często opanowanych przez przemoc, korupcję, handel narkotykami, pogardę dla godności osoby, obojętność na cierpienie i sytuację niepewności. Zachęcał, aby w obliczu rzeczywistości nie ulegać rezygnacji, która jest jednym z ulubionych oręży diabła i która paraliżuje; rezygnacją, która nie tylko nas przeraża, ale okopuje nas w naszych „zakrystiach” i pozornym bezpieczeństwie; rezygnacją, która uniemożliwia nam nie tylko głoszenie słowa Bożego, ale wysławianie Boga; rezygnacją, która uniemożliwia nam nie tylko planowanie, ale również podjęcie ryzyka i przemianę rzeczywistości. – Dlatego, Ojcze nasz, nie pozwól, abyśmy ulegli pokusie – modlił się papież.

Franciszek przywołał postać pierwszego biskupa diecezji Morelia, Vasco Vázqueza de Quirogi (1470-1565), znanego także jako „Tato Vasco”. Ten „Hiszpan, który stał się Indianinem” przeszedł do historii jako wielki promotor dzieł miłosierdzia na rzecz Indian Purépecha. Opisując ich życie de Quiroga napisał, że byli „sprzedani, nękani i włóczący się po rynkach, zbierający resztki wyrzucane na ziemię”. Papież zwrócił uwagę, że realia ich życia zamiast skusić biskupa do obojętności, poruszyły jego wiarą, życiem, jego współczucie i pobudziła go do realizacji różnych propozycji, które były „oddechem” w obliczu tej rzeczywistości tak bardzo paraliżującej i niesprawiedliwej.

– Ból z powodu cierpienia jego braci stał się modlitwą, a modlitwa stała się odpowiedzią. Zyskało mu to wśród Indian przydomek „Tato Vasco”, co w języku purepecha oznacza: tato. Ojciec, tato, abba – powiedział Franciszek.

W imieniu zgromadzonych podziękował Franciszkowi za spotkanie bp Salvador Rangel Mendoza OFM, odpowiedzialny w Konferencji Episkopatu Meksyku za sprawy życia konsekrowanego.

Na Mszy św. był obecny m.in. były prezydent Meksyku (w latach 2006-2012) Felipe Calderón Hinojosa. Po Komunii św. odśpiewano ulubioną pieśń św. Jana Pawła II – „Barkę”. Jej oryginalny tytuł brzmi „Pescador de hombres” (Rybak ludzi), a jej autorem i kompozytorem jest hiszpański ksiądz Cesáreo Gabarain. Pieśń ta jest bardzo popularna w krajach Ameryki Łacińskiej.

Po zakończeniu liturgii papież pojechał na obiad do siedziby arcybiskupa Morelii, kard. Alberta Suareza Indy. Następnie odwiedził katedrę.

W katedrze

Po południu Franciszek przybył w towarzystwie arcybiskupa Morelii, kard. Inda do tamtejszej katedry, w której zgromadzone były dzieci szkolne, uczestniczące w katechezie przygotowującej do I Komunii św. Była wśród nich dziewczynka cudownie uzdrowiona przez bł. Józefa Sancheza del Río (1913-1928), meksykańskiego chłopca, męczennika za wiarę z czasów powstania Cristeros, który niebawem będzie kanonizowany.

Pomimo, że nie przewidziano żadnych przemówień Franciszek w improwizowanych słowach przypomniał dzieciom o największym przykazaniu miłowania Boga i bliźniego. „Będę prosił Jezusa, by pozwolił wam wzrastać w wielkiej miłości, w tak wielkiej miłości jaką On sam miał. Z wielką miłością można być chrześcijaninem na serio, by wypełnić to przykazanie, które Jezus nam dał: będziesz miłował Boga ponad wszystko, a bliźniego tak, jak Jezus umiłował, jak kochamy nas samych, albo jeszcze więcej: tak jak On nas umiłował” – mówił papież. Poprosił także aby każde z nich pomodliło się w milczeniu, pamiętając o swoich rodzinach i przyjaciołach. Zaapelował by uczyły się miłowania nieprzyjaciół. Ojciec Święty pozdrowił szczególnie dzieci niepełnosprawne.

Przy wyjściu z katedry Franciszek wysłuchał wykonanego przez miejscowy chór specjalnie skomponowanej na jego cześć pieśni poczym wsiadł do papamobile i pojechał na stadion José Maria Morelo y Pavón, by spotkać się z meksykańską młodzieżą.

Jesteście bogactwem Meksyku

Po wizycie w katedrze Franciszek przybył na stadion José Maria Morelo y Pavón a tam w małym wózku golfowym, przy akompaniamencie śpiewów i tańców regionalnych przejechał wśród zgromadzonych prawie 30 tys. młodych Meksykanów. Szczególną uwagę poświęcił osobom niepełnosprawnym. Młodzi złożyli w darze kwiaty, pięknie przyozdobiony krzyż a także makietę żaglowca.

Następnie czworo przedstawicieli młodzieży złożyło swoje świadectwa. Mówili o pragnieniu budowania prawdziwej rodziny, prawdziwego pokoju, zaangażowania się na rzecz życiem Ewangelii w świecie naznaczonym przemocą i poprosili papieża, by umocnił ich nadzieję.

Ich wypowiedziom towarzyszyły entuzjastyczne okrzyki młodych, którzy wyznawali, że są pokoleniem Franciszka.

Ojciec Święty w znacznej mierze improwizowanym przemówieniu wyznał, że już wcześniej znał pytania młodych. Zaznaczył, że są oni jednym z największych skarbów meksykańskiej ziemi i dodał: „I nie powiedziałem; nadzieją tej ziemi, ale jej bogactwem”. Przypomniał, że nie można żyć nadzieją, poczuć jutra, jeśli wcześniej nie zdołało się docenić samego siebie, jeśli nie udaje się poczuć, że własne życie, ręce, własna historia mają wartość.

Wskazał na główne zagrożenia dla nadziei młodych ludzi: poczucie drugoplanowości, zepchnięcie na margines, obojętność, które zabijają, unicestwiają i są bramą do wielkiego cierpienia. Wskazał też inne oblicze zagrożenia nadziei z wiarą w swoje znaczenie, gdy młody człowiek przebiera się w najmodniejsze stroje, marki, gdy zyskuje prestiż i znaczenie dlatego, że ma pieniądze i musi je mieć, aby kupić wszystko, nawet miłość innych i że mając wielką „brykę”, jesteś szczęśliwy.

Ojciec Święty zastrzegł, że trudno czuć się „bogactwem narodu”, gdy jest się nieustannie narażonym na utratę przyjaciół lub krewnych z rąk handlarzy narkotyków, organizacji przestępczych, siejących terror, nie mając możliwości godnej pracy, nauki i kształcenia się, kiedy ze względu na swą młodość jest się wykorzystywanym do nędznych interesów, kuszonym fałszywymi obietnicami.

Papież powiedział, że mówi tak do młodych nie dlatego że jest dobry lub jest ekspertem. „Mówię to wam i jestem o tym przekonany dlatego, że tak jak wy, wierzę w Jezusa Chrystusa” – wyznał papież.

„To dzięki Niemu możemy powiedzieć, że kłamstwem jest, jakoby jedynym sposobem życia dla tutejszych młodych jest ubóstwo i zepchnięcie na margines: marginalizacja możliwości, marginalizacja przestrzeni, kształcenia i oświaty, marginalizacja nadziei. To Jezus Chrystus obala wszelkie próby uczynienia was bezużytecznymi lub zwykłymi najemnikami obcych ambicji” – mówił Franciszek.

Odpowiadając na prośbę młodych Meksykanów aby dać im nadzieję Ojciec Święty wskazał na Jezusa Chrystusa i zaapelował aby „w imię Jezusa” nie dali się wykluczyć, nie pozwolili, by nimi pogardzano, nie pozwolili się traktować siebie jako towar. „Możliwe rzecz jasna, że nie będziecie mieli najnowszego modelu samochodu ani nie będziecie mieli portfela wypchanego pieniędzmi, ale będziecie mieli coś, czego nikt nie będzie mógł wam odebrać to znaczy doświadczenie czucia się kochanymi, przygarniętymi i wspieranymi. Jest to doświadczenie poczucia się rodziną i poczucia się wspólnotą” – powiedział Franciszek.

Wskazał, że wspólnota, rodzina, poczucie bycia obywatelami są głównymi lekarstwami na to wszystko, co nam zagraża, ponieważ pozwala nam czuć się częścią tej wielkiej rodziny Bożej.

„Jezus nigdy zapraszałby nas do bycia płatnym zabójcą, ale nazywa nas uczniami. Nigdy nie wysłałby nas na śmierć, ale wszystko w Nim jest zaproszeniem do życia. Życia w rodzinie, życia we wspólnocie: w rodzinie i we wspólnocie dla dobra społeczeństwa” – stwierdził papież.

Młodzi przedstawili swoje intencje modlitewne. Zaintonowali pieśń, w którą włączył się również Ojciec Święty.

Z kolei zabrał głos odpowiedzialny w episkopacie meksykańskim za duszpasterstwo młodzieży, biskup Héctor Luis Morales Sánchez. Mówił o inicjatywach podejmowanych na rzecz młodych i poprosił Ojca Świętego o pobłogosławienie krzyża misyjnego, który będzie pielgrzymował po wszystkich 93 diecezjach kraju.

Ojciec Święty pobłogosławił krzyże, które będą pielgrzymowały po Meksyku, a młodzi obiecywali, że będą się angażować w dzieło ewangelizacji swej ojczyzny. Ale święto młodzieży trwało dalej. Przedstawiała swoje tańce, wyrażała entuzjazm. Następnie Franciszek poprosił młodych, by wraz z nim odmówiła „Zdrowaś Maryja”, udzielił błogosławieństwa, prosząc o modlitwę w swojej intencji.

17 lutego, w ostatnim dniu wizyty w Meksyku, papież uda się do położonego najbardziej na północy kraju Ciudad Juárez, miasta naznaczonego piętnem przemocy, porwań i zabójstw. Franciszek odwiedzi tam m.in. największe w tym kraju więzienie z 2,7 tys. osadzonych, gdzie spotka się z grupą ok. 700 więźniów. Będzie wśród nich 110 kobiet, z których kilka chce opowiedzieć papieżowi historię swojego życia. Więzienna orkiestra „Libres de Musica” pragnie zagrać papieżowi m.in. argentyńskie tango i włoskie piosenki. Potem Ojciec Święty uda się na spotkanie ze światem pracy w kolegium Bachilleres stanu Chihuahua. Tam czekać na niego będzie 3650 przedstawicieli świata pracy, w tym 500 robotników fabryk i 400 przemysłowców.

Następnie, w odległości 80 m od granicy ze Stanami Zjednoczonymi Franciszek odprawi Mszę św. Prócz ok. 300 tys. uczestników tej Eucharystii na terenie Meksyku oczekuje się, że z drugiej strony granicznych zasieków weźmie w niej udział także 50 tys. mieszkańców USA.

Ceremonia pożegnania na międzynarodowym lotnisku w Ciudad Juárez odbędzie się późnym wieczorem, po czym papież odleci do Rzymu. Na rzymskim lotnisku Ciampino papieski samolot jest oczekiwany 18 lutego o godz. 14.45.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.